sobota, 5 sierpnia 2023

Oniricon cz. 935

     Śniło mi się, że:



- jakiś chłopiec nazywał się Yakub, zaś po śniegu szła czarna pantera,



- Stanisław Szur nazwał swego syna Sterkucjuszem na cześć rzymskiego boga odchodów,

- po wielu miesiącach znów spotkałem ulicznego sprzedawcę książek i poprosiłem go o możliwość obejrzenia towaru,



- czytałem zbiór hiszpańskich baśni o smokach, były w nim opowieści o smokach z Filipin, Madagaskaru i Chile (Cherufe),



- powiedziałem, że człowiek, który spalił rosyjskie baśnie z powodu wojny na Ukrainie był głupi, zamiast tego mógł kupić książki ukraińskim dzieciom lub broń dorosłym walczącym z  najazdem,



- powiedziałem Jenie ov Blackeyovej, że staram się wystrzegać nienawiści wobec jakiegokolwiek narodu, choć w przypadku Niemców jest to dla mnie bardzo trudne, dodałem, że choć nie lubię Hitlera i CDU, cenię Vitusa B. Drӧschera,



- francuski entomolog Jean Henri Fabre odmówił zwiedzenia muzeum przyrodniczego w Paryżu,



- Greta Thunberg zabiła człowieka prowadząc samochód elektryczny,

- diabeł dał mi młynek wytwarzający sól,

- Tomek Wilmowski spotkał dinozaura w ludzkiej postaci, który był obnażony do pasa i miał bladą cerę upstrzoną brązowymi plamami,



- w serialu fantasy ,,Dziewczyna i dzika świnia'' postaciami negatywnymi byli olbrzym - ludożerca i komuniści, którzy przenieśli się do quasi - średniowiecznego świata, 



- grupa świeckich katolików podzieliła książki na dobre, średnie i złe, zmartwiłem się gdy do średnich został zaliczony cykl Andrzeja Pilipiuka o Jakubie Wędrowyczu, który ja zaliczam do książek dobrych,



- w książce Leszka Pawła Słupeckiego ,,Wojownicy i wilkołaki'' wydawnictwa ,,Replika'' znalazłem lewacki tekst propagandowy o Joannie Parniewskiej, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,

- zacząłem czytać książkę, nie dokończyłem jej i zabrałem się za kolejne,



- w USA, Japonii, Nowej Zelandii i w RPA widziano widmowe kangury,



- po latach zacząłem czytać komiksy dane mi kiedyś przez ciocię Jolenę ov Küjvis, zacząłem od ukraińskiego, pozbawionego kolorów komiksu łączącego fantasy z postapokalipsą, w komiksie tym po upadku naszej cywilizacji, mała dziewczynka zamieszkała w lesie i wytwarzała maść z ok. 30 - centymetrowych biedronek, na przeczytanie czekał również komiks Szarloty Pawel o Yonce i Yonku,



- w równoległym świecie w mieście przypominającym Szczecin mieszkały elfy i wampiry, obie te rasy spotkały się na przyjęciu, elfia księżniczka odmówiła wypicia pucharu krwi,

- jakaś Ukrainka zaprowadziła mnie do domu, w którym zostałem ugoszczony przez Cygana, mieszkał on razem z drugim Cyganem i mężczyzną podobnym do Aleksandra Kwaśniewskiego, zjadłem słodycze i miałem zamiar szybko wrócić do domu, bowiem czułem się nieswojo,



- w wieży zebrały się minotaury o różnej maści (jeden z nich miał białą głowę) i naradzały się co zrobić  z pewnym chłopcem.