niedziela, 2 sierpnia 2015

Biała magia w baśni klasycznej

,,KKK 2117 Wszystkie praktyki magii i czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności . Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka'' - ,,Katechizm Kościoła Katolickiego''.

Jako katolik stanowczo odrzucam z przyczyn religijnych wszelką magię praktykowaną w realnym świecie jako grzech ciężki przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu i powód wielu opętań i zniewoleń. Przed magią ostrzegają autorzy natchnieni Starego i Nowego Testamentu, oraz Magisterium Kościoła. Niezależnie od intencji uprawiającego magię i tego czy nazwiemy ją białą, czarną, szarą, czerwoną czy żółtą, w oczach Boga i Kościoła jest to rzecz zawsze czarna, to jest demoniczna. Jestem moherowym mugolem i nie wstydzę się tego ;-).
Bardziej skomplikowana jest sprawa z magią w literaturze; w mitach, legendach, baśniach i utworach z gatunku fantasy. O wywoływaniu duchów (rzecz absolutnie niedopuszczalna w świetle ,,Biblii'') można przeczytać w ,,Odysei'' Homera i w ,,Dziadach'' Adama Mickiewicza, czarownice spotykamy w ,,Makbecie'' Williama Szekspira, w ,,Fauście'' J. W. Goethego i w ,,Mistrzu i Małgorzacie'' mamy motyw paktu z diabłem, na magię napotykamy również w ,,Faraonie'' Bolesława Prusa i w fińskim eposie ,,Kalevala'', nie mówiąc już o całej gamie tradycyjnych baśni. Rodzi to pytanie, jak katolik powinien podchodzić do takiej literatury? Czy powinien ją odrzucać w całości (jak to czynią niektórzy skrajni protestanci w USA), czy też raczej wybierać z niej rzeczy dobre niczym perły z błota? Nie jest prawdą, że Kościół potępia wszystkie opowieści, w których występuje magia. Papież Benedykt XVI negatywnie ocenił cykl fantasy o Harrym Potterze i jako katolik szanuję to stanowisko (w przyszłości zamierzam zamieścić na blogu szczegółowego posta o Harrym Potterze). Za jego pontyfikatu Kościół wypowiadał się też negatywnie o wampirycznej ,,Sadze Zmierzch'' (odsyłam do posta ,,Wokół 'Zmierzchu''') i o filmie ,,Złoty kompas'' zrealizowanym na podstawie pierwszej części cyklu ,,Mroczne Materie'' wojującego ateisty Philipa Pullmana. Za to obecny papież Franciszek bardzo lubi twórczość Tolkiena, zaś Jan Paweł I cenił baśń o Pinokiu. Szerzej poruszałem te sprawy w poście ,,Fantasy w oczach katolików''.
Zdaniem katolickiej pisarki literatury dziecięcej i fantasy Małgorzaty Nawrockiej, zajmującej się także tematyką zagrożeń duchowych w literaturze, w baśniach klasycznych, oraz w dziełach najlepszych, chrześcijańskich fantastów (Tolkiena i Lewisa) białą magią zajmują się wyłącznie postaci fantastyczne, a nie ludzie (ci ostatni jeśli praktykują w tych utworach magię, jest to ukazane jako coś złego). Czy jest to twierdzenie słuszne? Istotnie, Gandalf i inni Istari, Galadriela, Elrond, Aslan, Koriakin, oraz cała plejada elfów i wróżek (w tym zapewne też dobra wróżka z baśni ,,Kopciuszek'') nie byli ludźmi. W wierzeniach słowiańskich Baba Jaga nie jest człowiekiem, ale półdemonem, powstałym z kobiety zmarłej w połogu, również polskie jędze pierwotnie nie były istotami ludzkimi, Kirke zaś mogła być jedną z pomniejszych bogiń. Dziewięciu ludzkich królów, noszących magiczne pierścienie łączące ich z Jedynym Pierścieniem Saurona, za karę za praktykowanie magii zamienili się w demony – Nazgule, czyli Upiory Pierścienia. To o czym mówi pani Nawrocka jest regułą, od której jednak istnieją wyjątki, które zamierzam naświetlić w tym poście (zastrzegam, że niektóre z tych wyjątków potwierdzają regułę). Moje zastrzeżenie dotyczy tego, że Nawrocka w swych rozważaniach nie bierze pod uwagę legend i mitów, z których chrześcijańscy pisarze Tolkien i Lewis czerpali całymi garściami. Żeby było jasne; nie jestem ,,hejterem'' Małgorzaty Nawrockiej – wręcz przeciwnie, bardzo doceniam jej wkład w polską fantastykę, a jej powieści anty – magiczne wpisałem do kanonu fantasy (zobacz posta: ,,Dopisane do kanonu'').
Oto wyjątki:
1. Pustelnik z ,,Konia i jego chłopca'' C. S. Lewisa (człowiek) widział odległe zdarzenia w lustrze wody i kazał Szaście ostrzec archenlandzkiego króla Lunę przed najazdem księcia Rabadasza z Kalormenu.



2. Człowiekiem był również Kajtuś Czarodziej – tytułowy bohater powieści Janusza Korczaka. ,,W bajce Janusza Korczaka młody Kajtuś uruchamia samochody, aeroplany, buduje i niszczy zamki, sprawia, że ludzie chodzą do tyłu, zatrzymuje czas. Chłopiec czuje się dumny, ale jednocześnie czary sprawiają, że staje się coraz bardziej samotny i smutny. Przygody Kajtusia są konsekwencją jego czarów – ujawniają okrucieństwo i niedojrzałość dziecięcej wyobraźni i głupotę świata dorosłych. Okazuje się, że bycie czarodziejem jest nudne i niebezpieczne, ponieważ magia nie jest w stanie zastąpić miłości, której brak odczuwa bohater'' – Aleksandra Kuźma ,,Okultyzm i magia w literaturze'' [w]: ,,Badz.Wolny.eu''



3. Ged – Czarnoksiężnik z Archipelagu, bohater cyklu ,,Ziemiomorze'' Ursuli Le Guin – lewicowej autorki inspirującej się taoizmem, której jednak nie brakuje fanów wśród katolików, ze względu na postać boga Segoia – stwórcy owego fantastycznego świata (odpowiednik Iluvatara), motywy mesjańskie (pisała o tym Jolanta Łaba) i jasny rozdział dobra od zła, oraz na wątki anty – magiczne (Ged ostatecznie porzuca magię i dopiero wówczas odnajduje szczęście). O chrześcijańskich, a zarazem uniwersalnych wartościach zawartych w ,,Ziemiomorzu'' pisałem w poście ,,Fantasy w oczach katolików''.



4. Michał Sędziwój (1566 – 1636); historycznie żyjący polski alchemik, a przecież alchemia też się liczy do zagrożeń duchowych (zobacz posta: ,,Alchemia''), skądinąd namalowany przez żarliwego katolika Jana Matejkę, jest pozytywnym bohaterem baśni Stanisława Wasylewskiego ,,Jak magik z Krakowa nabrał śląskiego zbójnika'', zamieszczonej w antologii H. Kostyrko ,,Klechdy domowe''.



5. Czarodziejka Nastazja, córka Cara Wodnika z rosyjskiej baśni za pomocą magii pomagała swemu wybrańcowi Koli, a nawet rozkazywała diabłom. Jej ojciec nie był człowiekiem, tylko wodnikiem (miał nos z żelaza), przeto Nastazja należy częściowo do ludzi, a częściowo do postaci fantastycznych. Jest to wyjątek potwierdzający regułę.



6. Merlin – powszechnie znany czarodziej z legend arturiańskich, syn dziewicy i diabła, bardziej heros niż okultysta. Jest to wyjątek potwierdzający regułę. W większości legend jest postacią pozytywną, choć istnieją też takie, które przedstawiają go w złym świetle. Wątek uwięzienia Merlina przez Vivianę można uznać za formę delikatnej krytyki magii, która sprowadziła na Merlina zgubę. Postać owego czarodzieja z perspektywy chrześcijańskiej opisywali tacy fantaści jak C. S. Lewis (,,Ta straszna siła'') i Stephen Lawhead (,,Merlin'').



7. Bojan – słowiański pieśniarz i czarodziej z ruskiego eposu ,,Słowo o wyprawie Igora'', który był wnukiem boga Welesa i potrafił zamieniać się w zwierzęta; wilka, orła i kunę. Jest to bardziej heros niż okultysta, a tym samym wyjątek potwierdzający regułę.



8. Żmij Ognisty Wilk – zmiennokształtny heros z serbskich legenda, syn kobiety i ognistego żmija, władny zamieniać się w wilka. Inni zmniennokształtni herosi występują z ruskich bylinach (Wołch Wsiesławiewicz, Wołga Busłajewicz). Wołch był synem kobiety i węża.



9. Vainamoinen – główny bohater fińskiego eposu ,,Kalevala'', półboski czarodziej, syn bogini Ilmatar, jeden z pierwowzorów Gandalfa. Był to heros a nie okultysta; wyjątek potwierdzający regułę.



10. Aragorn – bohaterski król z ,,Władcy Pierścieni'' J. R. R. Tolkiena, rzecz jasna – człowiek. Jako król potrafił uzdrawiać zielem zwanym atelas. Jest to nawiązanie do chrześcijańskich, średniowiecznych i nowożytnych wierzeń europejskich w królów mających moc uzdrawiania (Marc Bloch napisał na ten temat książkę ,,Królowie cudotwórcy''). W baśni klasycznej i w dobrej literaturze fantasy, biała magia często jest ekwiwalentem cudu (czasem nauki).
11. Furibundus – czarodziej z polskiej baśni ,,Rycerz Taran'' ze zbioru ,,Przy kominku'' Antoniny Domańskiej. Taran, chłopski bohater o niewyparzonym języku, uratował go przed zbójcami.



12. Jaga, żona Łamignata – słowiańska wiedźma z komiksów Janusza Christy o Kajku i Kokoszu, której imię nawiązuje do Baby Jagi. W artykule ,,Potter Ezotter'' zamieszczonym przed laty we ,,Frondzie'' uznano, że magia w owym komiksach jest czysto umowna i baśniowa w przeciwieństwie do realistycznej magii w ,,Harrym Potterze''.



13. Druid Panoramix warzył magiczny napój w komiksach o Asteriksie. W latach 90 – tych owe komiksy były zamieszczane na łamach katolickiego czasopisma ,,Małego Gościa Niedzielnego''.



14. Doktor Cornelius – uprawiający białą magię, nauczyciel księcia Kaspiana, wzorowany na autentycznym XVI – wiecznym, niemieckim okultyście Corneliusie Agryppie, który przed śmiercią się nawrócił. Ponieważ był to pół – człowiek, pół – karzeł, jest to wyjątek potwierdzający regułę.
15. Mądra – ludowe, eufemistyczne określenie wiedźmy z polskiej baśni ,,Bartkowa ozimina'', która tytułowego, leniwego Bartka zamieniła w konia. Postać pozytywna, magia w tym utworze pełni funkcję wychowawczą.



16. Beorn – heros z ,,Hobbita'' J. R. R. Tolkiena; wojownik zamieniający się w niedźwiedzia. Jego pierwowzorem był zarówno Beowulf ze staroangielskiego eposu, a także skandynawscy berserkowie. Sam Tolkien w jednym z listów zaliczył go do ludzi.
17. Postaciami pozytywnymi są również mazurskie czarodziejki jak Kruczycha, czy czarodziejka z Kozłowa, która wydłużyła ręce Kasieńki i Pieszka przez jezioro Tałty (można o nich przeczytać w antologii ,,Nowy kiermasz bajek'' z 1965 roku.



18. Jako postać pozytywna, w średniowiecznym, arturiańskim romansie ,,Cliges'' została ukazana czarownica Thesalla, pomagająca parze głównych bohaterów.
19. W jednej z polskich baśni pokutująca dusza królowej Bony zalecała Jaśkowi użycie kości nietoperza zjedzonego przez mrówki do czarów miłosnych.
Zapewniam, że nie jestem ,,katolewakiem'' i nie mam na celu rozbijania Kościoła (katolewak to taki fałszywy katolik, który bardziej wierzy w Michnika, niż w Boga). Moim zdaniem każde dzieło należy rozpatrywać osobno, bo wszystko zależy od intencji i kontekstu.


1 komentarz:

  1. Moherowi mugole są fajni :) Do Merlina najbardziej pasuje słowo ,,kambion", a nie ,,człowiek". Półbóg też nie człowiek. Ale dobre książki pan wymienił.

    OdpowiedzUsuń