poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Mity o mrówkojadach

 


,, [...] rozpowszechnione w Ameryce Południowej od Rio Negro (...) po Chaco (...) wierzenia głoszą, że nie istnieją samce mrówkojada i że wszystkie osobniki, będąc samicami, zapładniają się bez ingerencji czynnika zewnętrznego. [...] Kalina z powodu pręgi na sierści nazywają mrówkojada wielkiego 'ojcem pekari obrożnych' (...). Jakąkolwiek wagę na ten ostatni szczegół, transformacja takana mrówkojada - samicy samodzielnie się zapładniającego w samca zdolnego do poczęcia i rodzenia dobrze pokazuje, że Indianie ci opatrują płcie współczynnikiem równoważności, który czyni je zamiennymi w obie strony z jednaką łatwością. 

 


    Nie spotkaliśmy wierzenia o jednopłciowym mrówkojadzie wśród Toba, ale pośrednio poświadcza je fakt, że jeszcze dziś Indianie ci, napotkawszy odchody mrówkojada wielkiego, idą polować gdzie indziej z powodu przekonania, że zwierzę to żyje samotnie i dlatego ślady jego obecności wykluczają obecność innych zwierząt (...)'' - Claude Lévi - Strauss ,,Od miodu do popiołów'' (przypis 2 na str. 285 - 286).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz