,,1. Walczyć musiał przeciw duchom, wszelkim ciemnym mocom
Posiadał nadludzką siłę i obcy był mu strach...
2. Nosił czarny długi płaszcz, aż do samych stóp
Na swych plecach dźwigał ostry
Wielki ciężki miecz...
W boju wpadał w trans, mistrzem miecza był, niewrażliwym na ból...
W boju wpadał w trans, mistrzem miecza był, w walce oczy miał jak zwierz...
3. Kochał, współczuł, no i duszę,
Miał jak u człowieka, lecz gdy zetknął się ze stworem, w walce był bezbłędny...
W boju wpadał w trans, mistrzem miecza był, niewrażliwym na ból
W walce oczy miał, jak zwierz
4. Swym wyglądem budził strach,
Z twarzą całą w bliznach, na swym czarnym koniu gnał, niczym nocny wiatr...
Jego jasny ostry miecz, był jak promień księżyca!
5. Jego życie było wielką walką przeciw złu, co dzień zmagał się ze śmiercią, na krawędzi żył...
W boju wpadał w trans, mistrzem miecza był, niewrażliwym na ból,
W boju wpadał w trans, mistrzem miecza był, w walce oczy miał jak zwierz...’’
- Bad Taste ,,Wiedźmin’’.
Rok 2005 nazywam ,,rokiem Andrzeja Sapkowskiego’’. Z jego twórczością po raz pierwszy zetknąłem się w trzeciej klasie gimnazjum. Wówczas na ekrany kin wszedł film ,,Wiedźmin’’, a w swojej szkole, na ścianie jednej z klas widziałem anglojęzyczną gazetkę o książkach Sapkowskiego. Pobudziło to moją wyobraźnię. Później w telewizji obejrzałem jeden z odcinków serialu o Wiedźminie, w którym Geralt przybył do Cintry. W 2005 r. czytałem całą pentalogię: ,,Krew elfów’’, ,,Czas pogardy’’, ,,Chrzest ognia’’, ,,Wieża Jaskółki’’ i ,,Pani Jeziora’’, zbiory opowiadań ,,Miecz Przeznaczenia’’ i ,,Ostatnie życzenie’’, opowiadania: ,,Droga z której się nie wraca’’ i ,,Złote popołudnie’’ o kocie Chesterze, pracę popularnonaukową i mikropowieść w jednym: ,,Świat króla Artura. Maladie’’ i dwa tomy z trylogii o Reinmarze z Bielawy i husytach: ,,Narremturm’’ i ,,Boży bojownicy’’. Później przeczytałem również tom ostatni, ,,Lux perpetua’’.
Nie spodobał mi się lesbijski związek Ciri i Mistle z bandy Szczurów. Mistle zgwałciła Ciri, wcześniej nie pozwalając tego uczynić Kayleighowi. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że Szczury dopuszczały się znacznie gorszych rzeczy niż czyny homoseksualne (,,Rabowali i mordowali, a ich okrucieństwo stało się przysłowiowe’’ - ,,Czas pogardy’’). W wiosce Loredo, Ciri zabiła mieczem ,,homofoba’’, złodzieja z bandy Pinty, który obraził ją i Mistle oraz miał zamiar je zgwałcić (jako katolik nie pochwalam ani lesbijek, żyjących w grzesznym związku, ani ich niedoszłego gwałciciela). Nie żałowała zabicia przez siebie człowieka, a tylko tego, że upadła jej wata cukrowa. Można też jednak znaleźć fragment wskazujący, że czyny homoseksualne nie są wcale fajne, ani godne naśladowania:
,, - Prosiłam cię – warknęła gniewnie leżąca na wznak Ciri. - Prosiłam cię, byś mnie nie dotykała. […]
- Dziwnie się ostatnio zachowujesz, Sokoliczko.
- Nie chcę, byś mnie dotykała i tyle!
- To tylko zabawa.
- Wiem – Ciri zacisnęła usta. - Tylko zabawa. To wszystko była tylko zabawa. Ale mnie przestało to bawić, wiesz? Całkiem przestało! […]
- Nie rozumiem – Mistle odwróciła głowę – dlaczego nie odejdziesz, jeśli ci tak ze mną źle.
- Nie chcę być sama.
- Tylko tyle?
- To dużo’’
- ,,Chrzest ognia’’.
W ,,Wieży Jaskółki’’ jako postać negatywna została ukazana markiza Matylda de Nemath – Uyvar, która z pożądaniem patrzyła na Ciri mającą walczyć na arenie. Markiza i jej mąż byli pedofilami, to zaś kłóci się z politycznie poprawnym postrzeganiem LGBT jako ludzi niepodlegających nawet najłagodniejszej krytyce.
Zastrzeżenia budzą również wątki aborcyjne. ,,Czy ty wiesz, ile Yennefer potrafi zainkasować za usunięcie ciąży u wielkiej damy?’’ - ,,Głos rozsądku 6’’. Matka Nenneke powiedziała do adeptek wyruszających na wojnę: ,,… Jeśli zaś już dojdzie co do czego, brać środki zapobiegawcze. Gdyby mimo tego któraś wpadła w kłopoty, wtedy z daleka od pokątnych znachorów i wsiowych babek! Poszukać świątyni, a najlepiej czarodziejki’’ - ,,Wieża Jaskółki’’. Milva chciała zażyć środek poronny, sporządzony przez Regisa. Goniący za spódniczkami Jaskier oraz Cahir byli za. Na szczęście Geralt łagodnie przekonał Milvę, aby nie zabijała swego poczętego dziecka. Wówczas wampir – cyrulik wyrzucił środek poronny w krzaki. Ostatecznie łuczniczka poroniła podczas niebezpiecznej przeprawy przez rzekę Jarugę. Na Skellige Yennefer uratowała młodą kobietę i jej nienarodzone dziecko. W scenie tej można dopatrzeć się jej przemiany pod wpływem miłości do Ciri.
Zdaniem Katarzyny Kaczor, autorki pracy ,,Geralt, czarownice i wampir’’ erotyka w wiedźmińskim uniwersum wskazuje, że jest to świat pierwotny, a zarazem schyłkowy.
Moi ulubieni bohaterowie: matka Nenneke, kupiec Yurga, Jarre i Fabio Sachs. Choć nie podoba mi się stosunek trubadura Jaskra do kobiet, muszę jednak przyznać, że był wiernym przyjacielem.
Głównym bohaterem ,,Trylogii husyckiej’’ jest młody Reinmar z Bielawy, nazywany Reynevanem. Nie był dobrym katolikiem. Cudzołożył z zamężna Adelą, żoną Wolfhera Sterczy. Potajemnie oddawał cześć Wielkiej Bogini i praktykował magię. Wzorem swego zamordowanego brata, Peterlina, przyłączył się do husytów i brał udział w ich krwawych rejzach na Śląsk. Mścił się, zabijając swoich wrogów, takich jak Paweł Kantor i książę Jan Ziębicki. Poza tym był naiwny aż do głupoty, usiłując wiernie naśladować bohaterów rycerskich romansów takich jak Lancelot czy Perceval. Jednocześnie ten sam Reynevan szczerze kochał brata i troszczył się o bezpieczeństwo swoich kochanek; najpierw Adeli, potem zaś Jutty. Poznajemy go gdy spieszył z pomocą potrzebującym nie bacząc na własną korzyść i bezpieczeństwo (przez pomyłkę zdarzyło mu się uratować raubritterów). Usilnie starał się pomóc Samsonowi Miodkowi w powrocie do jego świata równoległego. Tym samym próbował naprawić swój błąd, kiedy to razem z Szarlejem przeprowadzał w klasztorze benedyktynów egzorcyzm nie mając ku temu uprawnień. Ostatecznie wszystkie magiczne wysiłki spełzły na niczym i Wędrowiec z zaświatów, uwięziony w ciele Samsona, zdołał wrócić do swojej domeny, dopiero po śmierci osiłka. Moim zdaniem wątek ten dobrze pokazuje, że magia stwarza problemy, których nie potrafi rozwiązać i w gruncie rzeczy nie jest dobra dla ludzi. W Pradze darował życie Janowi Swirzyckiemu, który wydał na śmierć jego brata, Peterlina. Wziął na siebie odpowiedzialność opieki nad Witem, synem rzekomo spłodzonym przez siebie z Katarzyną Biberstein. W tym celu powrócił na Śląsk ryzykując gniew jej ojca. Po przybyciu na miejsce okazało się, że nie był to jego syn. Prawdziwym ojcem Wita okazał się rycerz Wolfram Pannewitz. Poza tym Reynevan wytrwale próbował uwolnić swą kochankę Juttę de Apolda z klasztoru, gdzie została osadzona przez Inkwizycję, zamiast szukać sobie innych kobiet. Narażając się na gniew swych towarzyszy broni, wyleczył wroga, Wilkosza de Lindenaua. Mimo, że był husytą i czarownikiem z narażeniem życia bronił wizerunków Maryjnych przed husyckimi ikonoklastami, a nawet Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej przed profanacją ze strony ... kardynała Zbigniewa Oleśnickiego. Trzeba jednak dodać, że czcił Maryję w niewłaściwy sposób, jako jedną z postaci Wielkiej Bogini. Ten wątek nawiązuje do średniowiecznych legend, w których diabły zawierając pakt z czarownikami, nigdy nie kazały im wyrzekać się Maryi, mając nadzieję na Jej wstawiennictwo.
Pozytywne przykłady duchownych katolickich w ,,Trylogii husyckiej’’:
- ,,Mikołaj Trąba, arcybiskup gnieźnieński, mąż zacny i umny’’ - ,,Narremturm’’,
- przeor Erazm Steinkeller i brat Innocenty (augustianie) bili się ze Sterczami w obronie sponiewieranego Reynevana,
- ks. Jakub von Gall, bardzo sympatyczna postać, bronił Reynevana przed samosądem Sterczów, skromny, życzliwy, sprawiedliwy, miłosierny i mądry,
- ks. Filip Granciszek z Oławy przyjął na wóz Żyda – rabbiego Hirama ben Eliezera, prostytutkę Dorotę Faber i włóczęgę Reynevana, bo ,,wyszedłby na strasznego ciula’’ gdyby im odmówił pomocy. Ponadto przestrzegając ósmego przykazania nie chciał podczas kazań oskarżać husytów o wymyślone zbrodnie, za co zrugał go kanonik Beess.
- kanonik wrocławski Otto Beess troszcząc się o bezpieczeństwo Reynevana, powierzył go opiece demeryta Szarleja. Później pomagał ściganemu i ekskomunikowanemu Reynevanowi, choć kosztowało go to sankcje ze strony biskupa Konrada.
- strzegomscy karmelici prowadzący więzienie dla demerytów (również nie byli źli),
- inkwizytor Grzegorz Hejncze wątpił w realność czarów, umiarkowany, uważał, że nie należy palić ksiąg, nawet jeśli zawierają błędy. Nie pozwolił, aby fanatyczny sadysta, brat Arnulf zamęczył Reynevana, jego kolegę ze studiów w Pradze torturami. W zamian za to wymagał od niego szpiegowania husytów w Czechach. Ponadto uwięził Juttę w klasztorze zamiast posłać ja na stos. Biskup Konrad wypominał mu: ,,Jesteś za miękki, Grzesiu, za litościwy’’ (,,Boży bojownicy’’). W trzecim tomie inkwizytor zgodził się na współpracę z husyckim szpiegiem, Urbanem Hornem w zniszczeniu ośrodka czarnej magii na zamku Sensenberg. Dodać należy, że Sapkowski uznaje uznaje Inkwizycję za instytucję złą samą w sobie, niezależnie od liczby ofiar (odsyłam do wywiadu rzeki Stanisława Beresia z omawianym Autorem ,,Historia i fantastyka’’). Przykładami inkwizytorów jako postaci pozytywnych w literaturze fantasy są: Mordimer Maderddin (cykl ,,Ja, inkwizytor’’ Jacka Piekary), Pablo de Torralba (opowiadanie ,,Wiedźma Monika’’ ze zbioru ,,2586 kroków’’ Andrzeja Pilipiuka) i Hieronim von Speer, tytułowy ,,Mroczny Bies’’ z opowiadania Jeleny Chajeckai (wydanej w antologii fantastyki rosyjskiej ,,Mroczny Bies’’ z 2006 r.).
- franciszkanie pielgrzymujący do sanktuarium Matki Boskiej Bardzkiej rozumieli potrzebę reformy Kościoła poprzez nawrócenie kleru i byli przeciwni wojnom religijnym. Nawet kacerze Reynevan i Urban Horn szanowali św. Franciszka z Asyżu. Tymczasem Biedaczyną i jego naśladowcami gardził występny biskup Konrad. Podczas oblężenia Kłodzka przez husytów miejscowi minoryci ochoczo zburzyli swój klasztor, aby uniemożliwić Czechom zdobycie miasta. Bolko Wołoszek o franciszkanach: ,,… wierni zasadom świętego z Asyżu. Leczyli chorych, wspomagali nędzarzy, gdzie bieda, gdzie klęska, gdzie nieszczęście, zawsze byli tam, gdzie ich potrzebowano..’’ (,,Lux perpetua’’).
- bożogrobiec, brat Trankwilus – choć bił kijem pensjonariuszy Narremturmu, jednocześnie dostarczył leki, które uratowały życie chorego Reynevana. Potem gdy był torturowany, prosił brata Arnulfa o łaskę dla niego. Wdzięczny Reynevan prosił husytów, by nie dobijali rannego brata Trankwilusa.
- o. Straube, emerytowany proboszcz z Radkowa został męczennikiem, gdy odmówił przejścia na husytyzm. Jego odwaga wzbudziła podziw oprawców, którzy oszczędzili mu tortur przed śmiercią,
- przeor augustianów, Henryk Vogsdorf aktywnie uczestniczył w obronie Kłodzka przed husytami, czym zdobył ich mimowolny podziw (,,rzadszy od jednorożca mężny i uczciwy klecha’’ - powiedział o nim husycki agent Rzehors),
- ziębickie klaryski zaopiekowały się osieroconą Elenczą von Stietencorn,
- pleban z Klępowa głosił kazanie przeciwko Duce von Pack, która zamordowała ,,dwóch włóczęgów i wiejskiego przygłupka, bez żadnego powodu’’ (,,Lux perpetua’’)
- stary ksiądz z kraju opawskiego; Reynevan opatrzył mu rany, razem rozmawiali o religii bez cienia wrogości.
Zastrzeżenia: Normalny – jeden z więźniów Naremturmu był bity kijem za nałogową masturbację. W końcu został zwolniony, bo ,,… masturbacja też rzecz ludzka’’. Masturbacja jest grzechem ciężkim, co jednak nie usprawiedliwia okładania Normalnego kijem.
Obiekcje budzi również wątek eutanazji. Reynevan za radą Samsona dobił nieuleczalnie chorą Juttę.
Nie podzielam światopoglądu Sapkowskiego, ale podziwiam jego wiedzę – dzięki niemu dowiedziałem się o takich fantastycznych stworach jak kuroliszek czy wyvern.
W ,,Sadze o wiedźminie’’ są nawiązania do różnych mitologii.
Mitologie pozaeuropejskie
Z mitologii mezopotamskiej (akadyjskiej) pochodzi ekimma; rodzaj wampira.
Z religii starożytnych Egipcjan pochodzi krzyż anch (crux ansata) klucz do Nilu, podobnie jak wiele innych symboli egipskich zawłaszczony przez okultystów.
Z mitologii perskiej została zaczerpnięta bogini Anahita (jedna z występujących w sadze czarownic nazywała się Assire var Anahid) oraz mantykora.
Możliwym pierwowzorem ornitodrakona (jednego z potworów zabijanych przez wiedźminy) mógł być aztecki bóg Quetzalcoatl (Pierzasty Wąż).
Morski potwór, smokożółw może wywodzić się od przynoszącego szczęście żółwiosmoka z mitologii chińskiej.
W mitach wielu ludów (min. Ajnów) pojawia się vagina dentata (uzębiona wagina), o której wspomniał wampir Emiel Regis.
Odległa kraina Zangwebar, gdzie podobnie jak w Ofierze żyły pasiaste konie (zebry) nawiązuje do Zanzibaru w Tanzanii.
Głębia Sedny zawdzięcza swą nazwę eskimoskiej bogini morza. W rejonie tym miały miejsce tajemnicze zaginięcia statków, co znów nawiązuje do współczesnych legend miejskich o Trójkącie Bermudzkim.
Mitologia grecka
Z wierzeń starożytnych Greków pochodzą: Chaos, Fatum, Aretuza; nimfa zamieniona w źródło (jej imieniem autor nazywa nilfgardzką szkołę czarownic), Nauzikaa (córka króla Feaków, która zaopiekowała się wyrzuconym przez fale na brzeg Odysem; w sadze użyczyła imienia jednej z nilfgardzkich formacji zbrojnych), Pegaz (tym imieniem poeta Jaskier nazwał swojego wałacha), driady z Brokilonu (upodobnione przez Autora do Amazonek), nimfy, nereidy, hamadriady, feniks (ptak uważany przez Geralta za mitycznego), gryfy, harpie, chimery, amfisbeny, hydry, sfinksy, gigantyczne skorpiony (zaczerpnięte z mitu o Orionie, bądź wzorowane na sylurskim Pulmonoscorpius, mierzącym ponad 70 cm długości), trytony, jednorożce (pierwsza wzmianka o nich pojawia się u Greka, Ktezjasza), centaury (nazwę ,,Centaur’’ nosiła nilfgaardzka operacja wojskowa), Alkyone (jej imię nosił drakkar ze Skellige), Boreasz – bóg wiatru północnego (jego imię nosił awanturnik Boreas Mun), lamie, góra Gorgona (nawiązanie do trzech potwornych sióstr z wężami zamiast włosów) i bazyliszki.
Z wierzeń nowogreckich został natomiast zapożyczony katakan, odmiana wampira z Krety.
Mitologia rzymska
Pochodzą z niej fauny (w ,,Czasie pogardy’’ jest wzmianka o przedstawiających je rzeźbach), sylwan i bogini szczęścia Pani Fortuna, o której mówił Jaskier. Wielkie Słońce, jedyne znane bóstwo Nilfgaardczyków, może wywodzić się od późnego, rzymskiego kultu Sol Invictus (Niezwyciężonego Słońca). Wśród jego wyznawców był cesarz Konstantym Wielki, zanim został chrześcijaninem.
Wierzenia narodów romańskich
Z portugalskiego folkloru pochodzi bruxa (rodzaj wampirzycy), z rumuńskich zaś – nosferatu (rodzaj wampira). Imię wampira Emiela Regisa pochodzi od anioła Emiala, którego okultyści wzywali w egzorcyzmach nietoperza. Muł Draakul to oczywiście jasna aluzja do Drakuli.
Mitologia celtycka
Zostały z niej zaczerpnięte: bogini Dana, zatopione miasto Ys, zaczerpnięte z bretońskiej legendy, królowa Meve władająca Lyrią i Rivią (jej pierwowzorem była irlandzka władczyni znana również pod imieniem Mabd, która prześladowała Cuchulaina), bogini Nehalenia (magiczne Zwierciadło Nehalenii), miejscowość Yspaden (nawiązanie do potwora Yspadena Penkawra z walijskiej legendy), Riannon – cintryjska księżniczka nosząca gen Lary Dorren, który został przekazany Cirilli (jej imię oznaczało celtycką boginię), Sabrina – jedna z bohaterek ,,Historii królów Brytanii’’ Geoffreya z Monmouth (jej imię nosiła czarodziejka Sabrina Glevisig, przypuszczam również inspirację serialem ,,Sabrina, nastoletnia czarownica’’), król Bran ze Skellige (jego imię nosił walijski bohater Bran Błogosławiony), druidzi (jednym z nich był Myszowór, przyjaciel Geralta), święta Beltaine (w czasie tego pierwszego czarodzieje puszczali fajerwerki, a Geralt ponownie spotkał się z Yennefer), Samhain (Ciri dokonała zemsty na swych prześladowcach) i Lammas, elf Avallac’h (imię to oznacza w mitologii celtyckiej boga władającego wyspą Avalon), leprekauny, beann’shie, coblynau (gnom z walijskich kopalni), korred pan Schweitzer, nazywany również korriganem (zapożyczony z bretońskiego folkloru), kilmulis (występuje w wierzeniach z pogranicza szkocko – angielskiego) oraz kelpie (takie imię nosiła klacz Ciri na cześć wodnego stwora, mogącego przybierać postać konia, kępki wodorostów, lub pięknej dziewczyny).
Tradycja żydowska
Pochodzi z niej Lilit, golem oraz kabała (,,… wrzasnął kapłan, wymachując pod nosem cyrulika amuletem i wykonując drugą ręką kabalistyczne gesty’’ - ,,Chrzest ognia’’).
Tradycja chrześcijańska
Prorok Lebioda w pewnym stopniu przypominał Jezusa Chrystusa (tak jak Jezus był wyobrażany jako pasterz). ,,Dobra Księga’’ stanowi odpowiednik ,,Biblii’’ (tym pięknym mianem określają ją niektórzy Amerykanie). Hierarcha Novigradu, przypominający Papieża tak jak Papież udzielał błogosławieństwa ,,urbi et orbi’’. W Novigradzie działała również inkwizycja. Ciemny kapłan podburzał ciemny tłum do spalenia rzekomej czarownicy (uratował ją wampir Emiel Regis, bez szkody przechodząc próbę ognia). Czarodziej Jan Bekker wydobył wodę ze skały jak Mojżesz. Pochodzenia biblijnego jest daleka kraina Ofir (pisał o niej również R. E. Howard w utworach o Conanie) i bożek Belzebub (Baal – Zebuth). Diabeł Torque w rzeczywistości był podobny raczej do greckiego Pana, w późnym średniowieczu utożsamianego z diabłem. Jego ego imię może nawiązywać do Tomasso de Torquemady, hiszpańskiego inkwizytora z XV wieku). Swój odpowiednik znalazła także apokaliptyczna Wielka Nierządnica na smoku (,,Mówi Święta Księga – rozwrzeszczał się na dobre Eyck – że wynijdzie z otchłani wąż, smok obrzydły, siedem głów i dziesięć rogów mający! A na grzbiecie jego zasiądzie niewiasta w purpurach i szkarłatach, a puchar złoty będzie w jej dłoni, a na czole jej wypisany będzie znak wszelkiego i ostatecznego k...stwa!’’ - ,,Granica możliwości’’). Ryba, w której pyszczku św. Piotr znalazł monetę do zapłacenia podatku, wpłynęła na słowa Jaskra do niziołka, Daintego Biberveldta: ,,Nie życzyłbyś sobie, żeby rybka zapłaciła za ciebie podatek?’’). Lamie – kolczaste bicze używane przez straż świątynną w Novigradzie stanowią echo biblijnych ,,biczy z kolców’’). Należy też zwrócić uwagę na słowa Renfri do Geralta: ,,Jestem tym czym jestem’’ (imię Jahwe znaczy właśnie Jestem, Który Jestem). Kapłani mówili: ,,Patrzycie, a oczu nie macie, słuchacie, a uszy wasze głuche’’ i ,,… są owi czarodzieje niby groby pobielane, z wierzchu piękne, we wnętrzu zaś zgnilizny pełne i spróchniałych kości!’’. Czarodziejka Filippa Eilhart powiedziała do Geralta: ,,Błogosławieni, którzy ni wiedzą. Albowiem dłużej pożyją’’ (nawiązanie do Ośmiu Błogosławieństw). Krasnolud Zoltan Chivay powiedział: ,,A wówczas bijcie się ludzie, ale na […] ośle szczęki’’ (nawiązanie do Samsona zwyciężającego Filistynów oślą szczęką). Żelazny pręt, którym zły czarodziej Vilgefortz pobił Geralta na Thanned może nawiązywać do apokaliptycznej ,,rózgi żelaznej’ (Vilgefortz byłby w takim razie kimś w rodzaju Antychrysta, parodiującego Chrystusa). Żeński demon, sukkub, niepokoił mężczyzn mieszkających w zamku w Touissant. Geralt nie chciał zabić owej istoty, która została kochanką wampira Emiela Regisa. Wprowadzając ten wątek Sapkowski mógł zainspirować się poglądami włoskiego, franciszkańskiego demonologa, Ludovica Sinistrariergo (1622 – 1701). Duchowny ten uważał, że inkuby i sukuby są dobre, a seks z nimi wpływa korzystnie na ludzi (Odsyłam po posta ,,Dobre inkuby i sukuby’’).
Legendy arturiańskie
Znany jest fakt fascynacji Sapkowskiego opowieściami o Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu. Pisarz poświęcił tej tematyce popularnonaukową książę ,,Świat króla Artura’’. Z kręgu tych romansów rycerskich pochodzi dziewczyna o imieniu Lille. Imię to nosiła prawie zapomniana czarodziejka, wspomagająca króla Artura, której rycerz Balin Dziki ściął głowę). Gobelin, demaskujący romans Lancelota i Ginewry, przewija się we fragmencie: ,,Utkanie gobelinu przedstawiającego wszystkie pozycje, jakie król Vridark i piękna Cerro wypróbowywali podczas nocy poślubnej?’’ - ,,Kwestia ceny’’). Książę Agloval zawdzięcza swe imię jednemu z Rycerzy Okrągłego Stołu. Imię szpiega – czarodzieja Rience’a nosił wróg króla Artura, król Północnej Walii, Irlandii i ,,wielu wysp’’. Enid an Gleanna; elfie imię czarodziejki Franceski Findabair nawiązuje do Enidy, ukochanej Ereka, należącego do Rycerzy Okrągłego Stołu. Komentarza nie wymaga kot Merlin należący do nilfgaardzkiej czarownicy Assire var Anahid. Pierwowzorem Brokilonu był bretoński Las Broceliande. Gnom Percival Schuttenbach nosił imię po rycerzu Okrągłego Stołu, który odnalazł Świętego Graala. Jego nazwisko upamiętnia niemieckiego minesingera Wolframa von Eschenbacha, układającego pieśni o tematyce arturiańskiej. Niewymieniony z nazwy Graal był drogocennym pucharem znalezionym przez gnoma Percivala Schuttenbacha na szczycie góry Montsalvat. Niebezpieczne Miejsce przy Okrągłym Stole było pierwowzorem brakującego 12 miejsce w loży czarodziejek, które nawiasem mówiąc, zasiadały przy okrągłym stole tak jak rycerze króla Artura. Inne nawiązania to: młoda czarodziejka Condwiramurs Tilly (jej imię nosiła żona Parsifala), adeptka Nimue (jej imienniczka z legendy uwiodła samego Merlina), wyspa Inis Vitre (celtyckie Inis Vitrin, czyli Glastonbury, miejsce pochówku króla Artura), kraina Avalon, do której w ostatnim tomie odpłynął Geralt wraz z drużyną, Galahad (Cirilla zakończyła swą wędrówkę przez różne światy, osiedlając się w świecie arturiańskim, gdzie spotyka Galahada, biorącego ją za tytułową Panią Jeziora), oraz młody rycerz Perceval. W nienależącym do sagi opowiadaniu ,,Coś się kończy, coś zaczyna’’, które zawierają alternatywne, szczęśliwe zakończenia całego cyklu, ów rycerz zabłąkał się do świata wiedźmina szukając Graala. Jaskier mu powiedział, że to Cirilla jest Graalem – jest to taka pogańska interpretacja mitu.
Mitologia germańska
Z mitów i legend rozmaitych narodów germańskich zostały zapożyczone: Białe Zimno z przepowiedni elfki Itliny (jego pierwowzorem była straszliwa zima na końcu czasów, zwana Fimbulwinter), bogini Huldra (w skandynawskim folklorze huldry przypominały kobiety z krowimi lub lisimi ogonami), Dziki Gon (wywodzący się z mitów o budzących przerażenie, podniebnych galopadach orszaku Odyna), zbudowany z paznokci drakkar Naglfar, Ragh nar Roog (Ragnarök), znany z ballady Goethego, Król Olch (utożsamiany z Auberonem władca elfów żyjących w innym świecie, zmusił on Cirillę by była jego kochanką), nilfgaardzki czarodziej Albrich (zawdzięcza imię Alberichowi, władcy Nibelungów), król Goidemar z Temerii (jego pierwowzorem mógł być król karłów, Goldemar z niemieckiej legendy, antagonista Dytryka z Bern), doppler, nazywany też ,,mimikiem’’ (stwór potrafiący w sposób doskonały podszywać się pod dowolną osobę, w Novigradzie mimo obecności Świętego Ognia żyły całe masy mimików), gnomy (po raz pierwszy pojawiły się w pismach XVI – wiecznego, szwajcarskiego alchemika Paracelsusa jako duchy związane z żywiołem ziemi), havfrue (po norwesku syrena), gobliny, barbegazi (kosmate skrzaty ze szwajcarskiego folkloru), pukacz (ang. knocker), Rubezahl, alp (odmiana wampira z wierzeń niemieckich), trolle, krakeny, puk (skrzat z angielskiego folkloru), ruiny elfiego miasta Shaerrewedd (możliwe nawiązanie do lasu Sherwood z angielskich legend o Robin Hoodzie), gaj Myrkvid (nawiązanie do Mirkwood, czyli Mrocznej Puszczy), mówiąca wiewiórka z wizji Yennefer na Skellige (Ratatosk), zimowe święto Yule, runy (pismo dawnych Germanów, posiadające również znaczenie magiczne), berserkowie, heros Hemdall (wyraźnie przypomina Hajmdala, chociaż wisiał na jesionie jak Odyn), kogut Kambi, oraz bogini Modron – Freya. Pierwsze z jej imion jest celtyckie, a drugie germańskie. Należał do niej brylant Brisingamen (w mitologii skandynawskiej nazywał się tak naszyjnik Frei).
Baśnie
Autor dużo zaczerpnął z tradycyjnych baśni i legend o Pięknej i Bestii, szczurołapie z Hammeln, Królowej Śniegu (opowiadanie ,,Okruch lodu’’ podaje dwie wersję tej baśni – jedną romantyczną, elficką, zaś drugą mroczną), Małej Syrence (syrena Sh’eenz, która z miłości do księcia Aglovala zamieniła swój rybi ogon na ludzkie nogi), Roszpunce (,,Fialka, córka Evermira, uciekła z wieży za pomocą sznura uplecionego z warkoczy i obecnie terroryzuje Północny Velhad’’ - ,,Mniejsze zło’’), księżniczce na ziarnku grochu (,,Jestem księżniczką, mam delikatne ciało, wyczuwam ziarnko grochu przez siennik’’ - ,,Mniejsze zło’’), Kopciuszku (,,… książę Hrobarik […] próbował wynająć mnie do szukania ślicznotki, która mając dość jego ordynarnych zalotów, uciekła z balu, gubiąc pantofelek’’ - ,,Kwestia ceny’’), Stalowym Jeżu (zaklęty Jeż z Erlenwaldu), Czerwonym Kapturku (kiedy Geralt, nazywany Białym Wilkiem po raz pierwszy spotkał małą Ciri w Brokilonie, nosiła czerwony kapturek), Królewnie Śnieżce (jej funkcję pełniła wygnana przez macochę, księżniczka Renfri, z powodu swego okrucieństwa nazywana Dzierzbą, przez jakiś czas mieszkała z bandą gnomów, w końcu została wraz z nimi zabita przez Geralta w Blaviken, innym pisarzem, który napisał retelling o Królewnie Śnieżce jest Neil Gaiman, w którego opowiadaniu, owa postać została przedstawiona jako groźna i zła wampirzyca), Rumpelstitskinie (gnom Rumplestelt), smoku wawelskim (wzorowany na Skubie, zabijający smoczycę, szewc Kozojed z ludu Hołopolan jest ukazany jako postać negatywna), o wiernej Mariuszce wyruszającej szukać Finista Sokoła Promienistego w żelaznych butach i z żelaznym kosturem w ręku, Szeherezadzie (,,Obawiam się, że cała opowieść może zająć tysiąc i jedną noc’’ - mówiła Ciri do Vysogoty), przerwanym hejnale Mariackim (podczas pobytu Ciri w Gors Velen: ,,Dmący w surmę przestał dąć. Prawdopodobnie go zabito’’ - ,,Czas pogardy’’), zakładzie Jana III Sobieskiego ze zwykłym szlachcicem (Nyckler mówił: ,,Kobyłka u płota...’’), Lisie Przecherze (w Carreras stała oberża ,,Pod Lisem Przecherą’’) oraz o braciach królewny Elizy zamienionych w dwanaście łabędzi.
Mitologia słowiańska
Nawiązania słowiańskie to prawdziwy temat rzeka... Należy do nich sam wiedźmin. Jak podają Adam i Barbara Podgórscy w ,,Encyklopedii demonów’’, słowo ,,wiedźmin’’ było używane przez dawnych Polaków na określenie czarownika. Podobnie głosi Artur Kowalik w ,,Kosmologii dawnych Słowian’’: słowo ,,wiedźmak’’ znaczy ,,czarownik’’ w języku białoruskim. W jednym z XIX – wiecznych opowiadań Jana Barszczewskiego ze zbioru ,,Szlachcic Zawalnia, czyli Białoruś fantastyczna’’, wiedźmak Tomasz pokonał za pomocą zaklęć demonicznego kota Wargina. W polskim przekładzie książki Lina Cartera i L. Sprague de Campa ,,Conan Wyzwoliciel’’ , autorstwa Marka Mastelarza, na stronie 14, na temat czarnoksiężnika Thulandry Thuu padają słowa: ,,Niektórzy szeptali, że był wiedźminem z okrytych mgłami krain Hyperborei [...] ).
Kościej z opowiadania ,,Droga z której się nie wraca’’ nawiązuje do złego i nieśmiertelnego czarownika z rosyjskiej baśni. Jego imię posłużyło do nazwania prawie niezniszczalnego, podobnego do olbrzymiego kraba, potwora, zbudowanego za pomocą czarnej magii. Garnki rosnące w ziemi zostały zainspirowane przekazem Jana Długosza. Żywa i martwa woda, o których opowiadał Jaskier zostały zapożyczone z baśni rosyjskich. Śmierć pod postacią młodej kobiety, może nawiązanie do słowiańskiej bogini Morany. Należy też zwrócić uwagę na takie nawiązania jak: Sobótka (inna nazwa Nocy Kupały), Baba Jaga, Dziewica Moru, wisielec (słowa wiedźmina Eskela w ,,Krwi elfów’’: ,, … duje, jakby się ktoś powiesił’’), leszy (potwór zabijany przez wiedźminy), charakternik (czarownik z ukraińskiego folkloru, tak krasnolud Yarpen Zigrin nazywał Geralta), licho, upiór, latawiec (jeden z potworów zabijanych przez wiedźminy), latawica, borowik (pierwowzorem był leśny demon, borowy), dziwożony i nocnice. Boruta (pierwotnie bóg lub demon lasu, później uznany za diabła) wpłynął na wzmiankę o bohaterze noszącym imię Zatret Voruta. Prawo niespodzianki zostało zapożyczone z rosyjskich baśni, tudzież z polskiej baśni Antoniego Józefa Glińskiego o Królewiczu Niespodzianku). Nazwa zamku Montecalvo znaczy ,,Łysa Góra’’ i nawiązuje do legendarnego miejsca sabatów. Pierwowzorem Vizimira – króla Redarii, notabene mającej godło podobne do polskiego był Wizimir, syn, lub wnuk Lecha, który zwyciężył Sywarda, władcę Duńczyków). Legendarna władczyni Wanda została przekształcona w Vandę, która utopiła się w rzece Duppie. Uczyniła tak ponieważ była brzydka i nikt jej nie chciał – sic!). Libusze, żona jednego z pomniejszych bohaterów, która przestraszyła się odkrywszy, że Geralt widzi w ciemnościach, wzięła swe imię od legendarnej władczyni Czech, żony Przemysła Oracza, założycielki Pragi i dynastii Przemyślidów. Żywia, jest to imię połabskiej bogini, o której pisał Helmold z Bozowa w ,,Kronice Słowian’’). Inne nawiązania to: płaczki (odmiana zmór), rybak Trigla (imię nawiązujące do boga Trygława), klabatry, czyli klabaterniki (zapożyczone przez Kaszubów z wierzeń niemieckich), bogini Niya, Łukomorze (kraina z rosyjskich baśni), wodnik, Mora, chochliki, wiły, mamuny, chobołdy, strzygi (historia o Geralcie, który oswobodził królewnę Addę ze złego czaru, została zainspirowana baśnią Romana Zmorskiego), kikimory (z wierzeń rosyjskich), brukołaki, inogi, upiory, kaduki, płanetnicy, detka (biegająca po lesie głowa na pajęczych nogach), wampiry (jedną z ich odmian jest mulo z Serbii, ponadto Emiel Regis przybiera postać olbrzymiego nietoperza co jest zgodne z wierzeniami Słowian), wilkołaki, Pereplut (imię owego wodnego boga, lub demona z dawnej Rusi, posłużyło Sapkowskiemu do nazwania rozległych moczarów), Pogwizd (inaczej: Pochwist, imię ,,apokryficznego’’ boga wiatru z dawnej Polski, tu służące jako imię wędrownego dziada – bajarza), Karkonosz (karkonos), Pustecki, skarbnik, rusałki, rozbójnik Słowik (zapożyczony z ruskich bylin, gdzie był mającym moc niszczyć głosem antagonistą Ilji Muromca), kowal Mikuła (jego imię może pochodzić od Mikuły Sielanowicza, chłopskiego bohatera bylin, ewentualnie od pierwszego na ziemiach polskich, słowiańskiego kowala z książki Anny Świrszczyńskiej), jaskółki zimujące pod wodą, świtezianki i Leśny Dziadek, chcący zgwałcić i pożreć Cirillę. Pojawia się też odniesienie do polskiej pieśni ludowej omówionej w książce Marka Derwicha i Marka Cetwińskiego ,,Herby, legendy, dawne mity’’: ,,… zaintonowali fałszywie znaną piosenkę o rogatym koziołeczku i mściwej, pozbawionej poczucia humoru babuleńce’’ - ,,Kwestia ceny’’.
Mitologia bałtyjska
Pochodzi z niej bogini Melitele, według wyobrażeń romantyków, czczona przez dawnych Litwinów (jej imieniem został nazwany rocznik literacki wydawany przez Antoniego Edwarda Odyńca w latach 1829 - 1830), ,,kapłan ze świątyni Kreve’’ (pierwowzór: Krive Krivejte, najwyższy kapłan w pogańskiej Litwie) i żelazny wilk z baśni Flourensa Delanoya grożący wiedźmince (jako ciekawostkę mogę podać, że ojciec Andrzeja Sapkowskiego pochodził z Wileńszczyzny).
Mitologia muzułmańska
Zostały z niej zaczerpnięte ghule, dżin (historia o Geralcie i Jaskrze, którzy łowiąc suma znaleźli butelkę z dżinem jest zainspirowaną jedną z ,,Baśni z 1001 nocy’’), maridy, ifryty, królowa Zuleyka (imieniem tym muzułmanie nazywają znaną z ,,Biblii’’ żonę Potyfara), oraz ptak Rok.
Wierzenia średniowieczne i późniejsze
Psiogłowcy żyli w dalekich krainach, stanowiących odpowiednik Afryki. Kuroliszek został zabity przez Geralta. Wiwerna (wyvern) mylona z bazyliszkiem przez jej właściciela, pokazującego ją gapiom na targu, została zabita po uwolnieniu się z klatki przez Ciri. Magiczna roślina mandragora miała korzeń w kształcie człowieka. Potworne, wyjące mandragory występują również w ,,Harrym Potterze’’. Bezoary to zbite w kulki resztki niestrawionych roślin, wydobywane z wnętrzności kozy (stąd nazwa dzikiej kozy bezoarowej): ,,W magiczne właściwości bezoarów nie wierzyła, ale nie brakowało durniów, którzy wierzyli i płacili’’ - Milva w ,,Chrzcie ognia’’. Grimoire (magiczna księga) należała do Franceski Findabair. Inkluz był amuletem w postaci drogiego kamienia (w tym wypadku szafiru) z pęcherzykiem powietrza. Z wierzeń alchemików zostały zaczerpnięte homunkulus i sylfidy (żeńskie duchy powietrza opisane przez Paracelsusa w XVI wieku). Wykorzystana została dawna wiara w samorództwo (myszy lęgły się jakoby ze zgniłej słomy, a ślimaki z mokrych liści) oraz w skorki wchodzące do uszu. Mrówkolew, atakujący Ciri i jednorożca Konika na pustyni został przedstawiony nie jako hybryda lwa i mrówki, lecz jako gigantyczna larwa rzeczywistego owada, zwanego mrówkolwem). Do tarantyzmu (epidemii ekstatycznego tańca) nawiązuje fragment: ,,… zapląsał po celi jak ukąszony przez tarantulę’’ - ,,Wieża Jaskółki’’). W świecie wiedźmina znany był także sąd Boży, czyli ordalia (ich motyw pojawia się w legendzie o św. Kunegundzie, żonie św. Henryka II). Imię legendarnego rycerza Tankreda nosił następca tronu Koviru (odsyłam do posta ,,Tankred i Klorynda’’). Do ,,Dekameronu’’ Giovanniego Boccaccia nawiązuje fragment: ,,A książę Rajmund […] poprzysiągł podobno, że wyrwie poecie serce, każe je upiec, poda niewiernej księżnej na wieczerze i zmusi, by zjadła’’ - ,,Wieża Jaskółki’’). Pojawia się też wąż Uroboros, symbol nieskończoności i cyklicznie biegnącego czasu, używany przez dawnych alchemików. Pierwowzorem czarodzieja Artauda de Terranovy była postać historyczna, kataloński alchemik i lekarz Arnold de Villanova (1240 – 1311).
Tradycje ezoteryczne
Vicca, czyli elfi Zodiak nawiązuje do współczesnej, neopogańskiej religii wicca. Używane przez czarodziejki Yennefer czy Francescę Findabair pentagram czy czarne świece kojarzą się z satanizmem, chociaż są używane również przez wiccan. Czarna świeca w kulcie wicca jest poświęcona greckiej bogini Hekate. Niektórzy przypuszczają, że imię Geralt nawiązuje do założyciela wicca, Geralda Brosseau Gardnera (1884 – 1964). Zainteresowanych tym zagadnieniem odsyłam do dyskusji ,,inspiration for Geralt’s name’’ na stronie ,,Reddit’’. Z kolei zbierająca się na zamku Montecalvo, tajna loża wpływowych, knujących intrygi czarodziejek z Czterech Królestw, Dol Blathanna i Nilfgaardu budzi skojarzenia z lożami masońskimi. Nie każdy wie, że w latach 90 – tych XX wieku dziennikarz ,,Gazety Wyborczej’’ zarzucał Sapkowskiemu … szerzenie teorii spiskowych.
Przypuszczam, że znaki wiedźmińskie mogą (choć nie muszą) wywodzić się z mudr; gestów dłoni służących obrazowaniu poszczególnych aspektów doktryny buddyjskiej. Gdyby taka interpretacja była słuszna, wyobrażam sobie reakcję Wojciecha Cejrowskiego, który o ,,Wiedźminie’’ wypowiada się pozytywnie, o buddyzmie zaś – negatywnie.
Czarodziej Stregobor w rozmowie z Geraltem nazwał zaćmienie Słońca ,,Czarnym Słońcem’’. W naszym świecie Czarne Słońce oznaczało początkowo Saturna, zaś w XX wieku stało się (obok lepiej znanej swastyki) jednym z symboli nazistowskich.
Na klindze Jaskółki, miecza Ciri była wytrawiona elfia mandala (zaczerpnięta z hinduizmu i buddyzmu), przedstawiająca min. wieżę rażoną piorunem (motyw z kart tarota).
Nawiązania literackie
Wreszcie z mitopoeicznej twórczości J. R. R. Tolkiena został zapożyczony wspólny język (odpowiednik westronu, czyli Wspólnej Mowy z ,,Władcy Pierścieni’’), elfy, krasnoludy i niziołki, w których łatwo domyśleć się wpływów hobbitów. Nawiasem mówiąc słowo ,,niziołek’’ pochodzi nie tylko z polskiego przekładu ,,Władcy Pierścieni’’, ale również z polskiego folkloru jako określenie istoty o niskim wzroście – vide Barbara i Adam Podgórscy ,,Encyklopedia demonów’’.
Fragment ,,Krwi elfów’’ mówiący: ,,… na topoli siedział orangutan, zbiegły zapewne ze zwierzyńca przy Katedrze Historii Naturalnej’’ może nawiązywać do zaklętego w orangutana Bibliotekarza z Uniwersytetu Ankh – Morpork z cyklu ,,Świat Dysku’’ Terry’ego Pratchetta.
Pierwowzorami groźnych Ryboludzi, strzegących podwodnego miasta, mogły być zarówno Istoty z Głębin (H. P. Lovecraft ,,Widma nad Innsmouth’’) oraz zitirony, morscy rycerze z rybimi ogonami, zapożyczeni w wierzeń średniowiecznych.
Stary wieśniak Owsiwuj, tropiący wampira, został zapożyczony z ,,Ogniem i mieczem’’ Henryka Sienkiewicza.
Określenie żywiołaki stosowane wobec duchów czterech żywiołów, Sapkowski mógł zapożyczyć od Stefana Grabińskiego (jego opowiadanie ,,Żywiołaki’’ zostało opublikowane w antologii ,,Demon ruchu’’).
Fioletowy bizon namalowany na ścianie jaskini przez elfa Avallac’ha może być echem purpurowych bawołów z ,,Niekończącej się historii’’ Michaela Endego.
Na chwilę abstrahując od mitologii zwracam uwagę, że w ,,Pani Jeziora’’ błąkająca się po różnych światach Cirilla spotyka nawet ... dinozaury i Krzyżaków.
Mityczne i legendarne pierwowzory wiedźmina
Osobiście Geralt nasuwa mi skojarzenia z bogami; greckim Apollem i celtyckim Belonosem. Może Czytelnika zdziwić to porównanie. Zwracam jednak uwagę, że Geralt był nazywany ,,Białym Wilkiem’’, zaś obaj wymienieni bogowie mieli związek z wilkami i ze światłem, którego symbolem jest kolor biały. Przypomina również skandynawskiego Odyna i niemieckich trudererów (zarówno Odyn jak i trudererzy byli postaciami męskimi praktykującymi kobiece czary). Zal był białowłosym (jak Geralt!) herosem z mitologii perskiej, wykarmionym przez ptaka Simurga, ojcem Rostama. Gerard z Roussilionu był jednym z paladynów Karola Wielkiego, mającym swój pierwowzór historyczny (wiedźmin przypomina go imieniem). Gierałt herbu Osmoróg (podobieństwo imion) był bohaterem jednej z polskich legend heraldycznych. Żyjąc w czasach Mieszka I, przyjął chrzest po pielgrzymce do Rzymu. Wiedźmin podobny jest również do Elryka z Melniboné z cyklu fantasy Michaela Moorcocka, błąkającego się po świecie księcia – wygnańca o białych włosach i skórze, który również był nazywany Białym Wilkiem. Wiedźmin łączy w sobie cechy zarówno klasycznego herosa (nadludzkie moce, silny indywidualizm), berserka (walczy w transie, ma się wrażenie, że zabija jak maszyna), średniowiecznego rycerza (przestrzega kodeksu honorowego), a nawet muzułmańskiego asasyna (wbrew radom Viseny używa narkotycznych eliksirów, umożliwiających mu widzenie w ciemności). Czytelnicy z Dalekiego Wschodu dostrzegają też jego podobieństwo do japońskich roninów.
Rozległe nawiązania mitologiczne występują również w ,,Trylogii husyckiej’’, której akcja rozgrywa się na Śląsku w XV wieku.
Wierzenia słowiańskie: strzygi, lesowiki, zwodnice, majki, chochliki, utopce, wirniki, wilkołak i wodnik. Szarlej – imię cynicznego demeryta, towarzyszącego Reynevanowi, wcześniej było określeniem groźnego demona ze śląskiego folkloru. Niewymieniona z nazwy południca – demon zabijający w południe, okazała się Birkartem von Grellenortem. Mamun Ion Malevolt był leśnym stworem, dla zabawy, wodzącym za pomocą głosu ludzi po manowcach (w wierzeniach słowiańskich mamuny były żeńskimi demonami, podmieniającymi dzieci). Mamun, udając człowieka, studiował na zachodzie Europy. Wodnik miał żonę goplanę (nawiązanie do ,,Balladyny’’ Juliusza Słowackiego), pochodzącą z jeziora Gopło. Pochodzenia słowiańskiego są również takie demony jak płanetnik, latawiec i wampirzyca.
Wierzenia bałtyjskie: Żelazny Wilk, którego postać przybierał husycki agent, ks. Vlk, zabity w pojedynku przez Grellenorta.
Wierzenia rumuńskie: murony (odmiana wampirów).
Wierzenia niemieckie: koboldy, niksy, irlichty – błędne ogniki, gnomy, alp – rodzaj wampira, którego Reynevan spotkał na sabacie, Rübenzahl – niemiecki pierwowzór polskiego Liczyrzepy, waldszraty, czyli leśne koboldy.
Wierzenia angielskie: urkin (chochlik podobny do jeża).
Wierzenia francuskie: garrou (wilkołak).
Wierzenia celtyckie: Mabon – święto równonocy jesiennej, Bisclavret – imię agenta Vogelsangu i Praczka – wzorowana na irlandzkiej banshee.
Legendy arturiańskie. Narrator porównuje głównego bohatera do Percevala, zaś husycki Kielich zawierający komunię sub utraque specie staje się odpowiednikiem Graala. Potworna Kundrie (imię zaczerpnięte z ,,Parsifala’’ Wolframa von Eschenbacha) była przybrana matka Grellenorta.
Wierzenia żydowskie: sefiry Keter i Malhut, anioły zła: Mahazael, Azazel i Samael, golem (Radmir Tvrdik zamierzał go ulepić z wełtawskiego mułu, inni golem bronił przez pogromem Żydów w Jaworze), grigori (anioły, które w zamierzchłych czasach miały ze śmiertelnymi kobietami, potomków, o nazwie ,,nefilim’’, do grigori należał duch z równoległego świata mieszkający w ciele Samsona Miodka,) dybuk i Refaim – rasa olbrzymów.
Wierzenia chrześcijańskie: inkuby, mandragora, szkoła magii w Toledo, Żyd Wieczny Tułacz i Antychryst. Żydowscy czarnoksiężnicy zamieniający się w kruki posłużyli jako pierwowzór Birkarta von Grellenorta, przybierającego postać czarnego pomurnika, Imię Belzebub nosił groźny pies, należący do Urbana Horna. Samson – biblijny sędzia i siłacz użyczył imienia Samsonowi Miodkowi; geniuszowi z zaświatów, uwięzionemu w ciele opóźnionego umysłowo osiłka. W rzekome żydowskie mordy rytualne wierzył młody i naiwny Henryk von Baruth zwany Szpaczkiem. Listy, rzekomo spadłe z Nieba, a w rzeczywistości były pisane przez husyckiego propagandzistę, Slavika Condeta, później zaś również przez propagandzistów katolickich Trzeba wiedzieć, że nigdy nie weszły do kanonu biblijnego. Wspominane jest także proroctwo św. Malachiasza. Ów irlandzki święty istniał naprawdę, ale przypisywane mu proroctwo, o którym rozprawiali więźniowie Narremturmu – Wieży Głupców, pochodzi dopiero z XV wieku. Do feralnych dni egipskich (nawiązanie do siedmiu plag jakie spadły na Egipt w Księdze Rodzaju) zaliczano np. 1 sierpnia 1425. Tańczące kościotrupy znane były w sztuce jako dance macabre lub Totentanz. Longaevi to określenie rasy długowiecznych istot nie będących ani aniołami, ani diabłami. Należy też wymienić wyobrażenia o odpowiedzialności poszczególnych pokoleń Izraela za ukrzyżowanie Jezusa i o kacerzach, czczących demonicznego, czarnego kota.
Wierzenia muzułmańskie: arabski anioł śmierci Azrael, również zaliczany do czterech aniołów zła, perscy asasyni – jeźdźcy Czarnej Roty tak samo jak oni odurzali się haszyszem, dżiny, szejtany, ghule, ifryty. We wszystkie te istoty wierzył praski czarodziej Walter von Teggendorf.
Wierzenia greckie: mrówki z Indii wydobywające złoto, Hemus, hamadriada, empuzy, mormoliki, lamia i centaur.
Wierzenia rzymskie: lemury i faun.
Wierzenia chińskie: jin i jang (symbol znany śląskim czarownicom). W książkach Sapkowskiego czarownice i czarodzieje często wykraczają swą wiedzą naukową poza ramy swej epoki.
Własne pomysły Autora: wichty, sverg Skirfir – alchemik z zamku Sensenberg, neufra, Nefandi, dzantyr, esfilin, kludder i kalkabra.
Anime o Pokemonach: rapion.
Teorie spiskowe: Iluminaci, zwani w Hiszpanii Alumbrados, byli sektą, do której należał Grellenort.
Kryptozoologia: Spotkany przez Reynevana na cmentarzu ,,kosmaty stwór o wielkich stopach’’ budzi skojarzenia z północnoamerykańskim Bigfootem/ Sasquatchem.
Nawiązania literackie do: ,,Boskiej komedii’’ Dantego (często cytowanej przez Samsona Miodka), dramatów Szekspira takich jak ,,Kupiec wenecki’’ (oskarżanie żydowskich lichwiarzy o wycinanie kawałków ciała dłużników), ,,Makbet’’ (trzy czarownice spotkane przez Reynevana i Szarleja w lesie) i ,,Henryk IV’’ (John Fastolf, pierwowzór szekspirowskiego Falstaffa), baśni braci Grimm (Hans Mein Igel, Tomcio Paluch – temu ostatniemu Nother von Weyrach przypisywał wymordowanie orszaku kolektora) i Andersena (Eliza zbierająca na cmentarzu pokrzywy rzekomo dla odczarowania swoich braci zaklętych w łabędzie) i klasycznego horroru ,,Małpia łapka’’ Williama Wymarka Jacobsa (przedmiotu tego użył Grellenort do zakażenia Jutty posocznicą). Ważną rolę odgrywa w trylogii mitologii Lovecrafta (magiczne księgi ,,Necronomicon’’ i jej autor Abdul Alhazred, który przypłacił życiem zgłębianie wiedzy tajemnej, ,,De vermis mysteriis’’ Ludwiga Prinna oraz wymyślona przez samego Sapkowskiego ,,Liber Yog – Sothotis’’ i ,,Liber de Nyarlathotep’’, bożek Tsathoggua, okrzyk: ,,Cthulhu fhtagn’’ i zaklęcie ,,Azif’’ użyte przez Birkarta von Grellenorta do zarażenia Jutty posocznicą - ,,Al – Azif’’ to oryginalny, arabski tytuł straszliwej księgi Szalonego Araba). Są też odniesienia do ,,Kamieni na szaniec’’ Aleksandra Kamińskiego i ,,Roku 1984’’ George’a Orwella.
,,… Dwa a dwa jest zawsze cztery…
- I mnie się tak zdawało – przerwał ponuro Koppirnig. - Ale rzeczywistość jest inna’’
- ,,Narremturm’’).
Wicca Reynevan czcił Wielką Boginię (zapożyczenie z XX – wiecznego neopogańskiego kultu wicca) znaną pod nieskończenie wieloma imionami takimi jak: Lilith (wierzenia żydowskie), Asztarte (mit. fenicka i kanaanejska), Kybele (mit. fryg.), Hekate (mit. grec.), Barbelo (gnoza), Holda (wierzenia niemieckie), Rigatona, Epona i Rhiannon (wszystkie trzy z mitologii celtyckiej) i Aradia (zapożyczone z falsyfikatu Charlesa Lelanda ,,Aradia. Ewangelia czarownic’’ z 1899 r.). Znana była również jako Wenus (mit. rzym.), Freya (mit. germ.), Milde, Kurko i Żwerine (wszystkie trzy z mitologii litewskiej) oraz Birgit, Badb i Morrigan (mitologia irl.). Bogini ukazywała się swoim wyznawcom w następującej postaci: ,,… widzi kobietę wysoką, czarnowłosą, o oczach jak gwiazdy, ze znakiem półksiężyca na czole, odzianą w suknię wielowzorzystą, mieniącą się wieloma odcieniami już to bieli, już to miedzi, już to purpury’’ (,,Boży bojownicy’’). Zakonnice z Białego Kościoła czciły Ducha Świętego jako jedną z postaci Wielkiej Bogini. Drugie z wiccańskich bóstw, Rogatego Boga reprezentował podczas sabatu na Grochowej Górze guślarz w czapie z porożem jelenia.
Przykłady średniowiecznej i renesansowej demonologii i angelologii okultystycznej: duchy olimpijskie (Phaleg), geniusze Słońca: chaldejski Samas i hebrajski Hemaliel, demony goecji (Amasarac, Asaradel, Aglon Vacheon, Stimulamuton, Sargatoras, Zoray, Velefor, Forag, Bethin, Seere, Mersilde itd.), z których pomocą Reynevan chciał opuścić Narremturm. Stary mag, Circulos, który namówił go na przeprowadzenie rytuału, zginął zabity przez demony, które sam wywoływał. Można to potraktować jako ostrzeżenie przed magią, choć Szarlej, Urban Horn i Reynevan tłumaczyli jego zgon przyczynami naturalnymi. Rytuał goecji odprawiony przez Reynevana po śmierci Circulosa o mało nie sprowadził śmierci z rąk demona na samego młodzieńca. Uratował go Urban Horn wylewając kubeł fekaliów na magiczny krąg (nawiązanie do starych wierzeń, że diabły lękają się ludzkich wydalin). W końcu więźniów Wieży Głupców we Frankensteinie uwolnili husyci. Prascy magowie próbujący pomóc Samsonowi Miodkowi zwracali się do: Ambriela, Ehresatiela, Gediela, Crataresa, Capitela, Alpharoza, Bedrimuhela, Astroschia i Ahedumahela. Należy tu podkreślić, że nic nie wskórali. Mag Rupilius Ślązak otworzył sobie przejście w litej skale za pomocą żydowskich aniołów i demonów: Yashiela, Vehiela, Boxasoxy i Bartazabela. Reynevan i mamun Ion Malevolt odwoływali się podczas czarów miłosnych do pomocy takich aniołów jak: Vioreroi, Anael, Burchat, Suceratos, Aiel, Aquiel, Masagariel, Charsiel, Uriel i Naromiel. W tym samym czasie Birkart Grellenort za pomocą rytuału czarnej magii ożywiał szkielet spalonego zakonnika, chcąc poszczuć go następnie na Reynevana. W swoim występnym dziele wzywał demony: Yecologosa, Matharibona, Secromagnola, Secromethala, Helosa, Rasiphagę, Jezibona, Yhtetandyna, Thaharosa, Micenyę, Nelosa, Behelosa, Belharesa, Alona, Piona, Dhona i Mibizimi. Na rozkaz księcia Zygmunta Korybutowicza, Reynevan wywołał ducha wróżbity Budrysa korzystając z pomocy takich istot nadprzyrodzonych jak: Ezel, Salatiel, Yegrogomel, Yemeges, Menges, Hacaphagan i Hayles. Równie ambitny, co nieudolny i pozbawiony skrupułów książę był głuchy na ostrzeżenia Reynevana. Przymusił go do przeprowadzenia niebezpiecznego rytuału, a jedyne co zyskał to niezrozumiałe przepowiednie.
Magiczne księgi doby średniowiecza i renesansu wymienione w ,,Trylogii husyckiej’’: ,,Lemageton’’, ,,Picatrix’’, ,,Arbatel’’, ,,Grand Grimoire’’, ,,Statuty papieża Honoriusza’’, ,,Clavicula Salomonis’’, prace alchemików: bł. Rajmunda Lulla, Rogera Bacona, Piotra di Abano, Nicolasa Flamela, Basiliusa Valentinusa i Arnolda de Villanovy, tajna formuła transmutacji V. I. T. R. I. O. L. (Visita Inferiora Terrae Ratificando Invenies Occultum Lapidem), ,,Czerwony Smok’’, ,,Liber Lunae’’, ,,Grimorium verum’’, ,,Theosophia pneumatica’’, ,,Philosophia de arte occulta’’ Artefiusza, ,,Aldaraia’’, ,,Archidoxo magicum’’ Apoloniusza z Tiany, ,,Ars Notoria’’, ,,Liber Juratus’’ Honoriusza Tebańczyka i ,,De magia veterum’’.
W 2009 r. przeczytałem artykuł ,,Wiedźmin, albo wyobraźnia zawłaszczona’’ jezuity, o. Aleksandra Posackiego, zamieszczony w ,,Naszym dzienniku’’ z 2001 r., który zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. W artykule tym, demonolog oskarża Sapkowskiego i innych fantastów o promowanie satanizmu, a trzeba wiedzieć, że są to bardzo poważne zarzuty. W późniejszym o parę lat artykule, zamieszczonym w tej samej gazecie, o. Posacki stwierdza, że ścieżkę dźwiękową do gry ,,Wiedźmin’’ opracował satanista Roman Kostrzewski ,,Kat’’, autor utworu ,,The Sword of the Witcher’’ (,,Miecz Wiedźmina’’), zaś we Francji eksperci Episkopatu, nie wiedząc, że gra jest na podstawie książki, uznali jej estetykę za ,,wybitnie satanistyczną’’, co zostało przedstawione na spotkaniu egzorcystów. (W sprawie pierwszego zarzutu, mógłby Czytelnik powiedzieć, że przecież Hitler cenił twórczość Karola Maya i Szekspira, oraz mitologię germańską, zaś Feliks Dzierżyński i podobno sam Stalin byli miłośnikami ,,Trylogii’’ Sienkiewicza, co w czasach PRL – u uratowało dwór w Oblęgorku przed zburzeniem. Książki te nie są nazistowskie, ani komunistyczne, zaś człowiek zły i głupi potrafi zrobić zły i głupi użytek ze wszystkiego co czyta, nawet z ,,Biblii’’. W sprawie drugiego zarzutu, tolkienista prof. Andrzej Szyjewski w książce ,,Od Valinoru do Mordoru’’ wspomniał jak to Krakowska Loża Tolkienowska uzyskała pozwolenie na odbycie spotkania w pewnym klasztorze. Niestety miłośnicy książek Tolkiena sporządzili dekoracje odtwarzające Utumno – siedzibę złego ducha Morgotha, przypominającą piekło i z tego powodu zostali uznani za satanistów i wyrzuceni z klasztoru. Jednak inny egzorcysta ks. Piotr Sawa też krytykował grę ,,Wiedźmin’’). Egzorcysta Sławomir Płusa powiedział: ,, […] w naszych czasach istnieje wręcz moda na czarną magię, rozmaite praktyki okultystyczne, demony i wiedźminy, a symbole zła można kupić na straganie. W ten sposób sami dajemy złym duchom furtkę, przez którą mogą wchodzić do naszej duszy, aby ją nękać'' (Po lekturze zarzutów o. Posackiego zasięgnąłem rady pewnego księdza pracującego w Dominikańskim Centrum Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych, który powiedział, że w tego typu zastrzeżeniach chodzi o to, aby czytelnicy nie praktykowali magii naśladując bohaterów literackich). Jeśli chodzi o samego Sapkowskiego, to deklaruje się jako ateista, zaś gdyby zaś już był wierzący, to nie byłby satanistą, ale wiccaninem (co też jest złe w oczach Boga i Kościoła). Do przeciwników twórczości Sapkowskiego należy też Małgorzata Nawrocka, która w referacie, wygłoszonym podczas spotkania dla moderatorów życia rodzinnego na temat okultyzmu w literaturze i naprotechnologii, skrytykowała twórczość nie tylko J. K. Rowling i S. Meyer, ale także omawianego autora (jej opinia nie jest oficjalnym stanowiskiem Kościoła). Andrzej Pilipiuk uważa, że ,,Saga o wiedźminie’’ przekazuje treści ,,kryptolewicowe’’, mimo to nikogo nie namawia do jej bojkotowania. Rafał A. Ziemkiewicz, choć docenia w Sapkowskim gawędziarza, twierdzi surowo, że jego książki, ,,nie mają żadnego przesłania, prócz obsesyjnej nienawiści do religii’’.
Wobec tego można się zapytać, czy jest rzeczą możliwą, aby katolicy i konserwatyści mogli w twórczości Sapkowskiego odnaleźć coś dla siebie? Na łamach ,,Niedzieli’’ pozytywnie na temat wiedźmina wypowiadali się Barbara Dziadura (,,Lekcja Magów’’ w edycji zielonogórsko – gorzowskiej 01/ 2002) i Sławomir Wilański (,,Baśń o Geralcie’’ w edycji warszawskiej 48/ 2001). Istnieje skrajnie prawicowy blog ,,Geralt’’, którego autor przedstawia się słowami: ,,Ja jestem włóczęgą, wiedźminem, mutantem, który wykańcza czerwone potwory’’. Inny skrajnie prawicowy publicysta, Jan Bodakowski napisał, zabierając głos w czasie jakiejś dyskusji w Internecie: ,,Lubię Bułyczowa, Dicka, Sapkowskiego, Pilipiuka, Dukaja, Wolskiego, fantastykę społeczno polityczną rosyjską, polską i amerykańską. Nie lubię fantasy. Lema nie lubię, bo boleśnie ateistyczny i materialistyczny. Przereklamowany’’ . Pewien ksiądz publikujący na portalu ,,Frondy’’ pod pseudonimem ,,Hox’’, wziętym z komiksu ,,Dylan Dog’’ uważa, że wolno czytać Sapkowskiego, ceni w tym autorze ,,artystę, nie grafomana’’, choć nie podziela jego poglądów. ,, [...] Lem, Strugaccy czy Sapkowski to bardzo wartościowa literatura’’ – stwierdza jezuita Wojciech Żmudziński na stronie ,,Rozmawiamy o wierze’’. Co więcej w 1998 r. Sapkowski został zaproszony przez KUL (Katolicki Uniwersytet Lubelski), zaś parę lat później jezuickie duszpasterstwo akademickie ,,Xaverianum’’ wespół z Domem Współpracy Polsko – Niemieckiej zorganizowało spotkanie z omawianym autorem, dotyczące jego trylogii o husytach. PanZapytaj, katolicki internauta (człowiek świecki) odpowiadający na stronie ,,Zapytaj''! tak odniósł się do wiedźmina:
,, […] W samej idei fantastyki nie ma nic złego, chyba, że w którą stronę się przegnie, tak jak robienie religii z Gwiezdnych Wojen. W Wiedźminie (książka) można by nawet (wg mnie) znaleźć pewne elementy pozytywne: posługiwanie się magią daje siłę i władzę, ale w efekcie doprowadza ona do różnych nieszczęść i dylematów, przeszkadza prawdziwym uczuciom, nie jest czymś, czym powinni zajmować się ludzie. Zapewne można coś znaleźć coś [sic!] przeciw Wiedźminowi, jednak trzeba by poszukać […]''.
Zdaniem jednego z internautów wypowiadającego się na portalu DEON.pl w utworach o wiedźminie
,, […] jest sporo fajnych momentów np. jak dzięki interwencji Geralta Milva rezygnuje z dokonania aborcji. Jak decyduje się pomagać ludziom nie zawsze żądając zapłaty. Jak te wszystkie jego kawiarniane rozważania filozoficzne, które można określić jako poszukiwanie dobra. No i wreszcie jak na samym końcu zawiesza miecz na ścianie i wyrzeka się mordowania, po czym jednak jeszcze raz ten miecz podnosi w obronie bezbronnych i ginie :) Także nie przesadzajmy, jak ktoś chce to może sporo dobrego i z takiej książki wyciągnąć […]''.
W ,,Gościu Niedzielnym'' z 24 listopada 2013 r. na zakończenie dosyć krytycznego artykułu Stefana Sękowskiego ,,Drżyjcie potwory''! zostały przytoczone słowa Macieja Parowskiego: ,,Sapkowski ma swoje feministyczne, proaborcyjne odchyły. Inteligentny czytelnik potrafi je jednak wypluć i wgryźć się w soczysty miąższ, który jest sednem jego literatury […]''. Podobnie jest np. z zapiekłym antypolonistą, Fiodorem Dostojewskim, którego powieści pod innymi względami są wartościowe.
Jak więc Czytelnik widzi, zdania katolików o omawianym Autorze są mocno podzielone. Przykładowo na katolickiej stronie ,,Encyklopedia zjawisk XXI wieku OKIEM’’ pod hasłem ,,Fantazy’’ przedstawiono dwa spojrzenia na ,,Wiedźmina’’ i cały gatunek. Oprócz negatywnej opinii o. Posackiego, umieszczono też cytat z ,,Frondy’’:
,,[...] Niewątpliwie dzisiejszy świat dokonuje oprócz wielu straszliwych czynów, przeraźliwego mordu na wyobraźni. Fantazy zaszczepia wiarę w niezwykłość, podstawę wyobraźni. Wiadomo, że wyobraźnia jest podstawą bycia wrażliwym, a to z kolei jest jedną ze wspanialszych dróg do osobistej relacji z Bogiem. [...] Oprócz wielu dzieł po prostu spartaczonych czołowe pozycje literatury za bohaterów obierają ludzi niezwykłych, nie bojących się być obiektem drwin motłochu. Odwaga cywilna, uczciwość i sumienne wytrwanie przy podjętym wyborze są cechami nie tylko bohatera fantazy, ale również chrześcijanina najwyższej próby. [...] Rycerz Geralt – Wiedźmin, Frodo – hobbit, Tobas – czarodziej, dzieci zagubione w Narnii, Czarnoksiężnik z Archipelagu – postępują bardziej po rycersku niż typowi przedstawiciele otaczającego świata. Nie ulegają prostym instynktom, pracują nad wolą, nad opanowaniem, szukają postawy uczciwej, głębokiej, nie są uprzedzeni, stawają w obronie słabszych, nie chełpią się i mają wiele innych cech dobrego katolika. [...] Każdy czytając literaturę fantazy wie, że jest to tylko baśń, książki spełniają więc też rolę przypomnienia o rzeczywistości. Na ich tle łatwo dostrzec, że wszelkie pomysły New Age’u to tylko inne baśnie, w dodatku nie niewinne opowiadania, ale metody mające na celu zazwyczaj wyciągnięcie pieniędzy. [...] Na ogół książki fantazy nie negują możliwości zbawienia wszechświata. Opisują jakiś świat (może równoległy) gdzie może nikt jeszcze nie słyszał o Chrystusie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby również i ten świat (gdyby istniał) mógł zostać zbawiony. Co więcej mielibyśmy taki obowiązek. Gdyby gdzieś w kosmosie istniała taka planeta (dlaczego Bóg nie mógłby dać jej mieszkańcom możliwości przez nas rozumianych jako magia), kiedyś należało by zanieść tam informację o Dobrej Nowinie. Niestety mało czytelników tak podchodzi do fantazy, ale to chyba wina ich samych. [...] Świat fantazy jest jakby światem pierwotnego pogaństwa, ale nie oznacza to pogaństwa w dzisiejszym antychrześcijańskim znaczeniu. Magia jest rodzajem pojmowania świata, co mają robić postacie, które nie poznały Boga, mogą (tak jak robili to dawniej poganie) rozróżniać magię złą i lepszą, odcinać się od tego, szukać szczerości i prawdy. [...] W dawnych legendach symbole były niezwykle czytelne. Lecz dla nas stały się one wręcz trywialne. Magia w fantazy jest rodzajem języka symbolu. Rodzajem guzika, który trzeba nacisnąć aby coś się stało. Jest skrótem myślowym, rodzajem cięcia kadru. Zapełnia także lukę powstałą z umieszczenia w światach, w których nie ma kolei, parostatków, dział laserowych itp. [...] Wydaje się, że wszystko jednak zależy od autora. I tak jak J. R. R. Tolkien, Ursula Le Guin, Tad Williams, C. S. Lewis, czy nawet Andrzej Sapkowski, są twórcy w dużej mierze zanurzeni w teologii chrześcijańskiej [...]’’
Dla mnie bardzo ciekawym i budującym głosem w dyskusji jest opinia Dominika Dubiela SJ wyrażona na jezuickim portalu ,,Deon’’:
,,Pewnie sam Andrzej Sapkowski zdziwiłby się, gdyby się dowiedział, że jego książki pośrednio doprowadziły kogoś do pokochania Kościoła i odkrycia powołania do życia zakonnego. [...]’’ - Dominik Dubiel SJ ,,Trafił do seminarium dzięki … ‘Wiedźminowi: ‘Pewnie sam Sapkowski mocno by się zdziwił’’.
26 grudnia 2019 r. dominikanka, siostra Benedykta Karolina Baumann napisała w poście ,,Sikanie pod wiatr czyli nie da się być neutralnym. Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego’’ na blogu ,,Zakonnica bez przebrania’’:
,, […] przesłanie Wiedźmina jest gorzkie i w gruncie rzeczy bardzo smutne. Dobro nie zwycięża. Zostaje stłamszone, wyplute, wyrzucone na obrzeża okrutnego świata przez tych, którzy dzielą swoje wpływy i kalkulują, co przyniesie im korzyść. Bohaterowie: Geralt, jego ukochana Yennefer i Ciri […] nie pasują do systemu. Chcą być wolni. Trzeba ich więc zniszczyć… […] ‘Opowieści z Narnii’ (uwielbiam!) i ‘Władca Pierścieni’ mają jednak dużo bardziej budujące przesłanie.
Mimo to polecam ‘Wiedźmina’. Bo jest to opowieść o tym, że nie warto iść na kompromis. Nawet za cenę życia. Że nie da się być neutralnym (co zawsze deklarował Geralt), jeśli się kocha. Że prawdziwy przyjaciel nie zawaha się pójść za tobą wszędzie, a zwłaszcza tam, gdzie mogą cię zarąbać. Tak więc w świecie zła, które się wydaje niezwyciężone, istnieje coś takiego jak miłość, przyjaźń, honor, poświęcenie. [...]’’.
Moim zdaniem rola magii w ,,Sadze o Wiedźminie’’ przedstawia się następująco:
- magia w znacznej mierze jest tu ekwiwalentem nauki (np. alchemicy sporządzający trutki na szczury), choć nauka sensu stricte również jest opisywana (np. uczony Lavoiser z Uniwersytetu w Oxenfurcie i jego nieudana próba budowy perpetuum mobile),
- miłość okazuje się ważniejsza niż władza dawana przez magię – mam na myśli wybór dokonany przez czarownicę Yennefer, która aby uratować swą przybraną córkę Ciri, postawiła się innym czarownicom,
- spór Geralta, któremu udało się odczarować wielu ludzi zaklętych w potwory, z czarodziejem Stregoborem, który wolał, aby były zabijane, przynajmniej w moim odczuciu przypomina konflikt między Sprawiedliwością a Miłosierdziem, zajmujący ważne miejsce w ,,Dzienniczku’’ św. Faustyny Kowalskiej (wszystko wskazuje, że owe nawiązanie jest jednak niezamierzone),
- magia nie jest czymś lepszym niż nie – magia, nie czyni lepszymi, szczęśliwszymi, ani nie ocala świata; saga opisuje sporo pozytywnych postaci nie władających magią jak Jarre, Fabio Sachs, czy choćby nawet rozbójnicy z bandy ,,Szczurów’’,
- tak naprawdę ,,Wiedźmin’’ to opowieść o próbie bycia człowiekiem w nieludzkim świecie ginącym z powodu pogardy do wartości moralnych i ...zmian klimatycznych, warto tu zwrócić uwagę na kodeks honorowy Geralta. Ów, będąc wyrzutkiem społeczeństwa, budzącym pogardę i grozę, porzucony w niemowlęctwie przez własną matkę Visenę, choć nie jest wolny od wad, to jednak potrafi postępować szlachetnie i nie godzi się na ratowanie świata za cenę wyrządzenia krzywdy jego przybranej córce. Mówiąc prościej nie godzi się na czynienie zła, aby wynikło zeń dobro. Bardzo spodobało mi się, że wcześniej odrzucił propozycję cynicznego adwokata Codringhera, aby ratować Ciri kosztem wydania na śmierć obcej, podobnej do niej dziewczynki. Jest też fragment, w którym Ciri była kuszona na pustyni przez ducha Falki. Dziewczyna wyrzekła się wówczas magicznej Mocy, aby nie skrzywdzić nią osób, które kochała. Opis ten nasuwa mi po latach skojarzenia ze sceną kuszenia Jezusa na pustyni.
W ,,Gościu niedzielnym’’ czytałem artykuł o tym jak pewien ksiądz poszukiwał chrześcijańskiego przesłania w poezjach Czesława Miłosza – mówiąc brutalnie – lewaka, antypolonisty, do tego inspirującego się gnostycyzmem (przykładowo tytuł jednej z jego książek – ,,Ziemia Ulro’’ nawiązuje do gnostyckiej mitologii Williama Blake’a). W artykule przypomniany został mało znany fakt, że kontrowersyjny polski noblista umarł pojednany z Bogiem (przyjął ostatnie namaszczenie), wyrażona też została opinia, że w poezjach Miłosza są ,,rzeczy dobre i - delikatnie mówiąc – mniej dobre’’. Mogę nie mieć racji, ale może tak samo jest z książkami Sapkowskiego?
Śniło mi się, że:
- w liceum byłem na klasowym spotkaniu z Sapkowskim; w moim śnie był nastolatkiem i powiedział, że wszystko co napisał, napisał dla zabawy,
- w nocy włączyłem telewizor, aby oglądać ,,Wiedźmina’’ i zobaczyłem oko ropuchy zajmujące cały ekran,
- czytając ,,Trylogię husycką’’ w magiczny sposób zostałem przeniesiony do tamtych czasów, stąd miałem wyrzuty sumienia, czy będąc katolikiem mogę walczyć w husyckim wojsku,
- Cirilla trafiła do Lasu Niekochanych, spotkała tam nagą i bardzo bladą dziewczynkę bez głowy, która płakała, bo nie miała mamy; wiedźminka postanowiła zostać w lesie, aby zaopiekować się nią,
- Geralt i Gimli udali się na wyprawę po smoczy skarb,
- w naszych czasach istniała sekta ,,Ludzie Mory’’, która porywała ludzi i zamieniała ich w wiedźminy,
- Sapkowski w czasie rozmowy ze Stanisławem Beresiem miał brodę i wielkie kły,
- latem spotkałem Sapkowskiego na plaży nad jeziorem Głębokim w Szczecinie,
- Litwin Varnas z opowiadania ,,Wyspa Mnichów’’ Jewgienija T. Olejniczaka (we śnie zlał mi się w jedno z Birkartem von Grellenortem i księciem Janem Ziębickim) złożył w ofierze Rogatemu Bogu (albo diabłu) kruka i swój środkowy palec, który złamał, po czym przepraszał kudłatego i siedzącego na ognistym tronie bożka, za to, że zdradził magię i prześladował Reynevana,
- wbrew zakazowi Mamy poszedłem odwiedzić pewnego menela, a ten mówił, że mnie upiecze; przestraszyłem się tego i uciekałem, pomocy udzielili mi księża z parafii św. Stanisława Kostki w Szczecinie (ów sen mógł być odległym echem sceny z ,,Pani Jeziora’’, kiedy to wędrująca po różnych światach Cirilla spotyka Leśnego Dziadka, który chciał ją zgwałcić i zjeść),
- Michaelowi O’Brienowi nie podobało się, że wiedźminy (wiedźmaki, jak je nazwał) były mutantami, uprawiały seks i miały błonę między palcami,
- chciałem kupić Sapkowskiemu kiełbasę jałowcową, lecz nie było jej, więc kupiłem inną,
- Sapkowski pojechał do Afryki, promować ,,Narremturm’’; książka zainteresowała słonia, który jednak został zastrzelony przez autora,
- w cukierni Buddy’ego Valastro zalęgły się białe skunksy o czerwonych oczach, które chciały podbić cały świat; Geralt i Cirilla postanowili, że będą z nimi walczyli do końca,
- wiedźminy były syberyjskimi szamanami,
- Sapkowski nosił długie, siwe włosy,
- w ,,Sadze o wiedźminie’’ występowała czarodziejka z USA, zajmująca się piractwem,
- Geralt chodził razem z Jaskrem po nocnym mieście i rozdawał jałmużnę każdemu napotkanemu żebrakowi (dawał im monety z moim imieniem i nazwiskiem), jakiś król powiedział mu, że pójdzie za grzechy do Leśnego Piekła, czym go nastraszył, Jaskier uspokajał wiedźmina, że Leśne Piekło nie istnieje, podobnie jak Zielone Piekło i Leśne Dziewierza, w tym śnie wystąpiła też wzmianka o proroku Lebiodzie jako bogu greckim lub rzymskim, którego ktoś postrzelił, lecz potem został on wyleczony, w karczmie ludzie myśleli, że Geralt nie żyje i jeden z nich, noszący perukę kpił z jego życia, gdy tymczasem Geralt zjawił się w karczmie i popsuł całą zabawę,
- w świecie Wiedźmina występowały takie krainy jak Czechy i Francja, występował też smok, którego ludzie chcieli otruć malując go toksycznymi farbami, potem zaś tego smoka chcieli zabić rzeźnicy,
- Geralt nosił zbroję,
- byłem w redakcji jakiejś gazety, gdzie za wielkim stołem w kształcie elipsy siedzieli Sapkowski, ks. Jan Oko, Jakopas ov Statev i parę innych osób, których nie znałem; kazano mi wymienić pięć ulubionych dziennikarek,
- w drugim tomie ,,Trylogii husyckiej’’ (,,Boży bojownicy’’) występował mówiący wąż i czarny, rogaty i otyły bożek, zwany Belzebubem, który w rzeczywistości nosił imię na ,,T’’, którego zapomniałem,
- Geralt czcił wielkiego, dobrego węża Seta,
- pana Voytakusa ov Viernitisa odwiedził Geralt razem z dwiema pięknymi kobietami; wszyscy troje uprawiali rozpustę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz