,,Płomień rozgryzie malowane dzieje,
Skarby mieczowi spustoszą złodzieje
Pieśń ujdzie cało [...]’’
- Adam Mickiewicz ,,Konrad Wallenrod’’
W grudniu 2023 r. przeczytałem zbiór poematów fantasy J. R. R. Tolkiena ,,Ballady Beleriandu’’ (ang. ,,The Lays of Beleriand’’) z monumentalnej serii ,,Historia Śródziemia’’ pod redakcją jego syna, Christophera. Zbiór ten zawiera wczesne wersje opowieści, które ostatecznie weszły w skład ,,Silmarillionu’’, spisanego w 1930 r.
Akcja rozgrywa się w Erze Pierwszej. Tytułowy Beleriand to określenie zachodniego wybrzeża kontynentu, zwanego później Środziemiem. Wczesna nazwa owej krainy brzmiała Broseliand, co stanowi nawiązanie do zaczarowanego, bretońskiego Lasu Broceliande z legend arturiańskich 1.
Lektura tego zbioru uświadamia, że początkowo wiele postaci z tolkienowskiego uniwersum nosiło inne imiona niż w ostatecznej wersji. I tak:
- Saeros (złośliwy elf, dworzanin króla Thingola, szydzący z kobiet z rodu Hurina) początkowo nazywał się Orgof.
- Sauron (prawa ręka Morgotha) w pierwotnej wersji nosił imię Thû oraz tytuł Władcy Wilków. Ta ostatnia funkcja nawiązuje do mitów o Odynie, któremu służyły wilki Geri i Freki, możliwe, że również do takich postaci jak: demoniczny Czarny Wilk z powieści ,,Władca wilków’’ Aleksandra Dumasa (1857)2, południowosłowiański Vučji Pastir (Wilczy Pasterz), a nawet… św. Mikołaj mający w polskim folklorze władzę nad wilkami i wilkołakami oraz gruziński starzec (Św. Jerzy od Wilków).
- Luthien początkowo miała się nazywać Melilotha.
- Ulmo, Valar władający wodami w pierwotnej wersji nosił imię Ylmir.
- Król orłów Thorondor początkowo nazywał się Thorndor. Imiona te nasuwają mi skojarzenia zarówno z bogiem burzy, Thorem, jak też z kondorem, świętym ptakiem Inków.
- Łaskawa królowa niebios, Varda, stanowiąca niejako odpowiednik Maryi, początkowo nazywała się Bridhil. Jej zasługą było zawieszenie na niebie siedmiu gwiazd, nazywanych Płonącym Krzewem. Widać tu nawiązanie do płonącego krzewu ujrzanego przez Mojżesza. Ojciec Kościoła, św. Efrem Syryjczyk dostrzegał w tym zjawisku zapowiedź Maryi, która stała się Matką Boga.
- Władca lasów i myśliwych, Orome w pierwotnej wersji nosił imię Tavros. Jego konie były podkute złotymi podkowami. Posiadał liczną sforę psów myśliwskich o różnym umaszczeniu.
Głównymi bohaterami ballad są Turin 3 oraz para kochanków, Beren i Luthien 4.
Ojcem Turina był Hurin, zaś Berena – Barahir. Obaj byli mężnymi wojownikami, walczącymi przeciw złemu Morgothowi, odpowiednikowi szatana.
Hurin został uwięziony przez Morgotha w Angbandzie. Odrzucił ofertę walki u jego boku. Był torturowany przez orków. Uwięziony na szczycie wyniosłej góry, musiał patrzeć na postępy wojsk nieprzyjaciela.
Barahir został wydany przez zdrajcę Gorlima, mającego złudną nadzieję na ocalenie ukochanej żony. Beren pomścił ojca, zabijając z łuku orka, który przywłaszczył sobie jego pierścień.
O Turinie Thalionie dowiadujemy się, że udało mu się nakłonić banitów do porzucenia grabieży niewinnych ludzi. Odtąd mieli walczyć z Glamhotami (orkami). Niestety w drużynie Turina znalazł się zdrajca, Baldir. W dzieciństwie został porwany przez krasnoludy, który uczyniły go nikczemnym. Motyw karłów kradnących dzieci pochodzi z folkloru. Przykładowo w wierzeniach słowiańskich rolę taką pełniły dziadki i mężyki.
Beren początkowo był elfem. Dopiero później został przedstawiony jako człowiek. Tak jak jego ojciec walczył ze sługami Morgotha. Z jego ręki zginął ork, zwany Gorgolem Rzeźnikiem. W swoich wyprawach mógł liczyć na pomoc dzikich zwierząt. Z miłości do Luthien zdobył jeden z trzech klejnotów, Silmarillii, umieszczonych w żelaznej koronie Morgotha. Trzymającą klejnot dłoń bohatera odgryzł potworny wilk Carcharoth, co stanowi nawiązanie do mitu o wilku Fenrirze odgryzającym dłoń boga Tyra.
Tolkien tworząc postać Luthien wzorował się na swojej żonie, Edith, którą bardzo kochał. Nazywana również Tinuviel, czyli Słowikiem, córka Thingola, króla Doriathu i ,,bogini’’ Meliany była urodziwą królewnę elfów o czarnych włosach, jasnej cerze i szarych oczach. Z niezwykłym wdziękiem tańczyła i śpiewała, gdy przygrywał jej, zakochany w niej elfi minstrel Daerion. Była wierną i odważną kochanką Berena, dla którego wyrzekła się nieśmiertelności. Na jej cnotę nastawał zły elf Curufin (brat Celegorma, syn Feanora) i sam Morgoth. Wiernym przyjacielem okazał się natomiast potężny, myśliwski pies Huan. W scenach, w których spod jej stóp wyrastają kwiaty (zimą były to przebiśniegi) przypominała piękną Olwenę ze średniowiecznego, walijskiego eposu ,,Mabinogion’’. Olwena była nazywana Białym Śladem, ponieważ w miejscach gdzie stawiała stopy, wyrastały białe koniczynki. Kiedy Thingol uwięził córkę w domku na drzewie, aby skutecznie oddzielić ją do Berena, Luthien uciekła utkawszy sobie płaszcz z własnych włosów przedłużonych za pomocą zaklęć. Ta scena upodabnia ją z kolei nieco do Roszpunki, bohaterki baśni braci Grimm. Miała ona tak długie włosy, że zakochany w niej książę, mógł wspiąć się po nich do wieży jak po drabinie. Luthien miała litościwe serce, choć żyła w świecie rozdartym brutalnymi walkami. Powstrzymała Berena przed zabiciem pokonanego w walce Curufina. Potrafiła też współczuć Carcharothowi, słudze Morgotha, tego, że nigdy nie był wolny, ani kochany. Jednocześnie potrafiła wypomnieć głupotę i brak ostrożności ukochanemu Berenowi, który głośnym śpiewem ryzykował ściągnięcie sobie na kark orków.
Luthien dostała się do Angbandu przebrana w skórę olbrzymiej, pijącej krew nietoperzycy Thuringwethil. Pierwowzorem tej istoty mogły być skree ze szkockiego folkloru, camazotz z mitologii Majów, albo też słowiańskie wampiry przybierające postaci wielkich nietoperzy.
Innymi bohaterami ballad są: elf Maidros (Morgoth torturował go trzymając zawieszonego za prawą rękę ze skały, przeto po uwolnieniu musiał walczył lewą ręką), król Thingol (odparł atak hordy orków Boldoga na Doriath) i król elfów Felagund (razem z drużyną dostał się do Angbandu w przebraniu orków i trafił do okrutnej niewoli Morgotha).
,,Ballady Beleriandu’’ uczą, że złu zawsze trzeba się przeciwstawiać, nawet za cenę cierpień i śmierci oraz że prawdziwa miłość pokona wszelkie przeszkody. Do tego napisane są w przepiękny, porywający i wzruszający sposób.
1 Również zamieszkany przez wojownicze driady las Brokilon z ,,Sagi o wiedźminie’’ Andrzeja Sapkowskiego nawiązuje do Lasu Broceliande.
2 Ta hipoteza jest o tyle mniej prawdopodobna, że Tolkien nie przepadał za kulturą francuską.
3 Odsyłam do posta: ,,Dzieci Hurina’’.
4 Odsyłam do posta: ,,Beren i Luthien’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz