poniedziałek, 23 listopada 2020

,,Metamorfozy albo Złoty osioł''

 

,,Apulejus (* 125 po Chr. w Madaurze (Numidja), rok śmierci nieznany, znany pisarz łaciński. A. studjował w Kartaginie i Atenach i był przejściowo adwokatem w Rzymie. Z powodu małżeństwa z matką przyjaciela, starszą bogatą wdową, oskarżony przez jej krewnych o czary, bronił się A. z dużą zręcznością i pomyślnym wynikiem (158). Później został kapłanem – prowincjałem kultu cesarza w Kartaginie i wydał mowy, oraz rozprawy sofistyczne. Słynnym stał się A. przez opowiadanie: Metamorfozy, które przeważnie są znane pod tytułem: ‘Złoty osioł’ (De asino aureo). [...]’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 1 A do Assuan’’





 

O książce ,,Metamorfozy albo Złoty osioł’’ po raz pierwszy dowiedziałem się przypadkiem w 2002 r. czytając ostatnią stronę ,,Naszego Dziennika’’ gdzie publicysta porównywał kogoś do osła wymiotującego złotymi myślami. Na studiach przeczytałem ten zachowany w całości do naszych czasów romans antyczny Apulejusza z Madaury.

Akcja rozgrywa się w I/ II wieku n. e. w różnych zakątkach Grecji (Tesalia, Teby, Plateje, Kenchry, Korynt) i w Rzymie.






Głównym bohaterem jest Lucjusz; młody Grek z Koryntu (jak się później okazuje, naprawdę pochodził z Madaury w Afryce Północnej), spokrewniony z Plutarchem z Cheronei i filozofem Sekstusem. Kiedy gościł w domostwie Milona, przekonał się, że Pamfilia; żona jego gospodarza była czarownicą. Romansował z Fotis; służącą Pamfilii. Razem oglądali jak Pamfilia nasmarowawszy się magiczną maścią przybrała postać sowy i nocą wyleciała przez okno. Lucjusz też chciał spróbować czarów i prosił swoją kochankę, aby i jego nasmarowała magiczną maścią. Niestety zamiast w ptaka zamienił się w osła, którego odczarować mogło jedynie zjedzenie wieńca z róży. Od tego czasu na zaklętego Lucjusza spadły liczne i przykre przygody. Został ukradziony przez zbójców i przechodził z rąk do rąk. Groziło mu upieczenie przez kucharza. Jakaś mściwa kobieta chciała mu wrazić pod ogon zapaloną pochodnię, lecz zdołał się obronić oddając na nią kał. Był wykorzystywany do ciężkiej pracy i bity przez parobka – sadystę, którego w końcu zjadł niedźwiedź. Towarzyszył wyznawcom syryjskiej bogini rozpusty, zaś jedna z jej wyznawczyń chciała dopuścić się z nim zoofilii.

Na drodze Lucjusza stawały czarodziejki i liczne bóstwa, przeważnie boginie.







Wiedźma Meroe nocą otworzyła gałązką klatkę piersiową niejakiego Sokratesa (nie mylić z greckim filozofem o tym samym imieniu), wyjęła z niej serce i włożyła na jego miejsce gąbkę. Rano kiedy Sokrates schylił się by nabrać wody, gąbka wypadła mu z ciała i umarł. Co ciekawe podobny motyw występuje w słowiańskich wierzeniach dotyczących żeńskich demonów zwanych wieżtycami (Barbara i Adam Podgórscy ,,Encyklopedia demonów’’).







Wiedźma Pamfilia władna zamieniać się w sowę (podobnie jak znacznie późniejsza czarownica Filippa Eilhart z ,,Sagi o wiedźminie’’ Andrzeja Sapkowskiego) sprawiła za pomocą iluzji, że Lucjusza napadli w sypialni bandyci. Lucjusz bił się z nimi, a kiedy było już po wszystkim, okazało się, że walczył z … workami wypełnionymi włosiem.







Wenus (grecka Afrodyta) – rzymska bogini miłości i piękna, zazdrosna o cześć jaką śmiertelnicy darzyli urodziwą dziewczynę Psyche. Kiedy po wielu perypetiach Psyche przemierzająca świat w poszukiwaniu ukochanego, przybyła do zamku Wenus, zagniewana na nią bogini poddała ją próbom. Kazała jej oddzielać mak od popiołu (dziewczynie pomogły w tym mrówki zesłane przez Amora), przynieść runo dzikich owiec, wodę z podziemnej rzeki Kocytus, oraz zanieść szkatułkę z darem dla Prozerpiny (Persefony). Psyche przez ciekawość zajrzała do szkatułki i zmógł ją magiczny sen.








Amor (grecki Eros) – rzymski bóg miłości, syn Wenus, wyobrażany jako skrzydlaty młodzieniec uzbrojony w łuk i strzały. Matka kazała mu rozkochać Psyche w potworze. Jednak Amor widząc dziewczynę, rzuconą na pastwę bestii, sam zakochał się w niej. Odtąd spędzali ze sobą upojne nocy, w czasie których Psyche nie widziała twarzy kochanka. Namówione przez zazdroszczące jej siostry, zapaliła lampkę oliwną i ujrzała pięknego boga miłości. Niestety kropla oliwy sparzyła Amora, który zły na kochankę, porzucił ją. Odtąd Psyche błąkała się poszukując utraconej miłości (przy okazji zemściła się też na swych siostrach). W końcu gdy zapadła w stygijski sen, Amor przebaczył jej i wyprosił u Jowisza (Zeusa) przyjęcie ukochanej na Olimp. Tam narodziła się ich córka Woluptas (grecka Hedone) – bogini rozkoszy.







Epona była celtycką (galijską) boginią koni (a także osłów i mułów) przedstawianą jako kobieta jadąca konno. Kiedy zamieniony w osła Lucjusz znalazł w stajni ofiarowany tej bogini różany wieniec, zamierzał go zjeść, aby odzyskać ludzką postać, niestety uniemożliwiono mu to.






Niewymieniona z imienia bogini syryjska to Astarte odpowiadająca za płodność. Lucjusz zetknął się z jej kultem jako zwierzę pociągowe jej wyznawców. Nie miał dobrego zdania o tym kulcie, a nawet przeszkodził rykiem w spółkowaniu dwóch mężczyzn wyznających Astarte.







Izyda – egipska bogini magii i władzy królewskiej, której kult był bardzo popularny w całym imperium rzymskim. Odczarowała Lucjusza dając mu do zjedzenia różę, on zaś udał się do Rzymu gdzie został kapłanem Izydy i jej męża – brata Ozyrysa.








Dzieło Apulejusza wywarło duży wpływ na późniejszą literaturę. Można się ich dopatrzeć we ,,Śnie nocy letniej’’ Szekspira (Spodek z głową osła), w baśni o Kopciuszku (główna bohaterka tak jak Psyche przebierała mak z pomocą mrówek), opowiadaniu ,,Smarra albo demony nocy’’ Charlesa Nodiera (1821), ,,Pinokiu’’ Collodiego (zamiana chłopców w osły), w powieści fantasy ,,Dopóki mamy twarze’’ C. S. Lewisa (retelling mitu o Erosie i Psyche), oraz w serialu ,,Herkules’’ z lat 90 – tych XX wieku.






Kiedy czytałem tę książkę wydała mi się przewyższać ,,Świat według Kiepskich’’ w dwóch dziedzinach. Była bardziej niż ten serial wulgarna i … bardziej śmieszna. W istocie styl niski, rubaszny miesza się w niej ze stylem podniosłym. Opowiedziana przez starą piastunkę w zbójeckiej jaskini baśń o Amorze i Psyche to piękna i wzruszająca opowieść miłosna wszechczasów, której C. S. Lewis użył do opowiedzenia o chrześcijańskim Bogu. Z kolei zamiana Lucjusza w osła przestrzega przed zbytnią ciekawością prowadzącą do niebezpiecznego zagłębiania się w świat magii. Minusem jest dla mnie natomiast krótki fragment, w którym narrator krytykuje niewymienione z nazwy chrześcijaństwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz