Dziwy Azji
,,Mitologia Wschodu była równocześnie przerażająca i kusząca. Azję wyobrażano sobie jako coś monstrualnego, dom ludzi o psich głowach, satyrów i amazonek. Wieść niosła, że za potężnym murem wzniesionym przez Aleksandra Wielkiego leży kraina Goga i Magoga, skąd, jak głosi Objawienie, nadejdzie bezlitosny gniew i apokaliptyczne zniszczenie. Było to również miejsce nadzwyczaj obiecujące. Zachłannych poruszały wieści o zdobyczach. Czy Ofir, ziemia kości słoniowej i pawi, skąd Salomon przywoził złoto na budowę swojej świątyni, nie leżał gdzieś we wschodniej Persji? Czy kraina opisywana przez Herodota, gdzie skarby występowały w takiej obfitości, że mrówki budowały sobie mrowiska ze złota, mogła zostać ponownie odkryta?
[...] Być może wędrowiec dotrze na Wschodzie do cudownej wyspy odwiedzonej przez Jambulusa, gdzie pokojowo nastawieni mieszkańcy rozmawiają, naśladując głosy ptaków, a słońce wznosi się tak wysoko na niebie, że nic nie rzuca cienia. Uważano także, że w Azji leżała baśniowa Wyspa Świętego Bernarda, kraina fantastycznych ogrodów, gdzie córy Azji dbają o drzewa obwieszone złotymi jabłkami. Gdzieś w Azji umieszczano i sam Eden, skąd wypływały trzy wielkie rzeki: Nil, Eufrat i Ganges. Średniowieczna legenda opowiadała o grupie mnichów, którzy odnaleźli Raj, radowali się trzydniowym (jak im się wydawało) pobytem, a kiedy opuścili tę krainę, gdzie czas stał w miejscu, odkryli, że minęło 300 lat. [...]'' - Jonathan Wright ,,Jezuici. Misje, mity i prawda: między hagiografią a czarną legendą''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz