,,
[…] Mnie w Moskwie Batu – Chan
Czterdzieści
zadał ran
Gdy
mi odrąbał głowę
Myślałem:
‘Już gotowe!’
Lecz
zbiegli się lekarze,
Puszkarze,
rusznikarze,
Przyszyli
głowę znów
I
– proszę – jestem zdrów!’’
-
Jan Brzechwa ,,Przygody rycerza Szaławiły’’
W
lipcu
2018
r. obejrzałem rosyjski film historyczno – fantastyczny ,,Legenda
o Kolovrate’’
z 2017 r. w reżyserii Dżanika Fajziewa (ur. 1961) opowiadający o
legendarnej bitwie Rusinów z Tatarami na Łysej Górze (polskie
legendarne bitwy miały miejsce: na Psim Polu, gdzie jakoby Bolesław
Krzywousty zadał druzgocącą klęskę Niemcom, oraz w Dolinie
Kościeliskiej w Tatrach w 1241 r. kiedy Polacy mieli pokonać
Tatarów). Film nawiązuje do wcześniejszej, amerykańskiej
produkcji ,,300’’
- opowieści o nierównej walce Spartan z Persami w wąwozie
Termopile, zaś niektóre ujęcie jak żywo przypominają mi obrazy
fantastyczne Wsiewołoda Iwanowa (ur. 1950) przedstawiające życie
Hiperborejczyków.
Akcja
rozgrywa się w XIII wieku na Rusi Kijowskiej (Riazań i okolice) po
bitwie pod Kałką (1223 r.) z wojskami Czyngis – chana (1162 –
1227). W ruskich bylinach bitwa pod Kałką zakończyła dzieje
bohatyrów, którzy choć pozabijali tatarskich najeźdźców, z
powodu pychy, zostali ukarani koniecznością walki ze wskrzeszonymi
Tatarami.
Tytułowym
bohaterem był legendarny wojownik Jewtapij Kolovrat (grany przez
Ilję Malakowa). Przydomek ten nadała mu w dzieciństwie jego
ukochana Nastia widząc jak zręcznie kręcił mieczem. Ponadto
kołowrót (kolovrat)
to przypominający nieco swastykę słowiański symbol oznaczający
cykliczny upływ czasu – czyżby chodziło tu również o
podkreślenie słowiańskiego charakteru herosa broniącego
pobratymców przed obcym zagrożeniem? W wieku trzynastu lat Jewtapij
w potyczce z Tatarami został raniony w głowę. Od tego czasu co noc
tracił pamięć; rano trzeba mu było wszystko przypominać. Mimo
tej przypadłości z powodzeniem służył jako setnik w wojsku
kniazia Jurija. Za żonę pojął Nastię – tę samą co niegdyś
nadała mu przydomek Kolovrat (później przedstawiała się imieniem
Łada oznaczającym słowiańską boginię). Była to kobieta piękna
i wierna, która towarzyszyła mężowi nawet w czasie wyprawy
przeciw Tatarom. Potrafiła grać na flecie. Kolovrat co dzień
ofiarował jej nowy flet i mówił, że ją kocha. Miał z nią dwoje
małych dzieci; syna Wanię i córkę Żdanę. Potrafił walczyć
dwoma mieczami z przeważającymi siłami wroga. Był odważny i
troszczył się o dzieci ocalałe z pożogi Riazania.
Rolę
antagonistów odgrywają Tatarzy (Mongołowie), którymi dowodził
Batu – chan (1207 – 1255); wnuk Czyngis – chana. W ruskich
bylinach był on pierwowzorem Kalin – cara, wroga Ilji Muromca. Sam
etnonim ,,Tatarzy’’
wywodzi się od Tartaru – greckiego odpowiednika piekła. W
średniowieczu byli nawet utożsamiani z ludami Goga i Magoga z
,,Apokalipsy’’
św. Jana. Był to wróg liczny, nie szczędzący kobiet ni dzieci,
przejawiający zamiłowanie do wymyślnych tortur, oraz do przepychu
(scena mongolskiego tańca w jurcie Batu – chana spodobałaby się
panu Boczkowi 1
;).
W
swojej walce o oswobodzenie Rusi, Kolovrat znalazł niewielu
sprzymierzeńców; kniaziowie bali się mu pomóc.
Rolę
dobrego czarodzieja z klasycznych dzieł fantasy pełnił biorący
udział w wyprawie zielarz. Sporządził zieloną truciznę wlaną do
przerębla, którą zatruli się Tatarzy i ich konie, oraz
fluorescencyjną maść, dzięki której Rusini mogli nocą z
powodzeniem udawać leśne demony i tak budzić panikę w szeregach
wroga.
Olbrzymi
niedźwiedź Potapich (bardziej przypominał niedźwiedzia
jaskiniowego niż brunatnego) nie atakował Rusinów, za to obronił
Kolovrata samotnie walczącego z Tatarami. Mamy tu do czynienia z
bogatą słowiańską symboliką niedźwiedzia, który obok wilka był
jedynym zwierzęciem zdolnym pokonać diabła. Niedźwiedź może tu
oznaczać chtonicznego, porośniętego sierścią boga Welesa,
ratującego potomków swych wyznawców. Oczywiście jest to również
nawiązanie do niedźwiedzia jako symbolu Rosji.
Sprzymierzeńcem
był również pobożny mnich Nestor, który udzielił uchodźcom
azylu w swojej jaskini, a sam zginął z bronią w ręku na Łysej
Górze.
Zimą
drużyna Kolovrata złożona z siedemnastu wojów broniła przed
znacznie liczniejszymi Tatarami szczytu Łysej Góry, aby osierocone
dzieci miały czas odpłynąć z dala od wrogów. Warto tu zwrócić
uwagę na symbolikę. Łysa Góra to zarówno miejsce sabatów
czarownic, ale też nawiązanie do Kalwarii (Golgoty) – góry, na
której został ukrzyżowany Jezus Chrystus (zwracam uwagę na zamek
czarownic Monte Calvo z ,,Sagi
o wiedźminie’’
Andrzeja Sapkowskiego). Bitwa miała miejsce w piątek, podobnie jak
Męka i Śmierć Jezusa Chrystusa. Rusini stawiali zaciekły opów, w
końcu jednak Orda zdobyła górę. Kolovrat poległ ostatni. Sam
Batu – chan był dlań pełen podziwu i kazał mu usypać kamienny
kurhan. Tymczasem dzieci z Nastią i strzegącym ich wojem Karkurem
zdążyły odpłynąć statkiem o szkarłatnych żaglach.
Film
ten stanowiący pochwałę wierności rodzinie i ojczyźnie, oceniam
jako genialny; takie dobre filmy powinno kręcić się w Polsce o
polskich bohaterach. Obejrzawszy go tym bardziej żałuję, że po
latach Orda odniosła duchowe zwycięstwo nad Rusią i że
współcześni Rosjanie napadający na Gruzję czy Ukrainę nie są
lepsi od Tatarów, z którymi walczyli ich przodkowie :(.
1
Arnold Boczek z serialu ,,Świat według Kiepskich’’ najbardziej
lubił oglądać w telewizji ,,mongolski balet’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz