poniedziałek, 29 lipca 2019

Król i królowa Zielonych Świątek






,,Na Śląsku zwycięzca wyścigów konnych zwany jest 'królem Zielonych Świątek', a jego narzeczona 'królową Zielonych Świątek'. Kto przychodzi w wyścigach ostatni, ten musi odegrać rolę błazna. Winien on ponadto zjeść trzydzieści bułek i wypić cztery kwarty wódki. zanim 'król' nadejdzie. 'Król' trzymając w ręku maik i koronę, w towarzystwie całego orszaku idzie przed karczmę. Błazen, skoro tylko uporał się już z napitkiem i bułkami i zdolny był do przemówienia powitalnego na cześć 'króla', miał spłacony rachunek; w przeciwnym razie płacił sam za siebie. Po mszy orszak ruszał dalej, prowadzony przez 'króla' i błazna, mającego na głowie koronę Zielonych Świątek. Zatrzymując się przed każdym gospodarstwem, uczestnicy orszaku domagali się okupu w naturze i pieniądzach (żądanie brzmiało: 'Na mydło dla zgolenia brody błaznowi'). Zwyczaj pozwalał 'jeźdźcom' z orszaku 'królewskiego' na zajmowanie w domu nietrzymanych pod kluczem całych zapasów żywności. Wreszcie orszak przybywał do domu, w którym mieszkała narzeczona 'króla'. Nazywano ją 'królową Zielonych Świątek' i obdarowywano podarkami. 'Król' miał prawo ustawić drzewo majowe przed domem swego gospodarza, gdzie pozostawało ono aż do następnego roku. Na zakończenie uroczystości wszyscy udawali się do gospody, a 'król' i 'królowa' rozpoczynali tańce'' - Mircea Eliade ,,Traktat o historii religii''



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz