niedziela, 14 kwietnia 2013

Wojowniczki Wanda i Libusza


Wanda i Libusza – królowe Analapii i Bohemii, współczesne Neronowi. Stojąc na czele swych królestw, nie tylko potrafiły dowodzić, ale też walczyć każdym rodzajem broni, jak najprawdziwsze Amazonki. W wieku dwunastu lat, Wanda wzięła udział w turnieju rycerskim zorganizowanym w Canum nad Morzem Srebrnym. Walczyła i zwyciężała najlepszych wojowników wszechczasów, sprowadzanych na jej prośbę z przeszłości i przyszłości przez czary arcykapłana Pizamara – Rycerzy Okrągłego Stołu, Amadisa z Galii, Odona, Rolanda, Percevala, Lohengrina, Achillesa, Samsona, Hektora, Tezeusza, Agenora, księcia halickiego i wielu innych, w tym współczesnego jej Rätgarda, księcia Lemanów. Ów ostatni jako jedyny ją pokonał mocą klejnotu, zwanego Sercem Światogora i w nagrodę Wanda go pocałowała. Później wszyscy goście udali się do pobliskiego lasu na łowy na potwora leina, atakującego grzybiarzy, po czym arcykapłan Pizamar odesłał ich do ich własnych czasów (ów pomysł zaczerpnąłem z ,,Baśni nad baśniami’’ Wojciecha Dzieduszyckiego seniora). Już po objęciu tronu, po śmierci Kraka, bratobójstwie dokonanym przez jego syna Juliusza i jego obaleniu przez Analapów, Wanda broniła swych poddanych przed królem strzyg Martwcem, który czarami zamieniał puszcze prowincji Podlesia w pustynię, oraz przed arabskim ghulem, grasującym w okolicach grodu nazywanego dziś Biskupinem (wtedy to doszło do pierwszego spotkania Wandy i Oposa). Wanda ślubowała dziewictwo, gdy tymczasem możni analapijscy, na czele z arcykapłanem Wisławem, który sprawował swój urząd po śmierci Pizamara, próbowali ją zmusić do małżeństwa. W tym celu sprosili do Grakchova, Rätgarda (Rytygiera) – zniewieściałego i zdziwaczałego władcę Lemanów, który przybył z wojskiem pustoszącym wbrew zawartej umowie, mijane grody i sioła. Wanda wyszła mu naprzeciw, jadąc na jednorożcu, na czele rusałek z Visany i Zielonych Stawów. Wojownicy lemańscy odmówili walki, uważając za niehonorowe walczyć z kobietami. Rätgard w bezsilnej złości przebił się mieczem, ze słowami: ,,Wanda morzu, Wanda ziemi, obłokom niech Wanda rozkazuje! A wy pod rządami niewieścimi się starzejcie!’’  Dodać można, że podobnie jak wcześniej Tatra, Wanda nie lubiła polowań, czym wyprzedzała swą epokę, o tysiąc lat.



Również Libusza nie wahała się stawać w obronie swoich poddanych, np. w łowach na potwornego, zionącego ogniem dzika z Gór Kawczych (ów demon, syn smoka z Vovel i mamuny Lochy osmalił królowej kolano, lecz pomógł jej zabić potwora junak Biwoj, za co otrzymał herb Świnia Głowa). Libusza, razem z Biwojem, którego poślubiła mimo ślubów dziewictwa (nieszczęśliwie próbowała to pogodzić poprzez tzw. ,,białe małżeństwo’’) odpierała ataki Rzymian. Gdy Biwoj poległ w bitwie, dała upust swej goryczy, skazując na śmierć rzymskiego wodza Korneliusza Aestę (z jej rozkazu wlano mu do gardła roztopione złoto; po przyjęciu chrztu żałowała swej popędliwości). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz