wtorek, 26 listopada 2024

Oniricon cz. 1072

        Śniło mi się, że:


- w Afryce żyją miniaturowe goryle  z głowami i pokrywami skrzydłowymi chrząszczy goliatów,



- rozczarowałem się gdy w brytyjskiej książce popularnonaukowej znalazłem notatkę o Czarnej Helenie, napisaną przez sztuczną inteligencję,



- odwiedziłem Jenę ov Blackeyovą, leżałem z nią w łóżku i przytulałem się do niej, martwiąc się, że jej mąż, Spikałov ov Aries będzie zazdrosny, Jena prosiła mnie o podpisanie petycji do władz państwowych  w sprawie reformy liturgicznej, obawiałem się, że zagrozi ona procesjom na Boże Ciało, przypomniał mi się cesarz Józef II regulujący liczbę świec na ołtarzu, Jena uspokajała mnie, że reforma (przeprowadzona już w Danii i na Węgrzech) nie zaszkodzi wolności wyznaniowej katolików, potem zobaczyłem dziewczynkę, bawiącą się na łące z kotami,



- w Boże Narodzenie pływałem statkiem wojennym NATO po Morzu Czarnym, natknęliśmy się na okręt wojenny Rosjan, zawiesiliśmy broń, aby wspólnie świętować Boże Narodzenie, początkowo byłem temu przeciwny, czując się jak Hitler, odmawiający podczas I wojny światowej fraternizowania się z brytyjskimi żołnierzami, ale potem zgodziłem się na wspólne świętowanie,

- kiedy Herakles podbijał Panonię, jej władca, Saltan dał mu 20 srebrnych dzbanów wypełnionych wodą z Bokrogu, na znak, że będzie z nim walczył,



- Podhala była słowiańską boginią owiec, przypominała nagą Amazonkę z głową owcy, od jej imienia pochodzi nazwa Podhale,



- byłem starożytnym Egipcjaninem, piszącym hieroglify na papirusie, bogini kazała mi skopiować jakiś tekst, aby na świecie nie było więcej pornografii, odmówiłem jej, bo faraon nie wydał mi takiego polecenia,



- Jena ov Blackeyova zjadła jajo dropia na twardo i zaraz potem urodziła ogniste pisklę tego ptaka,

- z Ulm do Władysławowa jechał pociąg z chorymi na zaburzenia obsesyjno - kompulsywne, którzy cały czas rozmyślali o pająkach i procesach czarownic,



- Kagan, władca Venethii zabijał stegotrelabelodony, uważając je za zdradliwe zwierzęta i wieszał ich głowy na ścianie swojej komnaty,

- byłem Grzegorzem Braunem, zaś Chińczyk w tradycyjnym stroju  łajał mnie, że za mało przynoszę pożytku cesarzowi,



- zamierzałem obejrzeć i zrecenzować odcinek ,,Zaginionego Świata'', w którym Veronica Layton i Marguerite Krux walczyły z herrerazaurami,

- mieszkałem w Rosji i narzekałem, że sztuczna inteligencja nie pokazuje dostatecznie widowiskowych wybuchów bomb. 

,,Bestiariusz japoński 2. Yurei''

 


W listopadzie 2024 r. przeczytałem książkę Witolda Vargasa ,,Bestiariusz japoński 2. Yurei’’. Stanowi kontynuację ,,Bestiariusza japońskiego. Yokai’’ tego samego Autora 1. Tytułowe yurei są duchami zmarłych, które wypadły z cyklu samsary (kołowrotu wcieleń). W książce opisane zostały również yokai (nadprzyrodzone stwory) pominięte w poprzedniej publikacji. Należy pamiętać, że w wierzeniach japońskich granica między yokai, yurei a nawet kami (bóstwem) jest niezwykle płynna.



Już w średniowiecznej ,,Opowieści o Genji’’ Murasaki Sikibu pojawia się duch zazdrosnej kochanki tytułowego księcia, powodujący bolesne poronienie u swej żywej konkurentki. Opowieści o duchach, niekiedy wzbogacone elementem satyry społecznej, cieszyły się największą popularnością w okresie Edo (XVII – XIX wiek), Proces wymyślania nowych yurei bynajmniej nie zakończył się. Przykładowo niezwykle wysoki, kobiecy duch Hachishakusama pochodzi ze współczesnego folkloru internetowego. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 2008 r.



Bohaterami książki są min. damy dworu (w tym niebiańskie boginki tennyo, usługujące bogom), funayurei - utopieni w morzu (starający się pośmiertnie zatapiać statki), kurtyzany, buddyjscy mnisi, duchy roślin (strażnik świętego drzewa, miłorzębu i krzew piwonii, zwodzący mężczyzn pod postacią pięknej kobiety), ośmiu samurajów (niesłusznie zmuszonych do popełnienia sepukku, a teraz w poczuciu krzywdy mordujących kogo popadnie), duchy zwierząt (np. imori – olbrzymi władca gekonów o cechach smoka), mieszkańcy toalet (np. Hanako zmarła podczas eksplozji bomby atomowej 2), potężna wiedźma plująca nietoperzami (służyło jej 8000 demonów), jinkininki (zjadacz trupów, odpowiednik arabskiego ghula) oraz yosei (odpowiednik europejskich elfów i wróżek o groteskowym wyglądzie, mający własną cesarzową). W mitycznej krainie Bukan (chiń. Wuxian) mieszkała wiedźma Jakotsu babā. Strzegła grobu swego męża, czarnoksiężnika razem z dwoma wężami.

Wielu yurei przejawiało wrogi stosunek do żyjących.



Aka Manto, duch w czerwonym płaszczu, niepokoił korzystającym z toalety. Zjawiał się z czerwoną i niebieską rolką papieru toaletowego. Zadawał dwa rodzaje bolesnej śmierci, w zależności od tego, którą rolkę się wybrało. Obronę przed nim stanowiła jedynie szybka ucieczka.



Itsuki, japoński wisielec był bardziej niebezpieczny od swego słowiańskiego odpowiednika. Namawiał żyjących do samobójstwa.



Teke Teke była duchem dziewczyny, która straciła nogi w wypadku. Zadawała przechodniom pytania, na które nie należało odpowiadać. Karą za udzielenie odpowiedzi było przecięcie na pół.



Yukionna, japońska królowa śniegu zabijała mrozem, zwłaszcza dzieci. Istnieje opowieść, w której miała dziecko z człowiekiem.

Istniały też jednak dobroczynne yurei jak duch niani, opiekujący się żywym niemowlęciem czy wesoły grubas, zabawiający gości zajazdu pokazywaniem drugiej twarzy na swoim brzuchu.



Wśród yurei są również postaci historyczne (goryo) jak cesarz Hirohito (1901 – 1989). Czci się go pośmiertnie w celu obłaskawienia go i uczynienia zeń dobroczynnego kami. Spotyka się to rzecz jasna z oburzeniem ze strony państw okupowanych przez Japonię w latach 1937 – 1945.

Książka zawiera sporo ciekawostek o dawnej Japonii. Przykładowo można się z niej dowiedzieć o zwyczaju malowania zębów na czarno przez modne damy.



1 Odsyłam do postów: ,,Yurei’’ i ,,Bestiariusz japoński. Yokai’’.

2 Zastanawiam się czy J. K. Rowling tworząc Jęczącą Martę, ducha dziewczyny, straszącej w toalecie w Hogwarcie, nie inspirowała się czasem duchem Hanako...