Legenda o Świętej Włóczni
,, Przyjrzyjmy się choćby drodze, jaką przebyła pewna włócznia, która wydawała się przez tysiąclecia wpływać na los władców. Włócznia ta należała pierwotnie do pewnego rzymskiego żołnierza. Swego historycznego i religijnego znaczenia nabrała w dniu ukrzyżowania, kiedy żołnierz ten przebił nią bok Jezusa.
Później w posiadanie włóczni, jako relikwii wszedł Józef z Arymatei. Stamtąd trafiła w ręce Heleny, matki pierwszego chrześcijańskiego cesarza, Konstantyna. Następnie w mrokach historii gubi się trop tej broni. Później pojawia się ona znowu jako symbol władzy niemieckich cesarzy. Była w posiadaniu Karola Wielkiego, Ottona Wielkiego i Fryderyka I Barbarossy. Następnie należała do Habsburgów.
Tajemnicę tej włóczni stanowi fakt, iż wydawała się długotrwale wpływać na los swych posiadaczy. Cesarz Karol Wielki miał dzięki niej uzyskać bystrość umysłu i odnieść liczne zwycięstwa. Jego państwo osiągnęło rozmiary, liczbę ludności, oraz bogactwo, których nie posiadało żadne inne królestwo do czasów Karola V, również posiadacza włóczni. Kiedy pewnego razu Karol Wielki upuścił włócznię na ziemię, wkrótce potem zmarł.
W przypadku Fryderyka I Barbarossy włócznia miała podobne działanie. Uczyniła z niego jednego z najpotężniejszych władców swojej epoki. W Azji Mniejszej podczas przekraczania w bród pewnej rzeki włócznia wypadła mu z ręki - Barbarossa potknął się, wpadł do rzeki i utopił się. Od stuleci ci cesarze mają przebywać we wnętrzu gór - Karol Wielki w Salzburger Untersberg, a Fryderyk Barbarossa w Kyffhäuser - i czekać na dzień wyzwolenia, aby wraz ze swoim wojskiem rozbić góry i wyruszyć na ostatnią bitwę przeciwko antychrystowi.
Włócznia dostała się również w ręce Adolfa Hitlera po włączeniu Austrii do Niemiec. Początkowo wydawała się przynosić mu szczęście w realizacji planów podboju świata. Kiedy wojna już prawie się skończyła, po południu 30 kwietnia 1945 roku, włócznię wziął w swoje ręce pewien amerykański podporucznik. W tym samym czasie Hitler popełnił samobójstwo'' - Reinhard Mussik ,,Nostradamus dziś. Tajemnica wielkich wizjonerów''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz