wtorek, 21 lipca 2015

Do piekła za turniej

,,Posłuchajcie, co zdarzyło się w roku Pańskim 1243 w Niemczech, opodal szlachetnego miasta Neuss. Wielu książąt, hrabiów, baronów i rycerzy zebrało się na turniej. Brat Bernard z zakonu dominikanów przybył tam i błagał ich ich prawie ze łzami, aby nie urządzali turnieju. Prosił, żeby walczyli za Kościół chrześcijański na Węgrzech i w Polsce. Hrabia Castris wyśmiał brata Bernarda i rozpoczął turniej. Wczesnym rankiem niebo zakryła wielka chmura, wyglądająca jak gruda ziemi, a wokół niej, kracząc i skrzecząc, krążyły ptaki podobne do wron. To były diabły, które wiedziały, co się święci. Kiedy zaczął się turniej, rycerze i ich giermkowie padali tak gęsto, iż wszyscy zobaczyli, że to zabawa diabelska, nie ludzka. Zginęło 367 ludzi, a pierwszym z nich był hrabia Castris. Baczcie więc, rycerze. Diabeł czeka w piekle na tych, którzy walczą w nikczemnych turniejach. Ma dla was zbroje naszpikowane od wewnątrz kolcami. Ma tam dla was kąpiel w płomieniach, łóżko z rozpalonego żelaza i miłość w objęciach obmierzłej  ropuchy. [wytłuszczenie: T. K.]. A gdybyście nawet przeżyli, duchy tych, którzy padli, będą was nawiedzać i straszyć co noc'' - Tomasz z Cantimpre - cytat za: Terry Deary ,,Strrraszna historia. Groźni rycerze w ponurych zamczyskach''.




To właśnie z tego kazania zapożyczyłem postać królowej Betel - Gausse; wielkiej jak cielę ropuchy mieszkającej w jeziorze Mamir w Burus. 

1 komentarz: