wtorek, 16 grudnia 2014

Oniricon cz. 82

Śniło mi się, że:

- gen. Franco na długo przed Amerykanami poleciał na Księżyc,



- gen. Franco zmuszał swych jeńców do pracy w pasiece,
- w 2003 r. zorganizowano międzynarodową pielgrzymkę do Jerozolimy w intencji pokoju w Iraku,
- król Artur miał w czasie wiccańskiego rytuału rozszarpać na strzępy i pożreć młodego Fina,



- Jan Żabiński napisał książkę o Tatrach,



- Tadeusz Boy - Żeleński napisał bajkę o tygrysach, z powodu której był oskarżany o szerzenie obłudy,



- Tadeusz Boy - Żeleński oskarżał likaony o okrucieństwo,



- na Saharze żył drapieżny dinozaur większy od tyranozaura,



- moja Mama i ja należeliśmy do atlantydzkiej rasy Tlavetli; mieliśmy rdzawą skórę i chodziliśmy nago po szkolnym boisku (w w tym śnie byłem małym dzieckiem),



- dziewczyny zamieniły się w indyki,



- poszedłem do małej księgarni i antykwariatu i chciałem kupić książkę R. E. Howarda ,,Królestwo cieni'', w której było zamieszczonych dużo listów autora,



- oglądałem film o Solomonie Kane i dziwiłem się, że pokazywano na nim anteny satelitarne i samochody, ojcem Solomona był Dżepetto, w tym śnie matka purytanina zabrała go do egzorcysty, potem Solomon z matką był w szczecińskim Parku Nadratowskiego i jakiś mały chłopiec wsadził mu rower między nogi,



- byłem na spacerze z wujkiem Markusem i ciocią Joleną ov Kujvis, ciocia zauważyła w trawie skorpiona, wyobrażałem sobie, że jest to skorpion zielony, potem zobaczyłem dużego, żółtego jeża i dotykałem go; przyszedł Jarosław Kaczyński i rozdeptał jeża, a potem zamienił się w Lecha Wałęsę, zaś czułem do niego gniew,



- dr. Paweł Skórzewski wraz z grupką swych towarzyszy chodził po jakichś jaskiniach, aż trafił w tunel czasu i z początku XX wieku przeniósł się do I wieku naszej ery; był w stajence betlejemskiej i widział nowo narodzonego Jezusa, Maryję, św. Józefa, oraz najprawdziwsze Anioły,



- przed wigilią Bożego Narodzenia składałem życzenia dzieciom z Narnii, czarodziejowi o fioletowej brodzie, podróżnikowi Wally'emu i jego dziewczynie Wendzie (bałem się, że spotkam ich wroga Lewusa), w końcu zaś wsiadłem do pociągu i pojechałem na wigilię do domu,



- chcąc przeczytać ,,Sagę o Fafrydzie i Szarym Kocurze'' Fritza Leibera musiałem zawrzeć ślub w kościele (w tym śnie, ludzie ilekroć chcieli czytać książki, musieli zawierać małżeństwo); na moim ślubie był obecny Palikot, który przyniósł ze sobą kukiełkę i obrażał PiS, zaś również obecny na ślubie poseł Tadeusz Cymański powiedział mu, że obraża Polskę; ja zaś boso i w garniturze wybiegłem nocą na ulicę, gdzie Palikot ścigał mnie pod postacią czarnego, mówiącego kota.