sobota, 13 kwietnia 2013

Dziwy Uniwersytetu Szczecińskiego


W fantazji ,,Liber terriblis’’ pewien profesor historii zachorował i w jego zastępstwie przyszedł w ludzkiej postaci przygarnięty przezeń czarny kot. Zostało to zainspirowane prawdziwym wydarzeniem z roku akademickiego 2005, kiedy to na sali pojawił się czarny kot, a zaraz po nim przyszedł prof. Marianus ov Remvkov, aby prowadzić wykład o prehistorii ziem polskich. Inny wykładowca, profesor historii Sinkelhorst (jego postać łączy w sobie wady zaobserwowane u kilku wykładowców) spóźniał się, opuszczał zajęcia i krzyczał na studentów. Jego ulubionym powiedzonkiem było ,,quatsch’’. Dużo opowiadał o seksie, znacznie mniej zaś o historii. Do jednego studenta, który prosił go o pomoc powiedział: ,,Słownik w łapę i tłumaczyć’’. Wyrzucał spóźnionych z wykładów, ciskał indeksem w studentów, zaś choremu na zanik mięśni studentowi, który jeździł na wózku i nie mógł utrzymać długopisu, zabronił używać dyktafonu. Z jednej uczelni już został wyrzucony. Na jego wykładzie była Jelica – mała córeczka bogini Dziewanny i śmiertelnego człowieka, ubrana w sukienkę z listków. Widząc nieuprzejme zachowanie prof. Sinkelhorsta, zaświeciła oczami, zamieniając go w mandryla, który został zawieziony do zoo w pobliskim Ückermünde. Dziewanna wytargała córeczkę za ucho i kazała jej odczarować profesora. Ten odzyskawszy ludzką postać, został odwieziony do Szczecina i zmienił się. Tymczasem na Uniwersytecie Szczecińskim wykłady z historii zaczął prowadzić car Mikołaj II, który przyjeżdżał w zimie saniami ciągniętymi przez białe jelenie. Towarzyszył mu ogromny, mówiący, szary wilk z Syberii. Z kolei muzyki średniowiecznej uczył Oscar Wilde. Sprowadziła go w nasze czasy bogini Sodoma na prośbę szczecińskich działaczy ruchu gejowskiego, aby demoralizował młodzież przykładem swego życia. Wilde został użądlony przez wielkiego, białego skorpiona z cudomirskiej pustyni Kałagar i na łożu śmierci przyjął katolicyzm. Na medycynie dr. Jędzona podstępnie zabijała i zjadała studentów, aż została w Hotelu Radisson zabita w pojedynku przez królową czarownic Małgorzatę. Studentom, którzy dewastowali toalety, sprawiedliwość wymierzały elfy toaletowe, które strzelały z łuku strzałami zrobionymi z igieł, a także potrafiły przywabić grą na fujarce olbrzymiego pływaka żółtobrzeżka, wwynurzającego się z sedesu i władnego zjeść człowieka.



Śniło mi się, że:



- mediewista, prof. Edvardus ov Rimarus leżał u mnie w łóżku i prowadził wykład o starożytnym Rzymie,
- na Uniwersytecie Szczecińskim, na wydziale historii hodowano sępy,
- prof. Sigimundus ov Sulutcus do celów naukowych składał ofiary z krwi studentów (śnił mi się wiele razy),
- byłem na hacjendzie swojego promotora, prof. Stefanusa ov Floriakova, gdzie opluła mnie biała kobra (opluta dłoń zmieniła barwę na sinogranatową),
- na Uniwersytecie Szczecińskim wykładali car Mikołaj II i Oscar Wilde,
- prof. Vladimirus ov Stepina kazał studentom rozszyfrowywać zawiły tekst gnostycki, z którym zupełnie nie potrafiłem sobie poradzić, udało się to dopiero dzięki interwencji Mamy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz