piątek, 13 grudnia 2024

,,Marzanna''

 

,,Za mej jeszcze pamięci był on obyczaj u nas po wsiach, iż na Białą niedzielę w poście topili bałwana, jeden ubrawszy snop konopi albo słomy w odzienie człowiecze, który wszystką wieś prowadził, gdzie najbliżej było jakie jeziorko albo kałuża, tamże zebrawszy z niego odzienie, wrzucili do wody, śpiewając żałobliwie: Śmierć się wije u płotu, szukajmy kłopotu; potem co najprędzej do domu od tego miejsca bieżeli, który albo która się wtenczas powaliła albo powalił, wróżbę tę mieli, iż tego roku umrze. Zwali tego bałwana Marzana, takbym rzekł, że to był Mars, jako Ziewanna Diana’’ - Joachim Bielski ,,Kronika polska’’ (1597)



W grudniu 2024 r. obejrzałem polski, krótkometrażowy film fantasy ,,Marzanna’’ z 2023 r. Zrealizowało go Studio Troja w serii ,,Legendy słowiańskie’’.




Tytułowa bohaterka, słowiańska bogini zimy znalazła w naszych czasach zatrudnienie w piekle. Jej szefową była diablica. Pomysł ten został prawdopodobnie zaczerpnięty z ,,Postępku prawa czartowskiego przeciwko narodowi ludzkiemu’’ z 1570 r. W książce tej diablice nosiły imiona: Marzana, Dziewanna, Wenda, Chorzyca, Jędza, Ossoria i Merkana. Filmowa Marzanna była ambitna i spragniona boskiej czci. W 2022 r. spowodowała katastrofalną śnieżycę w USA. Przekroczyła tym swoje kompetencję, ograniczające jej pole działania do krajów słowiańskich. Snuła też plany zasypania śniegiem Afryki. Szefowa dała jej kukiełkę, umożliwiającą podróże między wymiarami. Poleciła też zabić dawnego kochanka, boga wiosny Jaryłę. Młodzieńczy bóg wegetacji nie pozwolił się jednak zabić i utopił kukiełkę Marzanny w rzece. Bogini poniosła karę za to, że wyżej ceniła władzę niż miłość.