,, [...] papież w sekrecie praktykuje magię, a kiedy przyjechał na Haiti, dawał bardzo wyraźne znaki, które wuduiści doskonale zrozumieli, nawet jeśli wszyscy inni na świecie ich nie zauważyli. [...] Na przykład, kiedy wylądował na lotnisku, pocałował ziemię dwa razy. Tak właśnie robią czarownicy, hougans, kiedy chcą w jakimś miejscu wywołać wojnę. Jeden pocałunek oznacza pokój, dwa - wojnę. I, faktycznie, kilka lat później zapanował chaos. [...] Jan Paweł II [...] zawarł pakt z Lucyferem i duchami wudu. Wszyscy możni tego świata muszą to uczynić, bo inaczej mu ulegają, ponieważ Zło - albo jak wolisz, diabeł - jest silniejszy. Wszyscy papieże zawarli układ z diabłem. Z wyjątkiem jednego: poprzednika Jana Pawła II, który faktycznie niespodziewanie zmarł w niejasnych okolicznościach. Siłą rzeczy, zabito go, ponieważ odmówił wymazania z Pisma Świętego niektórych ustępów. Są to ustępy mówiące o śmierci Lucyfera, o jego klęsce. Dziś oficjalna wersja Biblii nie zawiera tych akapitów, w których Zło zostaje zniszczone i upokorzone. Tymczasem pierwotnie tam się znajdowały. I by utrzymać władzę, każdy papież musi potwierdzić, że zostały usunięte'' - Riccardo Orizio ,,Zaginione białe plemiona''
Oczywiście nie należy w to wierzyć. Jest to jedynie współczesny mit z Haiti.