wtorek, 17 października 2023

Koresh

 



,, [Cyrus] Teed, lekarz, był zafascynowany alchemią. Przeprowadzał liczne doświadczenia, często z użyciem prądu o wysokim napięciu. W efekcie w 1869 roku doznał silnego porażenia. Twierdził, że kiedy był nieprzytomny, skontaktował się z nim duch i oznajmił, że jest mesjaszem. Teed zmienił imię na Koresh - hebrajską wersję Cyrusa - i wziął się do dzieła zbawiania ducha człowieczeństwa. Przeformułowanie przez Teeda kształtu naszej planety także wynikało z tych przeżyć. Jego teoria sięgała o wiele dalej niż tylko założenie pustego wnętrza Ziemi. Według jego 'kosmogonii komórkowej' żyjemy we wnętrzu Ziemi, wydrążonej kuli ze Słońcem pośrodku. Grawitacja nie istnieje, a do powierzchni planety przyciska nas siła odśrodkowa. Słońce działa na akumulatorach, gwiazdy są zaś jego zniekształconymi odbiciami.



    Koreshanizm przyciągał wyznawców. Teed głosił celibat, reinkarnację i komunizm, a także wszelkiego rodzaju dziwaczne teorie. Próba kariery politycznej sprowokowała fizyczny atak jego przeciwników, a odniesione rany doprowadziły go do śmierci w 1908 roku. Kiedy brakło lidera, kult powoli zanikł'' - Terry Pratchett, Ian Stewart, Jack Cohen ,,Nauka Świata Dysku IV Dzień Sądu''


Żółwie w mitach Indian



 ,, [...] mit Lenape o żółwiu świata [...]. Na początku wszystko było wodą. Potem wyłonił się Wielki Żółw, muł z jego boków stał się Ziemią i wyrosło ogromne drzewo. Kiedy wznosiło się ku górze, jedna jego gałąź stała się mężczyzną; potem pochyliło się i dotknęło ziemi, i druga gałąź stała się kobietą. Wszyscy ludzie pochodzą od tych dwojga. [...]. 



    Opowieść o stworzeniu według Irokezów mówi o nieśmiertelnych Ludziach Nieba, którzy żyli na pływającej wyspie na długo przed powstaniem Ziemi. Kiedy jedna z kobiet odkryła, że będzie miała bliźnięta, jej mąż rozgniewał się i wyrwał drzewo rosnące pośrodku wyspy, będące dla nich źródłem światła, jako że nie istniało Słońce. Kobieta zajrzała do powstałego otworu i zaczęła spadać. Pochwyciły ją dwa ptaki i próbowały zdobyć muł z dna oceanu, żeby utworzyć dla niej ląd, na którym by zamieszkała. W końcu Mała Ropucha przyniosła ten muł, rozsmarowany potem na grzbiecie Wielkiego Żółwia. Muł się rozrastał, aż stał się Ameryką Północną. Wtedy kobieta urodziła. Pierwszy syn, Pęd, był łagodny i napełnił świat samym dobrem. Drugi, Krzemień, zniszczył dużą część dzieła brata i stworzył wszystko, co złe. Walczyli z sobą, w końcu Krzemień został wygnany i musiał zamieszkać w wulkanie na grzbiecie żółwia. Niekiedy gniewa się i czujemy to, bo trzęsie się ziemia'' - Terry Pratchett, Ian Stewart, Jack Cohen ,,Nauka Świata Dysku IV Dzień Sądu''