sobota, 16 kwietnia 2022

Olind i Sofronia

 



,, [...] Rzecz dzieje się w Palestynie w czasie pierwszej krucjaty, gdy naczelny wódz krzyżowców Gofred zbiera wojska dla zdobycia Jerozolimy, a król Saracenów - do jej obrony. Demon Ismen radzi królowi, aby utrudnić krzyżowcom atak na stolicę, zabrać chrześcijanom z kościoła święty obraz Matki Boskiej. Król posłuchał tej rady, wydarł księżom obraz i wyniósł go do meczetu. Ale już następnej nocy obraz zniknął. Rozwścieczony król wydał rozkaz zgładzenia wszystkich chrześcijan, uważając, że wtedy zginie również ten, który mu obraz ukradł. Ludność chrześcijańska wpadła w rozpacz. A była wśród nich młoda panna przedziwnej piękności, imieniem Sofronia, której uroda równała się jej cnocie. Kochał się w niej Olind, młodzieniec skromny i wstydliwy, miłością szaloną, której jednak nie potrafił jej dotąd wyznać. Sofronia stanęła przed obliczem króla i oświadczyła, że jeśli on obieca uwolnić chrześcijan, ona odkryje mu, kto jest sprawcą kradzieży obrazu. Król zgadza się. Wtedy Sofronia powiedziała, że sama obraz ukradła i spaliła. Gdy ją tam zaprowadzono w obecności tłumów ludu, zjawił się przed królem Olind, twierdząc, że Sofronia kłamie, a winien jest tylko on i na dowód opowiada szczegóły tej rzekomej kradzieży. Król każe stracić oboje. Gdy ich przywiązano do pala i kat ma już podpalić stos, a Olind wyznaje wreszcie Sofronii swą miłość, zjawia się nieznany rycerz konno i w zbroi, który okazuje się Kloryndą, wojowniczką ze Wschodu, sprzymierzoną z muzułmanami. Zdjęta żalem na widok tej młodej pary, jak się wkrótce dowiedziała, z pewnością niewinnej, wstawia się za nimi u króla, który nie chcąc zrażać sobie tak cennego sprzymierzeńca, daruje Olindowi i Sofronii zdrowie i wolność. Olind miłością swoją obudził miłość w sercu Sofronii, która oddaje mu swą rękę. [...]'' - Władysław Kopaliński ,,Leksykon wątków miłosnych''



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz