piątek, 7 lutego 2020

,,Religie dawnych Słowian''


,,Historia badań nad religią Słowian jest historią rozczarowań’’ - Stanisław Urbańczyk ,,Dawni Słowianie – wiara i kult’’

,,Wiem, że nic nie wiem’’ - maksyma przypisywana Sokratesowi.






W lutym 2020 r. przeczytałem pracę popularnonaukową ,,Religie dawnych Słowian’’ napisaną przez historyka Dariusza Andrzeja Sikorskiego. Praca prezentuje skrajnie pesymistyczny stosunek wobec wszelkich prób wiarygodnej rekonstrukcji religii Słowian. Kluczowe do jej zrozumienia jest porównanie prac Henryka Łowmiańskiego ,,Religia Słowian i jej upadek’’ (Autor ograniczył się do źródeł pisanych pomijając etnograficzne) i Aleksandra Gieysztora ,,Mitologia Słowian’’ (Autor oprócz źródeł skwapliwie wykorzystał też archeologiczne i etnograficzne 1). W rezultacie z prac obu badaczy wyłania się krańcowo odmienny obraz religii dawnych Słowian – skrajnie ubogiej (Łowmiański) i niespodziewanie bogatej (Gieysztor). Według Sikorskiego bliższe prawdy jest stanowisko jakie wyłożył Łowmiański. Tytuł pracy Sikorskiego nie przypadkowo mówi o ,,religiach’’ zamiast o ,,religii’’. Jego zdaniem Słowianie jako całość nie mieli jednego systemu wierzeń, ale różnił się on nieraz znacznie w zależność od rejonu (podobnie jak ma to miejsce np. w Czarnej Afryce, obu Amerykach czy Australii; zresztą zdaniem Autora również mitologia grecka przynajmniej początkowo była inna w każdej polis). Według Sikorskiego Słowianie nie posiadali religii rozumianej jako panteon bóstw, kasta kapłanów i świątynie, a jedynie jej namiastki w postaci magii, demonologii i mglistej eschatologii (ta ostatnia sprawiała, że chrześcijaństwo z obietnicą życia wiecznego było znacznie bardziej atrakcyjne niż rodzime wierzenia ;).
Autor kładzie nacisk na niepewny (pomijając oczywiste fałszerstwa w rodzaju np. Kroniki Prokosza 2 , czy kamieni mikorzyńskich 3) charakter najważniejszych źródeł:
- w źródłach pisanych zwraca uwagę na subiektywizm średniowiecznych autorów, którzy z braku lepszej metodologii byli zmuszeni interpretować wierzenia słowiańskie w duchu chrześcijańskim, klasycznym, a czasem nawet celtycko – germańskim; Sikorski całkowicie neguje panteon Jana Długosza, wspomina o bardzo mało znanym źródle – tekście Williama z Malmesbury o rzekomej świątyni Fortuny u plemienia Luciców,
- źródła archeologiczne dają bardzo szerokie do interpretacji, a wielu archeologów przejawia tendencję, aby każdy obiekt, którego przeznaczenia nie rozumieją, z miejsca uznawać za związany z dawnym kultem,
- interpretacja źródeł lingwistycznych (kluczowa w badaniu wierzeń słowiańskich) to bardzo często ,,wolna amerykanka’’: dają jeszcze większe pole do popisu dla wyobraźni niż źródła archeologiczne, często zapomina się, że nazwy danych miejscowości były inaczej zapisywane obecnie a inaczej w średniowieczu,
- źródła etnograficzne szczególnie cenili tacy badacze jak bracia Jakob i Wilhelm Grimm w XIX wieku i Borys Rybakow w XX wieku; ich entuzjaści traktujący folklor jako przechowalnie archaicznych, przedchrześcijańskich tradycji, zapominają, że wierzenia ludowe też zmieniały się z upływem czasu (odsyłam do ilustrującej to książki Bohdana Baranowskiego ,,W kręgu upiorów i wilkołaków’’).
Przeszkody w obiektywnym badaniu religii słowiańskiej upatruje Autor również w upartym obstawaniu przy ulubionych konstruktach myślowych na przekór faktom, co zdarza się nawet najlepszym badaczom.
W książce dużo miejsca zajmują kwestie związane z metodologią, przez co jest momentami dość trudna. Dla wielu miłośników Słowiańszczyzny jej lektura może się okazać rozczarowaniem (sam również dopatruję się u Autora hiperkrytycyzmu), niemniej jest ważnym głosem w dyskusji i dlatego warto się z nią zapoznać.





1 Zainteresowanych książką Gieysztora odsyłam do posta: ,,Mitologia słowiańska – początek przygody’’
2 Odsyłam do posta: ,,Prokosz – historia prawdziwa’’
3 Odsyłam do posta: ,,Kamienie mikorzyńskie’’

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz