wtorek, 17 grudnia 2024

,,Legendy i baśnie krymskotatarskie''

 

,,Tu Grek dłutował w murach ateńskie ozdoby,

Stąd Italczyk Mongołom narzucał żelaza,

I mekkański przybylec nucił pieśń namaza.

Dziś sępy czarnem skrzydłem oblatują groby,

Jak w mieście, które całkiem wybije zaraza,

Wiecznie z baszt powiewają chorągwie żałoby’’

- Adam Mickiewicz ,,Sonety krymskie’’ (,,Ruiny zamku w Bałakławie’’)



W grudniu 2024 r. przeczytałem książkę Iwony Czapli ,,Legendy i baśnie krymskotatarskie’’ z ilustracjami Heleny Constantine 1. Autorka wykorzystała w swej pracy antologie z XIX i początku XX wieku. Wstęp napisała urodzona na Krymie, ukraińska pisarka Switłana Taratorina, znana z powieści fantasy ,,Lazarus’’ i ,,Dom soli’’. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa ,,Replika’’.



Na przestrzeni tysiącleci Krym zamieszkiwały rozmaite narody. Jego pierwotnymi mieszkańcami było starożytne plemię Taurów, stąd pierwotnie półwysep nazywano Taurydą. Osiedlali się na nim Kimerowie, Scytowie, Grecy, Bizantyjczycy, Hunowie i Goci. W średniowieczu Krym był kolonią genueńską. W stuleciach XV – XVIII istniało na półwyspie tatarskie państwo, zwane Chanatem Krymskim (powyżej: jego godło). Pierwszym chanem przy poparciu Wielkiego Księstwa Litewskiego został Hadżi Girej (1397 – 1466). Tatarzy Krymscy bywali zarówno przeciwnikami jak i sojusznikami Kozakami. W 1571 r. połączone siły kozacko – tatarskie spaliły Moskwę. W 1783 r. wojska carycy Katarzyny II zajęły Krym. Wówczas rozpoczęły się pierwsze wysiedlenia zamieszkujących go Tatarów. Po upadku caratu w 1917 r. mieszkańcy Krymu brali udział w ruchu niepodległościowym stłumionym przez bolszewików. Tatarzy padali też ofiarą stalinowskiego terroru. Potomkowie wysiedlonych po II wojnie światowej przez Stalina powrócili na Krym dopiero po rozpadzie ZSRR. W 1956 r. decyzją Nikity Chruszczowa, Krym został przyłączony do Ukraińskiej SRR. Od 2014 r. półwysep znajduje się pod okupacją rosyjską.



Symbolem narodowym i gwarancją wolności Tatarów Krymskich jest legendarna złota kołyska (przedstawiona na okładce) ukryta na górze Basmat. Wykonana w zamierzchłej przeszłości przez dżiny ze złota i kości słoniowej, służyła kolejnym pokoleniom chanów. Potrafiła śpiewać. W średniowieczu Genueńczycy chcieli odebrać ją Góralom (krymskim autochtonom), lecz zostali pokonani przez nich w bitwie.

Ważną rolę w krymskotatarskich legendach odgrywa przyroda.



Istnieje wiele opowieści o skałach i górach, będących niegdyś ludźmi np. chciwą i bezduszną akuszerką, ukaraną przez Maryję, dziewicą napastowaną przez dwóch synów beja, czy występną kobietą, która uderzyła kijem świętobliwego metropolitę. U podnóża jednej z gór mieszkał demoniczny kowal (ryc. za: sadewadesign17). Wyziewy z jego kuźni niszczyły wegetację na Krymie. Powstrzymała go dopiero młoda Maria, oddając przy tym życie. Mgły tworzył olbrzym Boran za pomocą swej długiej, siwej brody.



Dereń był jagodą, którą Allah pozwolił wybrać sobie diabłu. Jego obfite zbiory zapowiadały srogą zimę.


Fiołek i goździk zostały stworzone na prośbę dwóch miłosiernych dziewic, proszących o lecznicze zioła dla cierpiących.



Trzy siostry nie szanujące swoich rodziców zostały ukarane przemianą w topolę, granat i cyprys.



Litościwa dziewczyna ratująca rozbitków, została ukarana przez mściwego ducha Morza Czarnego zamianą w mewę.



Z kolei postać meduzy przybrało złe serce tchórza, który nie chciał ratować swego brata tonącego w morzu.



Olbrzymi niedźwiedź wychował osieroconą dziewczynkę. Kiedy dorosła, nie mógł się pogodzić z tym, że pokochała młodzieńca. Z gniewu i żalu zwierz próbował wypić Morze Czarne, aż zamienił się w skałę Judahu.


W dwóch bajkach (posiadających swoje odpowiedniki także min. we Francji i w Polsce) wilk został przedstawiony jako zwierzę nadzwyczaj głupie. W pierwszej z nich ślubował Bogu przejście na dietę bezmięsną, lecz jak łatwo się domyśleć, nie zdołał w niej wytrwać. Próbował pożreć byka, dwa barany i konia, lecz zostały przez nie wyprowadzony w pole. W drugiej bajce wilka wyprowadziła w pole czapla.



Baśń o lisicy łudząco przypomina wierzenia Dalekiego Wschodu (Chin, Japonii i Korei). Lisica była w niej potężną czarodziejką. Zabiła trójgłowego żmija, zwabiwszy go do pieca. Dzięki jej pomocy ubogi pasterz został bejem. Prosiła go, by w dowód wdzięczności pochował ją w złotej trumnie. Kiedy lisica umarła, jej protegowany zapomniał o wdzięczności, każąc sługom wyrzucić jej padlinę. Wówczas zwierzę ożyło i wypomniało mu podłość. Czary lisicy sprawiły, że bej utracił bogactwa i znów stał się pastuchem.



W Morzu Czarnym żył rybi książę posiadający złote płetwy (ryba o złotych płetwach występuje też w ruskiej bylinie o Sadce). Wynagrodził litościwego i wrażliwego na piękno syna ubogiego rybaka za darowanie mu życia.


Innym fantastycznym zwierzęciem był żelazny smok, bezkarnie niszczący Krym swym ognistym oddechem. Posiada swój odpowiednik we włoskiej legendzie (żelazny smok z Roccascissa z włoskiej legendy). Młoda Tatarka poświęciła życie, aby zwabić go w pułapkę i roztopić w ogniu.

W krymskotatarskich legendach odbija się również burzliwa historia półwyspu.



W starożytności grecka księżniczka pokochała scytyjskiego księcia, przebranego za pasterza kóz. Oboje zostali przebici strzałą przez zazdrosnego narzeczonego Greczynki.



Hykia wsławiła się obroną Chersonezu przez zakusami Księstwa Bosporańskiego. Spaliła pijanych najeźdźców (w tym własnego męża) zamkniętych w jej domu, gdzie wyprawiła dla nich ucztę.



    W jednej z legend na starożytnym Krymie żyło plemię wojowniczek, które czciły Allaha, wzorowane na Amazonkach z mitologii greckiej. Kobiety te broniły się przed dzikimi ludźmi z lasów. 



Mitrydates VI Eupator (132 p. n. e. - 63 p. n. e.), król Pontu stał się w legendzie olbrzymem, który użyczył swego imienia górze Mitridat. Inne przekazy mówią o znajdującym się w niej imponującym skarbcu potężnego cara z odległej przeszłości. W skarbu spoczywała w złotej trumnie uśpiona piękność, która uwiodła chana Arslan Gireja (1692 – 1768), zwiedzającego grotę razem z czarodziejem.



Jałtę założyli strudzeni długim rejsem, bizantyjscy żeglarze, zaś jej nazwa pochodzi od greckiego ,,jale’’, czyli brzeg.



Znany z ruskich bylin chan Mamaj (1335? - 1380) dążył do podboju świata. Zamieszkał na Krymie, pozyskując sobie zaufanie gościnnych kupców. Został jego zabity, gdy jego knowania wyszły na jaw.



Chan Mengli I Girej (1445 – 1515) założył stołeczny Bakczysaraj w miejscu gdzie ujrzał walkę trzech węży. Dwa z tych gadów umieścił w herbie chańskiej stolicy.



Ze zdobycie Konstantynopola przez Turków w 1453 r. wiąże się legenda o złocistych rybach sułtankach. Car Konstantyn (właśc. Konstantyn XI Paleolog, 1405 - 1453) oświadczył, że jego miasto upadnie gdy ryby smażone przez jego żonę, carycę Helenę (cesarzową Katarzynę Gattilusio, ? - 1442) wskoczą do fontanny. Tak właśnie się stało. Konstantynopol padł łupem sułtana Mehmeda II Zdobywcy (1432 – 1481). Złote łuski sułtanek upamiętniają to, że smażyły się na patelni.



Okrutny chan, Krym Girej (1717 – 1769) zlecił perskiemu artyście, Omerowi budowę fontanny symbolizującej jego łzy wylane z żalu po śmierci ukochanej żony, Dilary Bikecz (? - 1760). Aleksander Puszkin i Adam Mickiewicz utożsamiali ją z Marią Potocką, polską szlachcianką, która dostała się w jasyr. Dilara zmarła młoda i nie zaznała szczęścia.

Tatarzy Krymscy są muzułmanami, co znajduje odbicie w ich opowieściach,



Nim na Krymie pojawili się ludzie, zamieszkiwały go dżiny, demony z wierzeń arabskich. Dzieliły się na dwa wrogie szczepy. Część z nich czciła Allaha, a część Iblisa. Pojawiła się zakazana miłość. Syn chana czcicieli Iblisa pokochał córkę chana dżinów wiernych Allahowi. Pod wpływem tej miłości sam został wyznawcą Allaha. Dla syna owej pary została wykonana złota kołyska. Niestety chan wyznający Iblisa zabił w bitwie swojego syna.



Szejtan (muzułmański diabeł) zwiódł ubogiego pasterza, Mamuta, obietnicą złotych czerwońców, na następnie straszył w zakupionym przez niego domu. W innej opowieści (posiadającej też polskie odpowiedniki) szejtan został wyprowadzony w pole przez sprytnego chłopa, min. przy podziale zbiorów kukurydzy i czosnku (nasuwa się tu na myśl bajka Jana Brzechwy ,,Lis i jaskółka’’).



Z wierzeń perskich pochodzą peri (znane min. w Kazachstanie), przybierające postać nadobnych księżniczek.

Sporo motywów ma swe odpowiedniki w folklorze słowiańskim.



Ptak Gjuma (nawiązujący swym imieniem do rosyjskiego Gamajuna) był czarny z różową piersią. Zbieranie jego czarnych piór przynosiło pecha, zaś różowych – szczęście. Miał piękna córkę imieniem Ai. Kiedy znalazła miłość swojego życia, jej ojciec zamienił się w kamień i spadł do morza.



W rusałkę, pojawiająca się nocami na plaży, zamieniła się nieszczęśliwa dziewczyna, sprzedana do sułtańskiego haremu, gdzie tęskniła za ojczyzną.



Pochodzenia słowiańskiego są również takie potwory jak mówiący żmij z trzema lub siedmioma głowami. Nocą branka potwora wydobywała z niego podstępem sposób na jego zabicie. Następnie przekazywała zdobyte informacje zakochanemu w niej dżygitowi z fatalnym skutkiem dla żmija.

Chłopski syn Asan udał się w swaty do chana dżinów. W jego drużynie był żarłok, siłacz, kruszący skały i sokoły. Przypomina to nieco perypetie Iwana z baśni o latającym statku.



W krymskiej baśni kułobok nie był wcale smakowitym kołaczem (jak w baśni rosyjskiej), ale plackiem ulepionym z odchodów i przykrytym owczą skórą. Toczył się i potrafił mówić. Nie zjadł go ani niedźwiedź ani wilczyca. Dopiero lis połakomił się na niego i zdechł z zatrucia.



Żar – ptak był ptakiem szczęścia. Chan kazał ściąć głowę ubogiemu, który schwytał ptaka i przyniósł go na jego dwór.



Św. Spirydon z Tremituntu (270 - 348) otrzymywał od prawosławnych mieszkańców Krymu ofiary z oliwy i butów, potrzebnych do chodzenia po morzu. Ukarał utopieniem dwie panny, które przeciwko niemu bluźniły.

Ulubionymi instrumentami muzycznymi Tatarów Krymskich są skrzypce, tamburyn i sopiłka (fujarka). Wspólnie wędrowały, radując ludzi muzyką. Pokłóciły się o złotą monetę, przez co zostały oszukane i zniszczone przez napotkanych arbitrów. Na szczęście udało się je naprawić i odtąd muzykowały już zgodnie.

Bohaterką innej baśni była niewdzięczna i leniwa lalka, która na wszystkich się obrażała (na dziewczynkę, spotykanych na drodze chłopów i mysz). Skończyła porzucona w błocie.



Tradycyjne krymskie wartości, znajdujące odzwierciedlenie w antologii to inteligencja, prawość, odwaga, gościnność i miłosierdzie. Życzę mieszkańcom Krymu zrzucenia jarzma raszystowskiej okupacji i życia w pokoju.



1 Zainteresowanych ich twórczością odsyłam do posta: ,,Baśnie wschodniosłowiańskie’’.