środa, 12 grudnia 2018

,,Jadowity Miecz''


,,U schyłku rządów napotkał Bolesław III duże trudności i doznał niepowodzeń. Najpierw musiał się uporać z odnawiającą się opozycją możnowładztwa. Jeszcze w roku 1117 skazał na oślepienie wojewodę Skarbimira z rodu Awdańców. Wypadek znamienny, bo rycerz ten był niegdyś wychowawcą księcia, bardzo się odznaczył w rozmaitych bitwach i stracił na polu bitwy oko. Teraz wyrok książęcy pozbawił go drugiego’’ - Paweł Jasienica ,,Polska Piastów’’









W grudniu 2018 r. przeczytałem historyczną powieść fantasy Rafała Dębskiego ,,Jadowity miecz’’. Jej akcja rozgrywa się w Polsce (rzeka Pilica, rejon Łysej Góry) w XII wieku (1117 r.).








Głównym bohaterem jest palatyn Skarbimir Awdaniec (? - przed 1132), którego możny ród wywodził się od wikingów walczących w drużynie Mieszka I. W powieści nic się nie wspomina o tym, że miał tylko jedno oko. Skarbimir był wychowawcą księcia Bolesława Krzywoustego i zasłużonym weteranem prowadzonych przezeń wojen. Zbuntował się przeciwko władcy widząc jego wiarołomstwa i okrucieństwo. Palatyn został przedstawiony jako prawy rycerz broniący pokrzywdzonych, okazujący łaskę pokonanym wrogom, dotrzymującym obietnic, mądry i przewidujący polityk dostrzegający nadciągające zagrożenia związane z mającym nadejść rozbiciem dzielnicowym i znakomity dowódca dbający o swoich podwładnych niczym dobry ojciec o dzieci i cieszący się wśród nich wielkim autorytetem. Choć motywy jego buntu nie były do końca czyste (zależało mu nie tylko na ukróceniu okrucieństwa władcy, ale i na zdobyciu większej władzy dla swego rodu) jest to postać budząca sympatię tak Autora jak i czytelnika. Skarbimir traktował zbrojne powstanie jako ostateczność. Kiedy wymagało tego bezpieczeństwo ojczyzny, potrafił odłożyć na bok spór z Bolesławem Krzywoustym, aby walczyć przeciw zbuntowanym chłopom, którzy mieli po swej stronie pogańskie demony. Dostał się do niewoli książęcej. Bolesław Krzywousty skazał go na pozbawienie oczu. Wyrok miał wykonać wierny druh Skarbimira, rycerz Witko Jastrzębiec w zamian za oszczędzenie jego syna Miłka.

Oprócz Skarbimira Awdańca w powieści pojawia się parę innych postaci historycznych.







Bolesław Krzywousty (1086 – 1138) – jeden z czołowych bohaterów Polskiego Panteonu Narodowego (trafił tam za sprawą sprawnej propagandy Galla Anonima), w powieści Dębskiego swój przydomek zawdzięczał nie zdeformowanej wardze, ale notorycznemu łamaniu obietnic. Ponadto był wielkim okrutnikiem, dla którego życie ludzkie nie przedstawiało większej wartości. Na swoim dworze utrzymywał kata Rychlika – psychopatę i nekrofila. Jego kamienne serce zdołał nieco zmiękczyć na krótko młody Miłek, syn Witka Jastrzębca, który stracił bliskich w tym matkę z rąk siepaczy Krzywoustego. Decyzja władcy o podziale Polski między jego synów przyniosła wiele nieszczęść i została podjęta mimo ostrzeżeń mądrego Skarbimira Awdańca.








Piotr Włostowic (1080 – 1153) został palatynem po tym jak Skarbimir popadł w niełaskę księcia. Nie miał przywódczych talentów swojego rywala, był za to okrutny i ślepo posłuszny Bolesławowi Krzywoustemu.








Gall Anonim (1066 – 1145) był pierwszym polskim kronikarzem, prawdopodobnie francuskim mnichem. W powieści nosił imię Albert i dostał się do niewoli powstańców Skarbimira, którzy go dobrze traktowali i pozwolili odejść. Albert – Gall Anonim był wierny swemu chlebodawcy, a zarazem inteligentny i wrażliwy. Pragnął oszczędzić Miłkowi wojennych przeżyć, proponując mu życie w klasztorze. Po bliższym poznaniu Skarbimira i jego sprawy powziął zamiar opuszczenia Krzywoustego. W czasie swej egzekucji Skarbimir ujrzał już innego kronikarza kontynuującego pracę Alberta. Swoją drogą postać Galla Anonima wciąż skrywająca wiele tajemnic i prowokująca do snucia śmiałych hipotez, jest wdzięcznym źródłem inspiracji dla fantastów – występuje w dylogii fantasy ,,Xięgi Nefasa’’ Małgorzaty Saramonowicz.

W powieści Dębskiego postaci historyczne współistnieją razem z kapłanami, bóstwami i demonami z kręgu mitologii słowiańskiej.

Wraz z wybuchem buntu Skarbimira uaktywnili się działający w podziemiu żercy – kapłani słowiańskich bogów, rzekomo chcący wspomóc palatyna. Należał do nich min. Przedsław – kapłan wojowniczego boga Jarowita. W rzeczywistości pogańscy kapłani dążyli do własnego celu – obalenie chrześcijaństwa i władzy Piastów. Dążąc do tego powoływali pod broń gromady zmanipulowanych chłopów, nie wahali się mordować ani chrześcijan ani pogan, wreszcie sprowadzili z piekieł całe hordy słowiańskich demonów rozsmakowanych w ludzkim mięsie. Wypisz wymaluj – opozycja totalna tamtych czasów...








Wiłła – wymyślona przez Dębskiego słowiańska bogini, wzorowana na żeńskich demonach zwanych wiłami; bohaterka jego poprzedniej powieści ,,Kiedy Bóg zasypia’’. Miała postać pięknej, unoszącej się nad ziemią kobiety o przezroczystych skrzydłach. Przebudzona z wieloletniego snu pomogła Skarbimirowi w walce z demonami mając na swe rozkazy stado wilków (jest to nawiązanie do słowiańskich wierzeń, w których wilk i niedźwiedź jako jedyne zwierzęta były zdolne pokonać diabła).








Pasterz Upiorów – to postać odgrywająca ważną rolę w twórczości Dębskiego (opowiadanie ,,Pasterz Upiorów’’ i powieść ,,Kiedy Bóg zasypia’’). Spoczywał w przerażającej Bezdni – mrocznej i zimnej pustce (dostrzegam w niej niepokojące podobieństwo do buddyjskiej Nirwany), skąd wywołali go żercy składając w ofierze młodzieńca, dziewicę i dwa konie. Jego zadaniem było dowodzenie wojskiem demonów. Miał postać srebrzystego mężczyzny w szacie z kapturem, mającego przerażające oczy (nasuwa mi to skojarzenie z Nazgulami z ,,Władcy Pierścieni’’ J. R. R. Tolkiena). Chłop Grzela gdy spojrzał w twarz Pasterza Upiorów tak się przeraził, że aż przestał bać się śmierci. Pasterz Upiorów przybył do świata żywych wbrew swej woli i pragnął jak najszybciej powrócić do Bezdni. Pomógł mu w tym Witko Jastrzębiec uzbrojony w Jadowity Miecz, który sam wiele doświadczywszy potrafił nawet współczuć poczwarze.








Przywołanie Pasterza Upiorów miało wprowadzić karność w szeregach słowiańskich demonów takich jak: wilkołaki (co ciekawe – miały one zdolność regeneracji), strzygi, pół - materialne upiory (,,blade jak śmierć’’), dziwożony i południce.








Gizdry (gwarowe ,,gizd’’ może oznaczać min. diabła) były demonami nowego typu, stworzonymi przez żerców przy współudziale mnichów zbiegłych z klasztorów w rytuale parodiującym Eucharystię. Polegał on na tym, że przybijano strzygę do krzyża i karmiono ją Ciałem i Krwią Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Potem strzygę zabijano i kawałkami jej ciała karmiono inne strzygi, które zamieniały się w gizdry. Stworzenia te były blade i straszliwie cuchnęły, zarówno dla ludzi, jak i dla wilków. Ich krew była trująca, a zamoczone w niej żelazo pokrywało się rdzą. Zabić gizdrę mogły tylko wilki, jak i oczywiście ciosy Jadowitego Miecza.








Lesze (liczba pojedyncza: leszy) były leśnymi demonami o ciałach pokrytych płatami kory i chodzącymi po drzewach. Byli to wrogowie zarówno myśliwych jak i wilków, którym wykradały szczenięta i je pożerały.








Budrułaki – to wymyślone na potrzeby powieści demony z bagien, które były podobne ni to do wilków, ni to do niedźwiedzi i miały zredukowane oczy jak krety. Potrafiły przeraźliwie wyć na ten czas tracąc słuch jak głuszce.

Jednym z bohaterów powieści był młody chłop Grzela – uczestnik chłopskich rozruchów, który dzięki opiece Skarbimira i jego osobistego medyka Huberta poświęcił resztę życia na ostrzeganiu wieśniaków przed wchodzeniem w komitywę z demonami. Imię Grzela nosił bohater polskiej pieśni ludowej - ,,król Grzela’’, o którym można przeczytać w książce Jolanty Krzysztoforskiej – Doschek ,,Prasłowiańskie źródła nowszej poezji polskiej: od romantyzmu do współczesności’’.








Tytułowy Jadowity Miecz był magicznym artefaktem, o którym krążyły przerażające legendy. Wykuwał go nieumarły kowal (nawiązanie do licznych legend o magicznej mocy kowali). Miał tę właściwość, że raz wyjęty z pochwy wracał do niej dopiero po utoczeniu choćby niewielkiej ilości krwi. Z jego pomocą można było zabijać najgroźniejsze straszydła i potwory. Ostatecznie jednak nie przyniósł rycerzom Skarbimira zwycięstwa w walce z Bolesławem Krzywoustym….

Powieść jest bardzo ciekawie napisana; dużym plusem są zwłaszcza barwne opisy słowiańskich demonów ;). Porusza takie zagadnienia jak honor, patriotyzm, sprawiedliwość, miłosierdzie i zawiłości historii – jak wiadomo - pisanej przez zwycięzców. Ma przesłanie chrześcijańskie. Głosi, że władza nie jest celem samym w sobie, ale ma służyć czynieniu jak największego dobra (powinni pamiętać o tym wszelkiej maści politycy…), zaś przymierze z siłami ciemności reprezentowanymi przez pogańskie demony inaczej niż w książkach Witolda Jabłońskiego, jest największą zbrodnią, która przynieść może jedynie nieszczęście tak chrześcijanom jak i poganom. Mimo to w powieści również po stronie pogańskiej występują postaci pozytywne jak: stary mędrzec Bodan (były uczestnik powstania pogańskiego po śmierci Mieszka II) i Lubomir – kapłan Mokoszy, który za sprzeciw przeciwko przywoływaniu demonów został zamordowany przez innych kapłanów. Zainteresowanych twórczością Rafała Dębskiego odsyłam do posta ,,Kiedy Bóg zasypia’’ dostępnego na tym blogu ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz