niedziela, 31 marca 2013

Tatra


 Postać królowej Tatry zaczerpnąłem z książki Marii Konopnickiej ,,O krasnoludkach i sierotce Marysi’’. W fantazjach z okresu klasy szóstej lub gimnazjum była piękną, czarnowłosą królową Tatr w innym świecie. Pochodziła z zamożnej (?) rodziny kupieckiej i wiele podróżowała. W Transylwanii spotkała wampira, a na Olimpie – greckich bogów i boginie. W Morzu Śródziemnym walczyła z potworną ośmiornicą, w Serbii zaprzyjaźniła się z młodą wojowniczką Dilwicą, galopującą konno przez lasy, odbywała dalekie wojaże razem z Wikingami, gdzieś na Kaukazie zawarła braterstwo z Amazonką i mówiącym tygrysem, a być może była nawet na dworze króla Artura. Nie zawsze postępowała właściwie – najeżdżała Czechów. Nurkując w zaczarowanym jeziorze wynurzyła się w jeziorze Rusałka w Parku Kasprowicza w Szczecinie. Sprowadziła do swojego świata dwoje staruszków; dziadka i babcię ze Szczecina, o których wszyscy ich bliscy zapomnieli. Dopiero w świecie królowej Tatry owi ludzie doświadczyli miłości. Wyszła za Lecha Wałęsę, a wcześniej podejmowała go wspaniałą ucztą w górskiej jaskini. Lech Wałęsa poślubił Tatrę, po czym odebrał jej dziewictwo na łożu wyrzeźbionym z ciała zabitego przez nich oboje lodowego potwora Sopla. Tatra wraz ze swym mężem krzewiła igrzyska sportowe, podczas których Słowianie i Słowianki, częściowo wzorując się na Grekach, biegali, skakali, walczyli ze sobą i ze zwierzętami. Po skończonych zawodach, król Polski wręczał nagrodę (złorzoną z naszyjników) zawodniczkom, zaś królowa – zawodnikom. Tatra krzewiła również naukę i sama zgłębiała liczne dziedziny wiedzy.



W ,,Mitoslavii’’ Tatra była córką bogini Mokoszy i śmiertelnego człowieka – prostego rolnika. Miała nadludzką siłę jak Herakles. Pewnego razu jej matka zaprowadziła ją na łąkę, gdzie rośliny przekazały jej całą swą moc leczniczą. Ubierała się w niedźwiedzią skórę, zakładała ozdoby z kłów i pazurów zabitych przez siebie zwierząt i potworów. Na służbie u Kościeja wykonywała szereg trudnych prac. Ujarzmiła raka wielkości słonia, a na ziemi czeskiej zdobyła słodki, jadalny miód z ucha czerwonowłosej czarownicy Miodouchej Lipicy, krewnej Kościeja. Zabiła → wampira i około dwudziestu wilkołaków, które zaatakowały ją na weselu. Łowiła w jeziorze niedźwiedzia, a ten początkowo był bezimienny. Ruta początkowo była prostytutką, która porzuciła nierząd dzięki Tatrze. Gdy Kościej kazał swej niewolnicy, by mu się oddała, ta poprosiła o pomoc boginię śmierci i zimy Mar – Zannę. Kościej umarł przebity jej lodowym ościeniem. Tatra została dobrą, mądrą i sprawiedliwą królową świata. Współczując innym śmiertelnikom, zwabiła do siebie Mar – Zannę; zabiła ją i posiekała na drobne kawałeczki, co zapewniło światu nieśmiertelność, lecz nie dowodziło wdzięczności. Niestety wyznawcy złej bogini złorzyli na nowo jej ciało, a ona ożyła. Zabiła królową Tatrę i innych śmiertelników, w tym Rutę. Jednak za swe zasługi te dwie kobiety stały się boginiami – Tatra gór, a Ruta – rusałek. Najwierniejszą wyznawczynią Tatry i jej przybraną córką była rudowłosa Milenica, za pierwowzór której posłużyła sierotka Marysia. Jej gęsi wydusił lis, więc prowadzona przez szarego orła (zaczerpniętego z logo Ligi Polskich Rodzin – sic!), udała się do Tatry by prosić o ich ożywienie. Bogini spełniła prośbę i przygarnęła Milenicę. Ta zabrana przez Tatrę na Wielki Dąb bez szkody kąpała się w płomieniach osobowego boga Ageja, a w Montanii wybłagała miłosierdzie dla pewnej góralskiej wioski, której mieszkańcy złym życiem zagniewali jej panią. Tatrę wyznawały również królowe Wanda i Libusza, które ślubowały jej dziewictwo. Przypominam, że Tatra służyła Kościejowi, aby go zniszczyć, poznać jego plany podboju i ostrzec swoich pobratymców, nigdy nie uznała go i nie chciałem twierdzić o potrzebie służenia złu w pewnych sytuacjach. Potępiajmy nie ją, która wykonując mające ją zabić prace nie umacniała władzy Kościeja, lecz Mięsojada, Uszaka czy Kąsacza – dobrowolnych sług tyrana. W 2004 r. na drugiej wycieczce do → Wisełki, śpiewałem przy ognisku pieśń Ruty o zimowych rusałkach poległych w bitwie na lodach jeziora Tormaytanus. (Pieśń nie spodobała się, uznano ją za ponurą). W tym samym roku na obozie w Podlesicach opowiedziałem treść wszystkich części ,,Tatry’’. (Opowiadając skręciłem nogę). Pan Voytakus ov Viernitis widząc głaz, zażartował, że to ... gwiezdnik (kamień szlachetny powstały ze spadłej gwiazdy), a jego żona, pani Okiena ov Viernitis uznała, że ,,Tatra’’ potrzebuje ,,konstruktywnej krytyki’’. Mówiła, że powieść zawiera za dużo imion o ukrytym znaczeniu, tym samym miast relaksować, denerwuje. Czy miała rację? Być może. Jestem autorem, a autorzy nie są dobrymi krytykami własnych dzieł. Oddam teraz głos ojcu Markusowi ov Cosiarowi:



,,Kilka uwag odnośnie książki
1. Jeśli chcesz , aby ktokolwiek to czytał KONIECZNIE musi być to w formie maszynopisu, inaczej wiele się traci skupiając się nie na akcji, ale na śledzeniu tekstu.
2. Pamiętaj, żeby używać sformalizowanego tekstu (odstęp 1,5 linii, wielkość czcionki 12)
3. Uprość nazwy, są bardzo fantazyjne, ale często nie do zapamiętania.
4. Postacie wprowadzaj kolejno w miarę akcji, za dużo nazw na samym początku.
5. Przydałaby się jakaś mapa, stylizowana na starą, jeśli chcesz umieścić akcję w Europie. Możesz wtedy korzystać w treści z elementów krajobrazu, geografii itp. szczegółów. Nawet jeśli książka jest w klimacie fantastyki.
6. Akcja rozkręca się bardzo powoli. Moim zdaniem trochę za wolno.
7. Zauważyłem wyjątkowe bogactwo wiedzy Autora, trzeba ją umiejętnie wpleść w akcję. Na razie bogactwo skojarzeń i wiedzy przerasta tempo akcji i trochę ją przytłacza. Warto to zrównoważyć.''

                Jest to co prawda więcej niż nierealne, ale myślę, że w roli Tatry najlepsza byłaby Liv Tyler, grająca Arwenę we ,,Władcy Pierścieni’’ Petera Jacksona, jej siostrę Kaztię najlepiej zagrałaby Dakota Blue Richards, Kościeja – Andy Serkins, Lecha III – Aleksander Domagarow, Mokoszę – Alicja Bachleda – Curuś, Borutę – Artur Żmijewski, zaś Złotą Babę – ś. p. Krystyna Feldman. Muzykę do filmu mogliby skomponować Krzesimir Dębski i Enya.

Śniło mi się, że:

- królowa Tatra była wojowniczką i wbijała sobie sztylety w biodra,
- Dora ov Praag, królowa Słowacji, najechała królestwo królowej Tatry i wydała ją plutonowi gwałcicieli, a ci ją po kolei gwałcicieli, później Dora sama została zgwałcona i bardzo płakała z tego powodu, zaś Tatra ją pocieszała,
- Wiłkokuk uczył Tatrę zabijania gołymi rękami silnych, uzbrojonych ludzi i zwierząt, np. turów, czerpania siły z ziemi i czytania w myślach,
- Stanisław Obirecki – Koniecpolski, król Polski jeżdżący na wózku, chciał odebrać władzę królowej Tatrze.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz