niedziela, 28 czerwca 2015

,,Ludzie w budzie''

,,Gdy wszystko dla ciebie za małe, za krótkie
Swój rozmiar zmień i zostań krasnoludkiem'' - ,,Szuflandia''; piosenka z filmu ,,Kingsajz''



Około roku 1995 wymyśliłem opowieść ,,Ludzie w budzie'' o przygodach niegrzecznego chłopca zamienionego przez wróżkę w krasnoludka, której akcja rozgrywała się w Polsce lat 90 – tych. Dzieje jego tułaczki spisał amerykański krasnoludek z Nowego Jorku, który przypłynął statkiem do Polski. Kiedy rodzice poszukiwali synka z płaczem, on wędrował po Polsce i przeżywał dziwne przygody. Dosiadając motyla ścigał się ze skrzatem o imieniu Culeter. Walczył z Elfem Psychopatą (starokrasne: ,,Elvis Psychopolis''), który był muskularny, półnagi, miał zarośniętą twarz i motyle skrzydła, a lubował się w mordowaniu krasnoludków. Na bałtyckiej plaży chłopiec spotkał Kapitana Żółwie Jajo, który jako odzież nosił skorupkę z jaja żółwia morskiego, oraz skrzata – pustelnika Śledziurę, który ubierał się w skórę śledzia (był to pierwowzór Enka Śledziury; człowieka z głową śledzia z mojej obecnej mitologii). Na wiosnę był świadkiem topienia Marzanny przez harcerzy. W czasie swej wędrówki spotkał ponadto samego Koszałka Opałka, który mu powiedział: ,,Nie znam sierotki Marysi, a Maria Konopnicka istnieje tylko w twojej chorej wyobraźni''.