wtorek, 19 grudnia 2017

Trzmiele








Trzmiele są grupą żądłówek spokrewnioną z pszczołami i osami. Różnią się od nich masywnym ciałem pokrytym grubym, chitynowym ,,włosiem''. W Polsce żyją takie gatunki jak: trzmiel ziemny, kamiennik i trzmiel tajgowy, oraz wiele innych. Ostrzeżenie przed żądłem stanowi pasiaste ubarwienie. U trzmiela ziemnego jest jaskrawożółte w czarne pasy, nieco jaśniejsze u trzmiela tajgowego oraz ciemnorude w czarne pasy ubarwienie trzmiela kamiennika. Należą do owadów społecznych. Żyją w rojach z przewagą samic. Osobniki męskie (trutnie) ograniczają się wyłącznie do zapładniania królowej. Trzmiele przechodzą rozwój zupełny, ich larwy zaliczają się do czerwi. Trzmiel ziemny zakłada gniazda w glebowych norkach, chętnie adaptuje opuszczone gniazda myszy, zaś trzmiel kamiennik gnieździ się w stertach kamieni. Proszę zwrócić uwagę, że nazwy wymienionych trzmieli utworzono od miejsc, w których te budują swe sadyby. Interesujące jest też to, że ich larwy otrzymują za pokarm … miód. Jednak muszę Czytelnika rozczarować. Tylko miód pszczeli nadaje się do do konsumpcji przez ludzi. ,,To po co go robią?'' - może się zrodzić niezbyt rozsądne pytanie. Na swój użytek, oczywiście. Pszczoły wytwarzając swój miód, również nie robią tego z myślą o ludziach. Trzmiele są roślinożerne; odżywiają się nektarem kwiatowym.







O opisywanych owadach wspominał już William Szekspir we ,,Śnie nocy letniej'', kiedy to Spodek z oślą głową nałożoną na własną, prosił jednego z elfów o zabicie trzmiela i przyniesienie ,,jego woreczków miodowych''. 1







W XIX wieku Karol Darwin ilustrując wylansowaną przez siebie teorię ewolucji pisał: ,,Im więcej kotów, tym lepsze zbiory koniczyny''. Jak to rozumieć i dlaczego piszę o tym w rozdziale poświęconym trzmielom? Otóż (nie muszę o tym mówić) koty konsumują myszy. Myszy z kolei konsumują trzmiele, te zaś zapylają koniczynę. Tak więc: im więcej kotów, tym mniej myszy może trzebić trzmiele zapylające koniczynę. Ten sam uczony sprowadził omawiane zwierzęta na Nową Zelandię, dzięki czemu zostały uratowane plony koniczyny, którą te zapylają.







Absurdalny jest lęk przed użądleniem, którego nimb otacza trzmiele oraz inne żądłówki (pszczoły i osy). Wiem co piszę, bowiem raz trzmiel chodził mi po ręce nie wyrządzając szkody. 2 Zresztą błędem jest postrzeganie żądłówek jako owadów żyjących tylko po to by kaleczyć ludzi swymi żądłami. Atakują one bowiem wyłącznie w samoobronie, ich jad jest niebezpieczny tylko dla alergików (wyjątkiem są brazylijskie pszczoły afroamerykańskie), a aktualnie trzmiele są najłagodniejsze spośród nich. Wystarczy po prostu unikać prowokowania owadów do ataku. Pisał o tym Jan Żabiński na kartach ,,Z życia zwierząt'' w rozdziale pod wymownym tytułem: ,,Dużo krzyku o nic''.







Przerażające spustoszenie jakiego dokonała prowadzona przez człowieka technokratyczna pseudocywilizacja, odbiło się również na trzmielach, ginących zarówno z powodu dewastacji jak i chemizacji ich środowiska. 3 Trzmiel tajgowy jest również poszkodowany z powodu ocieplania się klimatu; w plejstocenie znacznie lepiej powodziło się temu ostatniemu gatunkowi. W Polsce wszystkie gatunki trzmieli znajdują się pod całkowitą ochroną prawną (naprawdę warto o tym pamiętać!). W Polskiej Czerwonej Księdze znajduje się trzmiel tajgowy.






1 Trzmiele pojawiają się również w opowiadaniu Andrzeja Pilipiuka ,,Miód umarłych'' ze zbioru ,,Carska manierka'' (odsyłam do posta: ,,Carska manierka'').
2 Było to w gimnazjum kiedy pomogłem wstać z ziemi przewróconemu na grzbiet trzmielowi, a on przez dłuższy czas spacerował po mojej ręce, aż w końcu odleciał nie wyrządzając mi szkody ;).






3 Celem ochrony trzmieli i innych owadów stawia im się specjalne domki, które można zobaczyć min. w Parku Żeromskiego w Szczecinie ;).   

1 komentarz:

  1. Tylko miód pszczeli nadaje się do do konsumpcji przez ludzi.
    Miód trzmieli bywa niebezpieczny, gdyż trzmiele robią go z roślin trujących. Podobnie korzystają z nich czasami pszczoły, dlatego bywają przypadki zatrucia miodem i to nie tylko niemowląt przez Clostridium.
    Można jednak kupić miód trzmieli, który jest bezpieczny.
    Nie sądziłam, że ktoś boi się trzmieli :) nigdy nie miałam z nimi żadnych nieprzyjemnych sytuacji choć generalnie nie lubię bezkręgowców.

    OdpowiedzUsuń