wtorek, 31 grudnia 2024

Sylwester 2024

 


W tym roku ukończyłem i opublikowałem posta ,,Geralt i inni’’ poświęconego twórczości Andrzeja Sapkowskiego. Prace nad nim zacząłem już w 2012 r., jeszcze przed założeniem bloga.

Doczekałem się hejtu (,,S… dalaj ze swoją prawacko – katolską propagandą, pisowski moherze’’, ,,oszołom pro life’’ i ,,ignorancka manipulacja ciasnego katolickiego umysłu’’), a nawet groźby karalnej dotyczącej śmiertelnego pobicia 1. (,,Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z Mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was’’ - Mt 5, 11).

Na Facebooku linki do mojego bloga zamieszczał Tomasz Krzysztof Janowski (post o Gurdżijewie) oraz fanpejdż ,,Alis Games & RPG & Planszówki’ (o mitologii Łemków). Dopiero w tym roku dowiedziałem się, że Janusz Stańczyk w komentarzu na stronie ,,Lehia’’ pod wpisem z 3 maja 2020 r. uznał moje opowiadanie fantasy, ,,Listy stawanoiskie’’ za autentyczną korespondencję Aleksandra Wielkiego i Arystotelesa.

Na you tube linki do ,,Mitoslavii’’ widnieją pod foliarskimi filmami ,,Kim był Sarmata? Assarmotem zwany? Skradzione Dziedzictwo Słowian’’ (dostępnym również na CDA) oraz ,,Do wybudowanej przez Templariuszy Notre Dame przybyli Królowie świata, aby zbudować nowe na starym’’ (link do posta ,,Św. Izyda’’).

Jakub Wroniak i Amelia Zając w ,,Historii rehabilitacji w Polsce’’ zalinkowali do mojej recenzji ,,Historii naturalnej’’ Pliniusza Starszego. Ich tekst jest dostępny na ,,Docer Polska’’.

Pozdrawiam nową obserwatorkę, Elżbietę.tarot.sny oraz szczególnie aktywnych komentatorów: Tomasza Żbikowatego, Ignasia i Szefa OPZ.

Wszystkim Czytelnikom bloga z hejterami włącznie ;) życzę, aby nadchodzący rok 2025 okazał się lepszy, a przynajmniej nie gorszy.



1 Komentarz Szymona J pod recenzją ,,Fantazmatu Wielkiej Lechii’’.

Oniricon cz. 1080

     Śniło mi się, że:



- dwie tajskie królowe skorpionów były córkami Izydy i Ozyrysa,




- znalazłem w księgarni kanadyjską książkę o skorpionach,



- w Bangkoku mężczyźni umierają na ulicach i ukazuje się niezwykle dociekliwa gazeta detektywistyczna,



- matka Maryny nakłaniała Janosika do poślubienia dinichtisa,



- w wiosce na Podhalu leżałem pod płotem w błocie razem z Maryną i zapisywałem sny na przemoczonej kartce papieru, słowa ,,curis narek'' znaczyły w gwarze góralskiej ,,został wodzem'',



- jakiś słowiański bohater przeżywał dylemat, gdy jego narzeczona zaatakowała go zamieniona w dinichtisa, poruszającego się na dwóch ludzkich nogach,

- zdobyłem sławę po tym jak wymyśliłem pasikoniki z rogami jednorożców,



- odpowiedziałem twierdząco gdy Pavlas ov Vidłar zapytał mnie czy lubię wymyślać potwory, potem Pavlas skrzywił się gdy opowiadałem mu o kanibalizmie wśród świerszczy,




- postanowiłem bojkotować niemieckie słodycze,




- w Szczecinie mijałem w bramie Wojciecha Jaruzelskiego, nie chciałem go przepuścić, ani pozdrowić,




- czytałem powieść historyczną o synu Michała Korybuta Wiśniowieckiego, który został lekarzem,



- żydowska loża masońska B'nai B'rith porywa dzieci, aby składać je w ofierze,




- szedłem ulicą Szczecina, na której wszystkie domy miały dachy kryte czerwoną dachówką i nagle straciłem ochotę na zjedzenie eklera,



- byłem prezydentem USA i zarządziłem, aby otoczyć Bliski Wschód (Izrael, Egipt, Syrię, Irak, Iran, Tunezję, Afganistan i Pakistan) kordonem sanitarnym,




- chciałem być jak gen. Franco i na ulicy okładałem lewaka kijem, aby go zabić, lewak klęczał przede mną i błagał mnie o litość, lecz odpowiedziałem, że on sam by mi jej nie okazał, UWAGA: To tylko sen, na jawie nie namawiam do mordowania ludzi,



- latem Sławomira uczestniczyła w słowiańskim festiwalu, razem z roześmianymi koleżankami w białych giezłach przymierzała pod namiotem srebrną biżuterię, miała na piersi wytatuowany kolorowymi farbami polski herb,




- Wojciech Olszański wziął udział w strajku satanistów, uznałem, że to dobrze, że sataniści strajkują, bo dzięki temu uczynią mniej zła,




- młoda blondynka wpatrywała się w jaskrawy obraz przedstawiający Janusza Korczaka stojącego na łące o zachodzie Słońca, namalowany Korczak uśmiechnął się do niej i powiedział, że dla dorosłego człowieka wartość ma tylko to co można kupić lub sprzedać.