sobota, 30 marca 2013

Kosynierka


,,Kosynierka’’ – fantazja z lat 2009 – 2010 opowiadająca o Dobrawie II, królowej Polski, żyjącej w czasach współczesnych (początek XXI wieku po Crostosie), w alternatywnym, magicznym świecie, istniejącym równolegle do naszego.
            Jej ojcem był kupiec Wojan z Poznania, pochodzący z plemienia Polan. Mieszkał w zbudowanej przez Greków rzymskiej willi pod Poznaniem i przyjaźnił się z Chalcydiuszem, królem Grecji. Chalcydiusz prosił Wojana, by przyprowadził na jego dwór w Atenach swą jedyną żonę Włodzisławę z plemienia Wiślan, noszącą imię na cześć siostry Mieszka I, która po śmierci została zamieniona w boginię i córkę Dobrawę, nazwaną na cześć żony Mieszka I, która również doczekała się czci boskiej. W dniu narodzin Dobrawy Wojanówny gwiazdy na niebie utworzyły koronę – znak narodzin króla, lub królowej, zaś jej ojciec kazał puszczać zakupione w Chinach fajerwerki, by uczcić narodziny córki. Na ucztę z okazji jej narodzin przybyła ze Szczecina bogini Kleopatra – dawna królowa Egiptu, która ostatnie dni życia spędziła w Szczecinie, kiedy królem Polski był Krak I. Dobrawa urodziła się trzymając w rączce strzałę. Wyrosła na piękną dziewczynę – wysoką, szczupłą, o klasycznych rysach twarzy, mającą niebieskie oczy i długie, czarne włosy. Nosiła stroje z kolorowych jedwabi i klejnoty. Była silna i odważna. Pragnęła zostać wojowniczką. Często bawiła się podpoznańskim lesie z rusałkami, które przyjęły ją za swą siostrę.



            Jej rodzice w drodze na dwór króla greckiego Chalcydiusza zostali zabici w Transylwanii przez władcę wampirów Vlada Palownika Drakulę. Osierocona, dwunastoletnia Dobrawa postanowiła zemstę. Zabiła czarną, szablozębną panterę i odziała się w jej skórę, aby przejąć siłę i zręczność zwierzęcia. Z jej kłów sporządziła sztylety, które odtąd zawsze nosiła wbite w uda. Dziewczyna pamiętała opowieści z dzieciństwa o kosynierach. Było to chłopskie wojsko księcia Konstancjusza (jego pierwowzorem był Tadeusz Kościuszko), walczące w XVIII wieku po Crostosie ze Scyto – Moskalami, na których czele stali bojarowie Savros i Vierżeń (ich pierwowzorami byli carscy dowódcy Aleksander Suworow i Iwan Fersen), wspomagani przez Sybir – Tatarów. Pod wpływem owych opowieści głoszących chwałę polskiego oręża, wykuła sobie z meteorytu kosę o ostrzu postawionym na sztorc, władną ciąć stal i zabijać bogów. Następnie przyjęła w darze od życzliwych jej leśnych i górskich zwierząt, takich jak lampart i koziorożec, część ich siły i zręczności zawartych w oddechu, a następnie wyruszyła do zamku Drakuli. Zabiła kosą zarówno samego Drakulę, jak też wielu jego poddanych, a ciała wampirów i ich zamek oddała płomieniom.
Dobrawa została od tej chwili dziką wojowniczką, słowiańską polanicą. Nosiła na ciele naszyjniki z zębów i pazurów zabitych wrogów. Zaprzyjaźniła się ze złotowłosą, niebieskooką Dilwicą – królową serbskich puszcz, noszącą białe szaty. Dobrawa całymi dniami galopowała w jej orszaku na grzbiecie białej, arabskiej klaczy i uczyła się od swej przyjaciółki walki każdym rodzajem broni. Dobrawa i Dilwica wspólnie polowały i ucztowały wśród drzew, razem z Trojanem – carem wszystkich ludzi i bydła, który miał postać człowieka z trzema koźlimi głowami i skrzydłami z wosku, oraz z duchami hajduków i uskoków. Byli to bohaterowie walk z turańskimi najeźdźcami. Obie dziewice walczyły z wampirami – pragnącymi zemsty dziedzicami Drakuli, rozbójnikami, karakondżulami i smokiem, który wypił całą wodę w Serbii. Pierwszemu zabitemu rozbójnikowi, Stojanowi Krwawemu Vukowi, Dobrawa wyrwała serce i pożarła je.



Po przybyciu do Grecji, została przyjęta do orszaku łowczyń bogini Artemidy, która zaprosiła ją na Olimp. Tam, młoda Polka spodobała się Zeusowi, który chciał ją posiąść. Jednak Dobrawa ucięła mu kosą penisa i wypruła jelita. Rannego Zeusa wyleczył Asklepios. Dobrawa tymczasem zamieszkała z bogami na Olimpie, gdzie jadła ambrozję i piła nektar. Bogowie i boginie udzielali jej darów. Od Afrodyty, Dobrawa otrzymała urodę i moc odnawiania dziewictwa, od Hebe – wieczną młodość, od Ateny – mądrość, od Heraklesa – nadludzką siłę, od Hermesa – przebiegłość, od Hekate – zdolności magiczne, od Asklepiosa – dar uzdrawiania, od Apolla – dar wieszczenia, piękny głos i zdolności muzyczne, zaś od Hery – obietnicę zostania królową Polski. Wędrując po Grecji, zaszła do Sparty, gdzie wzięła udział w zawodach sportowych dla kobiet. Jako menada uczestniczyła razem z Dionizosem w jego szaleństwach, jednak zachowała dziewictwo. Gdy bóg Pan chciał ją zgwałcić, rozkwasiła mu nos. Na Krecie powstrzymała czarnoksiężnika Atalikosa, który wskrzesił Minotaura. Chcąc wziąć udział w igrzyskach olimpijskich, przeszła pod tęczą i zmieniła tym płeć na męską. Pod imieniem Doroteusz wzięła udział w zawodach i zwyciężyła. Następnie znów przeszła pod tęczą i znów stała się kobietą. Po przybyciu do Aten spotkała króla Chalcydiusza, lecz ten nie rozpoznał jej i minęli się. Dopiero w nocy bogini Selene upomniała go we śnie, że mijana wojowniczka to córka jego przyjaciela Wojana i przyszła królowa Polski. Król odszukał ją i ugościł w swoim pałacu. Na otrzymane w Atenach zaproszenie Posejdona, Dobrawa przybyła do jego morskiego królestwa, gdzie była witana z wielkimi honorami. Zabiła kosą olbrzymią ośmiornicę niszczącą Korynt.



Wbrew radom Posejdona, przybyła do Cesarstwa Rzymskiego. Zwiedziła rzymskie miasto Narnię, gdzie przyjęła ją bogini Flora i ostrzegała przed pobytem w stolicy cesarstwa. Lekceważąc rady bogini, Dobrawa udała się do Rzymu, gdzie spacerując nocą po opustoszałym Forum Romanum zabiła jednym ciosem pięści obleśnego senatora, który próbował ją zgwałcić. Została pochwycona przez cały legion i z rozkazu cesarza Dionizjusza miała walczyć w Koloseum jako gladiatorka. Walcząc na arenie zabiła wiele lwów, tygrysów, panter, turów, olbrzymich dzików, nosorożców, żubrów, białych i brunatnych niedźwiedzi, bawołów, krokodyli, a także gryfa ze Scytii Ałtajskiej i szarego goryla - ludożercę. Spotkała zaprzyjaźnioną panterę z Dacji, która przed laty udzieliła jej mocy do zabicia Drakuli i nie chciała z nią walczyć. Zabiła też wielu gladiatorów białych i czarnych, Arymaspa ze Scytii Ałtajskiej, Lynxów – ludzi z głowami rysiów, wilkołaki, oraz dwie gladiatorki – ochotniczki – zepsute i próżne panny Lucię i Julię z senatorskich rodów. Kazano jej walczyć również przeciwko Silentien i Aldorowi – parze germańskich elfów; bratu i siostrze, jednak poznawszy ich niedolę pomogła im w ucieczce. W końcu zabiła następcę tronu cesarskiego, Komodusa II, który tak jak wcześniej cesarz Komodus I, lubił walczyć jako gladiator – ochotnik. Cesarz Dionizjusz widząc śmierć syna, skazał Dobrawę na śmierć, lecz nikt nie umiał jej zabić. Trzeba wiedzieć, że Dobrawa nienawidziła walki na arenie i gdy nikt nie widział, płakała nad przelaną krwią. W więzieniu dla skazanych na śmierć na arenie, Dobrawę i innych więźniów odwiedzali kapłani chrześcijańscy, a wśród nich sam papież Efialtes, który ją pocieszał i mówił o prawdziwym Bogu. Wojowniczka została wyprowadzona na arenę, lecz cesarz pod wpływem tłumu miast ją zabijać wygnał z granic Italii.
Wędrując przez góry Helwecji doszła do tajemnego grodu automatów, które sporządził czarnoksiężnik Merx, chcący podbić świat. Przybycie Dobrawy obudziło uśpione automaty, które zaatakowały ją mieczami. Wojowniczka broniąc się, zniszczyła je wszystkie, a gdy Merx to ujrzał, zapragnął ją uwieść i pozyskać. Dobrawa jednak odmówiła mu, a wtedy czarnoksiężnik wysłał przeciw niej zamieć śnieżną i stada wilkołaków, które dziewica pozabijała. Następnie zgromadziła pod bronią celtyckich górali i razem zdobyli zamek czarownika a jego samego zabili.
W Cesarstwie Germanii walczyła z leśnymi diatrymami atakującymi ludzi, za co została dopuszczona do udziału w igrzyskach na cześć Wotana. Tak jak wcześniej w Sparcie i Olimpii, tak również teraz zwyciężyła we wszystkich konkurencjach, w tym biegach, pływaniu, wspinaczce, rzucie włócznią, walkach gołymi rękami z ludźmi i zwierzętami, wyrywaniu nóg martwej krowie i rzucie pniem. W nagrodę cesarz namaścił jej głowę olejkiem jako królowej igrzysk i dał jej klejnot Oko Freya.



W Batawii sporządziła sobie dłubankę i popłynęła na wyspę Brytanię, gdzie ugościł ją Urs II, król Anglo – Saksonii, potomek króla Artura. Dobrawa zamieszkała na jego dworze w Londinium jako przybrana córka. Pomagała królowi w wojnie przeciw Walijczykom, którzy sforsowali Wał Offy, oraz Piktom i Szkotom atakującym zza Wału Gadriana. Jako saksońska królewna zwiedziła Bretanię, gdzie zabiła kapitana piratów i czarnoksiężnika noszącego czerwoną maskę. Została również zaproszona przez Carpatorixa – króla Galii na jego dwór w Lutetia Parisiorum. Będąc w Galii oswoiła taraskę (ankylozaura) – pancernego jaszczura niszczącego uprawy i zawiozła go do Anglo – Saksonii, by zamieszkał w zwierzyńcu króla. Po powrocie do przybranej ojczyzny zabiła podstępem olbrzyma, który się w niej zakochał, a którego prosiła o napełnienie jego krwią dołka w ziemi mającego połączenie z morzem, w efekcie czego olbrzym się wykrwawił. Walczyła w obronie Anglo – Saksonii z Wikingami i irlandzkimi korsarzami, zwanymi scotae. W Irlandii spotkała Celis – wychowaną przez niedźwiedzie wojowniczkę i pieśniarkę w niedźwiedziej skórze, której towarzyszył zaprzyjaźniony niedźwiedź Aru. Razem z nim, Celis prześladowała smoki i olbrzymie węże. W pogoni za statkiem scotae, Dobrawa została wyrzucona przez sztorm na rządzoną przez Wikingów wyspę Man, gdzie spotkała ludzi i Żbiczan żyjących w przykładnej zgodzie. Po powrocie do Anglo – Saksonii przemierzała całe królestwo tępiąc smoki, olbrzymy, wilkołaki, wampiry i rozbójników, oraz resztki brytańskich druidów, składających ofiary z ludzi (zabiła ich przełożonego Kardeca). W swoich wędrówkach zaszła do krainy elfów, hobbitów, oraz do Kukanii – krainy obfitości jadła i napojów. Doszła tam razem z trzema hobbitami – braćmi Karlem, Karlomanem i Galdarem, którzy chcieli odwiedzić swych zmarłych mieszkających w Kukanii. Mimo wielu zasług, Dobrawa została wygnana z Anglo – Saksonii przez zawiść możnych, którzy wielokrotnie przeprowadzali na nią zamachy. Chcąc zapobiec wojnie domowej, wojowniczka opuściła królestwo, żegnana przez króla i jego lud.



 Płynąc po Morzu Północnym została wyrzucona przez sztorm u wybrzeży Norwegii, gdzie przyjęli ją Wikingowie. Dobrawa pomogła im w wojnie z trollami z Gór Skandynawskich, a także wielokrotnie zwyciężała smoki, wilkołaki i węże morskie, aż została przyjęta do zakonu wojowników bersekr . Odtąd razem z Wikingami odbywała dalekie podróże morskie, zaś po śmierci starego i niedołężnego króla Kalta została wybrana przez thing królową Wikingów norweskich, islandzkich, grenlandzkich i vinlandzkich. Już po koronacji popłynęła na Grenlandię, gdzie przyjęła dary od kupców eskimoskich i zwiedziła ruiny rzymskiego miasta Thule. (Grenlandia, odkryta przez Emiliusza Paulusa jako Insula Viridis była prowincją rzymską, lecz Eryk Czerwony odebrał ją Rzymianom). Potem królowa udała się do Vinlandu, gdzie złożyli jej hołd Skraelingowie (Indianie). Była też w Asgardzie, gdzie uzyskała błogosławieństwo Bogów Północy. Ofiarowała swą pomoc w zabiciu wilka Fenrira i węża Midgardsorma, lecz Odyn powiedział jej, że dzieci Lokiego są nieśmiertelne i nawet bogowie nie mogą ich zabić. Zamiast tego pokonała morskiego potwora Krakena u wybrzeży Lotofów i ognistego olbrzyma Surta na wyspie Surtsey u wybrzeży Islandii. Nocą, gdy jej drakkar płynął do portu, ujrzała na nocnym niebie pysk wilka Fenrira grożącego jej strasznymi mękami. Dobrawa rzuciła weń kosą i boleśnie zraniła. Królowa postanowiła zemścić się na Rzymianach, którzy zmuszali ją do walki w cyrku. W Hiszpanii zabiła potwornego byka, którego wizygocki król Galafried obiecał złożyć w ofierze Donarowi, lecz zamiast niego poświęcił mniej wartościowe zwierzę. Obrażony Donar uczynił buhaja najsilniejszym bykiem świata i zesłał nań szaleństwo. Dobrawa wylądowała w afrykańskim królestwie Wandalów, by prosić ich króla Galdaryka o posiłki w wojnie z Rzymem. Złupiła wybrzeża Italii, w tym port w Ostii i zagroziła zniszczeniem Rzymu. Zrezygnowała z tego zamiaru po rozmowie z papieżem Efialtesem. Wzorem wikińskiego żeglarza Haakona Folkunsona, który opłynął Europę, Azję i Afrykę, Dobrawa razem ze swą drużyną na drakkarze ,,Volsung’’ opłynęła Afrykę. Na Przylądku Igielnym zabiła samotnego Cyklopa, rzucającego w okręt odłamami skalnymi, zaś na Madagaskarze – olbrzymiego węża Pęza, który pożerał ludzi. U wybrzeży Zanzibaru załoga słyszała głos syren. Jeden z żeglarzy rzucił się za nimi w morze. Na Sokotrze królowa spotkała we śnie jednego z dawnych królów sprzed potopu, który niegdyś na tej wyspie walczył z ogromnymi wężami, kuszącymi pod kobiecą postacią. Ów król ostrzegał Dobrawę przed ślubem z Popielem IV, królem Polski. Na Andamanach, Wikingowie sprzedali towary z Afryki w mieści Kynokefali. Na Cejlonie, Dobrawa zabiła potwornego węża Anacondo i pomogła miejscowej królowej odeprzeć atak ognistych olbrzymów z Góry Adama. Potem popłynęła na Jawę i Sumatrę, gdzie toczyła zajadłe boje z chińskimi piratami. Na wyspie Kalimantian (Borneo) żeglarzy ugościł Taja – haku, król Dajaków. Lud ten zbierał głowy swych wrogów, aby zawarta w nich moc życiowa użyźniała pola i dawała płodność plemieniu. Od Sumura – orangutana mówiącego po grecku, królowa dwoiedziała się o zamiarze Dajaków, chcących zabić Wikingów i zabrać ich głowy. Żeglarze mieli być otruci na uczcie winem z płatków kwiatu alzi i zdekapitowani we śnie. Dobrawa zabiła króla Dajaków i wielu jego wojowników, po czym opuściła ich królestwo. Razem z Wikingami była w królestwie orangutanów, gdzie ich przewodnik Sumur opowiadał po drodze, jak to orangutany były niegdyś ludźmi, którzy nie chcieli pracować i uciekli do lasu. Wędrowcy odwiedzili również królestwo nosaczy i japońską faktorię. Na wyspie Komodo, królowa spotkała Pasterza Waranów, który miał postać potężnego człowieka w koronie, mogącego zamieniać się w smoka. Z kolei na wyspie Flores spotkała karłowatych ludzi, którzy byli przodkami hobbitów z Anglo – Saksonii. W końcu królowa dopłynęła do wybrzeży Australii, nazwanej przez królową Sigridland, na cześć zamienionej w boginię siostry Bolesława Chrobrego, Świętosławy – Sygrydy – Storrady, rozbitków przywitali leśni Aborygeni, którzy swą ojczyznę nazywali Quesia. Na ich prośbę, królowa zabiła wampira – yoramę. Ulegając prośbom załogi, po odbudowie drakkaru i nazwaniu go ,,Volsung II’’ wróciła do Norwegii. W drodze powrotnej, nie bez wydatnej pomocy ptaka Roka z Madagaskaru, walczyła z wężami morskimi, sługami syreny Koral – iti; królowej Wielkiej Rafy Koralowej, pragnącej mieć z Wikingów swych mężów. Po powrocie do Skandynawii, królowa broniła stołecznego Oslo przed oblegającym je królem Szwecji, którego wspierały wojska gockie, wandalskie i lapońskie. Po odparciu najeźdźców, uczyniła ślub, że albo uwolni Baldera z Nilfheimu i zapobieże Ragnarökowi, albo zrezygnuje z bycia królową. Dotarła na opanowany przez złe moce półwysep Hel w Polsce, gdzie zalegała wieczna ciemność, rosły drzewa o żelaznych liściach i wespół ze zmarłymi mieszkały metalowe szkielety. Królowa stanęła przed obliczem bogini Hel, córki Lokiego i prosiła ją o uwolnienie Baldera. Spotkała się jednak z odmową i nic nie mogła zrobić. Po powrocie do Norwegii, zwołała thing, w czasie którego abdykowała ku wielkiemu żalowi Wikingów.



W swoich wędrówkach dotarła do Egiptu, gdzie nilowe rusałki przyjęły ją do swego plemienia. Bogowie Amon jako baran i Sobek w naturalnej dla siebie postaci człowieka z głową krokodyla, usiłowali ją posiąść, lecz Dobrawa zabiła ich obu. Ozyrys zabrał jej duszę we śnie i postawił przed swym sądem. Jednak ponieważ serce Dobrawy okazało się lżejsze od pióra, Ozyrys pod wpływem bogiń Maat i Izydy, oraz boga Anubisa, przebaczył wojowniczce i zwrócił jej duszę. Następnie Ozyrys wskrzesił Amona i Sobka, udzielił im nagany, po czym kazał przeprosić Dobrawę. Wojowniczka, jako nilowa rusałka zwiedziła cały Egipt ze stolicą w Aleksandrii. Śpiewała na dworze faraona Mubaraka, czym wyleczyła go z ciężkiej choroby. Czytała księgi z Biblioteki w Aleksandrii, a uczyniona przez władcę Egiptu księżniczką odwiedziła pustynny rejon Tebaidy, gdzie spotkała chrześcijańskich pustelników i  poznawała ich wiarę.



Po jakimś czasie opuściła Egipt i udała się do Nubii, gdzie ostatecznie przyjęła chrzest. W chrześcijańskiej Etiopii walczyła z pożerającym ludzi potworem Dilai, mającym postać ogromnego jaszczura, oraz z olbrzymią jaszczurką z Utpali. Została damą dworu etiopskiego cesarza (negusa) Abissaja XIV Presterosa. Razem z nim odbyła długą podróż na południe Afryki, do Gór Smoczych, gdzie cesarz i kapłan zwykł razem z chętnymi poddanymi odmładzać się w ogniu z paszcz czarodziejskich smoków. Po drodze, Dobrawa walczyła z krwiożerczą sektą ludzi – lampartów, czarnoskórym olbrzymem Vatu – Vatu, trójgłowym psem Besajem, oraz wielkim skorpionem. Spotkała wielkiego ptaka dodeona, który zgodził się zawieść orszak królewski na swym grzbiecie. Po powrocie do Etiopii, Dobrawa chcąc bliżej poznać swą nową wiarę, udała się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej, zajmowanej przez Królestwo Hebrajskie.



Królestwo Hebrajskie, ze stolicą w Jerozolimie, zostało w 70 roku po Crostosie, wyzwolone spod władzy Rzymian przez Szymona Bar Kochbę, który został królem i już za życia doczekał się kultu Mesjasza. Ponieważ w szeregach hebrajskich powstańców, walczyło wielu słowiańskich najemników, samozwańczy Mesjasz stał się nawet bohaterem scyto – ruskiej byliny ,,O carze Semenie Zwiezdyczu’’. Dobrawa widziała prześladowania hebrajskich chrześcijan, których broniła przed żołnierzami i urzędnikami króla Chaszmiela. Dała się przyprowadzić przed jego oblicze i wygłosiła apologię chrześcijaństwa, pokonując w dyspucie czterdziestu rabinów. Król Chaszmiel podziwiał Dobrawę, przeto proponował jej porzucenie chrześcijaństwa i zostanie królową Hebrajczyków, lecz ona chciała tylko, by zaprzestał prześladowań. Król ze strachu przed wojskiem i kapłanami nakazał jej opuścić Hebron.



Po opuszczeniu Królestwa Hebrajskiego, Dobrawa udała się do Fenicji, gdzie zniszczyła posąg Molocha – żelaznego człowieka z głową byka, w którego trzewiach palono dzieci. Była też w Syrii, Babilonii, chrześcijańskich królestwach Kolchidzie i Urartu, aż dotarła do Królestwa Amazonek. Zaprzyjaźniła się z żyjącą wraz z paroma towarzyszkami, wśród gór Kaukazu, amazońską królewną Aradi i jej tygrysem. Obie dziewice wspólnie polowały i ćwiczyły fechtunek, zaś Dobrawa opowiadała Amazonce o Crostosie. Po pożegnaniu z przyjaciółką, Dobrawa przybyła do Persji, gdzie zabiła olbrzymiego węża Aż – dagu. Również w Indiach czekała ją zażarta walka. Zabiła nękającego ową krainę potwornego bawoła Ngjala o sześciu rękach. Dobrawa była zmuszona spijać krople jego krwi, aby zapobiec powstawaniu z nich zbrojnych wojowników.



Dotarła do Chin i broniła je przed najazdem uzbrojonych w maczugi, syberyjskich olbrzymów, którym służyły olbrzymie wilki. W sąsiednim, niepodległym Tybecie zniszczyła Żelaznego Słonia, którego skonstruował chiński czarownik I – saku – czam. W Himalajach, w ostępach Kun – lun, spotkała plemię yeti, noszących zbroję. Yeti zajmowały się kowalstwem, łowami i wojną. Ich król, Mirka Bałsaj ugościł Dobrawę, aby móc ją zjeść z okazji święta Zaćmienia Słońca. Dobrawa odkryła, że yeti miały niewolników – ludzi. Zabiła dozorcę bijącego pałką niewolnika z plemienia Gurkhów. Stanęła na czele buntu niewolników i w wielkiej bitwie zabiła króla yeti i jego wojowników. Podczas owego zaciętego boju, na szczycie góry, bóg yeti – gigantyczny zielony wąż Aladarinda przypominający kobrę, walczył z dwugłowym orłem Garudą z Indii. Ptak pożarł węża. Po powrocie do Chin i ich opuszczeniu, wojowniczka wędrowała przez Chanat Syberii. Do swego plemienia przyjęły ją miejscowe tygrysy, gdy ocaliła przed wilkołakami tygrysią księżniczkę Ašti – pulakri, która uciekała przed nimi w ludzkiej postaci. Dobrawa pomogła w walce chanowi tygrysów Ardżuk – karamzajowi w walce z demonicznymi Abaasami, które wychodziły z podziemi, by rozszarpywać ludzi i zwierzęta. Z jej ręki zginęło osiemset Abaasów, łącznie z ich chanem Irkołajem Barzukiem. Niedobitki schroniły się w ziemi, którą  Dobrawa zasypała płonącymi strzałami i przywaliła głazem.



Po przekroczeniu Uralu, wojowniczka przybyła do Scytii Moskiewskiej. Spotkała tam car – ptaka Gałamczaja, którego chciała zastrzelić z łuku, lecz potem zaprzyjaźnili się. Car – ptak posłyszawszy o jej przygodach, pozwolił jej na swym grzbiecie  obejrzeć całe carstwo z lotu ptaka. Jednak w trakcie lotu, omal nie zrzucił jej do Morza Białego, w góry Kaukazu i na pustynię, aby pokazać jej co sam czuł, gdy mierzyła doń z łuku. Dobrawa pragnęła wrócić do Polski, lecz wcześniej powstrzymała czarownika Mirona Livika przed wskrzeszeniem Kościeja Nieśmiertelnego.



Po opuszczeniu Scytii Moskiewskiej, wojowniczka powróciła do Polski, gdzie poślubił ją sam król Popiel IV. Została koronowana na królową Polski, zaś król oddalił dla niej pięć poprzednich żon. W Wieży Miłości na Wawelu nastąpiły uroczyste pokładziny królewskiej pary, w celu zapewnienia ludziom i przyrodzie płodności. Pokładzinom towarzyszył szereg radosnych uroczystości w całej Polsce. Dobrawa II jako królowa Polski uczestniczyła razem z mężem w uroczystościach Nocy Kupały, kiedy to razem ze swym mężem przyjmowała Kurenta – boga wina, który przybył ze Słowenii. Królowa urodziła syna, lecz ów z rozkazu boga Żmija został po narodzeniu zabity lodowatym pocałunkiem bogini Marzawy. Dobrawa, pełna żałoby, własnoręcznie ścięła w boju ośmiu skazanych na śmierć tatrzańskich rozbójników i spaliła ich zwłoki na stosie pogrzebowym swego synka, by harnasie służyli mu w zaświatach. Nowa królowa odpierała ataki Scytów Taurydzkich, których stolica mieściła się w Bakczyseraju i Scyto – Moskali. Pokonawszy ich i zająwszy ich stolice, ściągnęła z nich dań. Razem z królem zanosiła ofiary z piwa i czeskich jeńców wojennych dla czynnego wulkanu Ślęży. Potem na cześć owej spowitej mgłą góry odbyły się igrzyska sportowe: biegi, zapasy, wyścigi konne i rydwanów, pływanie i walki z dzikimi zwierzętami. Królewska para wręczała drogocenne naszyjniki zwycięzcom – mężczyźni otrzymywali je z rąk królowej, a kobiety – z rąk króla. Dobrawa odparła najazd Jodłosza – króla czeskiego. Jej wojska dotarły aż do Pragi, gdzie władczyni pobrała od Czechów daninę i zabrała do stołecznej Warszawy, królewicza Miłosza VI jako zakładnika. Tęskniąc za swym synkiem, udała się do czarownic na Łysą Górę. Spotkała w lesie tępiącego myśliwych olbrzyma Waligórę, który podpierał się sosną. Ów widząc królową zaryczał i schronił się w puszczy. Królowa prosiła czarownice, by pomogły jej dostać się do Nawi. Dostała się tam, przechodząc po wąskiej kładce przez rzekę Nevedamaję, lecz u Welesa uprosiła jedynie tyle, że jej synek będzie odwiedzał ją we śnie i zapewnienie, że przebywa on teraz ,,u Kogoś godniejszego niż my’’. Tymczasem Popiel IV zamierzał odebrać Cesarstwu Germanii Bawarię, Westfalię, Turyngię i Saksonię kontynentalną, czyli ziemie, które należały do Polski za króla Bolesława Germańskiego. Z kolei cesarz Helmut III usiłował odebrać Polsce gród Kopanicę, przez Germanów zwany Berlinem, czym doprowadził do wybuchu wojny. Dodać należy, że opisywana tu Polska rozpościerała się od Łaby po Smoleńsk i Don, oraz od Bałtyku po Morze Czarne. Królowa Dobrawa II, dowodząc wojskami polskimi, odbierała Germanom ich ziemię. W Turyngii zabiła komesa Hatto – chrześcijanina, który umieścił na swej stanicy złoty krzyż i dwie złote gwiazdy w polu błękitnym. Królowa nie pozwoliła swym wojskom naigrywać się z  tego znaku, lecz z czcią wzięła go za własny sztandar. Zdobyła stołeczny Akwizgran i osobiście ścięła głowę poddającemu się cesarzowi. Wtedy to zachodnia granica Polski stanęła na Renie. Popiel IV za radą złego doradcy, mówiącego gniewosza plamistego Dmocha, nakazał złożyć w ofierze wszystkich Germanów na zajętych ziemiach. Żercy wyrywali serca mężczyznom, kobietom i dzieciom,  piekli ich ciała na ołtarzach i dawali ludowi do zjedzenia. Królowa, którą brzydził rozlew krwi poza uczciwą walką i łowami, chciała zapobiec ludobójstwu. Prosiła męża o litość nad pokonanymi, lecz on nie chciał o tym słyszeć. Królowa zabiła przeto króla kosą, wyrwała mu serce i je zjadła. Ścigana przez siepaczy z plemienia Narevanów (potomków południcy Narevy, której pierwowzorem była pani Okiena ov Hrosanta), których nasłał wielki książę litewski Opolon – brat Popiela, królowa uciekła z Polski do Rzymu, by się wyżalić papieżowi Efialtesowi i wyznać mu swe grzechy.
W ramach pokuty udała się na Sycylię, gdzie wstąpiła do klasztoru chrześcijańskich mniszek i przez kilka lat leczyła rannych i chorych. Jednak po jakimś czasie matka przełożona stwierdziła u niej brak powołania, więc była królowa opuściła Cesarstwo Rzymskie. W Luzitanii zbudowała łódź i popłynęła na zachód do Hesperii (tą grecką nazwą określano obie Ameryki).



Przeżyła w Nowym Świecie liczne przygody. Walczyła z megaliotisem, oraz przyjaźniła się z piasą. Na Wielkich Preriach przyłączyła się do plemienia Šukvi – indiańskich łowczyń i wojowniczek. Dostała się do niewoli po ich podstępnym wymordowaniu przez przybyłego z Zaziemia (Kosmosu) Pierzastą Pierś - wodza Paunisów, którzy dosiadali ziejących ogniem pterozaurów. Zerwała się z pala męczarni i zabiła kosmitów, którzy umierając przybrali swą właściwą, obrzydliwą postać. Zbiegła do plemienia Dakotów, którzy obronili ją przed pościgiem Paunisów. Wspólnie z Dakotami polowała i walczyła. Została pełnoprawną wojowniczką i po zabiciu nękającej zaprzyjaźniony szczep Apaczów helodermy olbrzymiej, przebyła w nagrodę krwawy rytuał Tańca Słońca. Gdy jej przybrani bracia zostali uprowadzeni przez Azteków w celu złożenia w ofierze, wyruszyła ich śladem. Nie zdążyła ocalić przyjaciół, zdołała jednak pozabijać wielu azteckich kapłanów. Została pojmana przez Azteków, lecz ich król Makuzapotlu poślubił ją. Zostawszy już po raz trzeci królową i po raz drugi żoną, Dobrawa odpierała najazdy Majów jadących na mastodontach. Uczestnicząc w bitwie przeciw plemionom z Arizony, zabiła żeńskiego demona Cihuateteo, żądającego od  generała Upcu – puti ofiary z dziecka w zamian za zwycięstwo. Następnie, na czele armii azteckiej rozgromiła uprawiających kanibalizm Indian Anasazi. Wędrowała incognito po imperium i tępiła kapłanów, aż w końcu została z własnej woli złożona w ofierze i pochowana w pióropuszu z kwezali, razem ze swą kosą. Król aztecki tracąc swą ukochaną żonę, z rozpaczy rzucił się do wulkanu. Dobrawa dotarła do siedziby azteckich bogów i ich pozabijała. Z jej ręki zginęli Quetzacoatl – Pierzasty Wąż, domagający się ofiar z dzieci wąż Tlaloc, bóg Huitzopochtli i inni członkowie panteonu. Po ich wymordowaniu, Dobrawa wróciła między żywych i pokazała im głowy ich bożków. Następnie opowiedziała o Crostosie i wyznaczyła na królową Azteków swą niewolnicę. W krainie Majów zabiła boga Kukulkana pod postacią herszta rozbójników, którzy ją napadli i uwięzili, by dostarczyć kapłanom na ofiarę. Zniszczyła ostatniego, polującego na ludzi mechanicznego pająka – olbrzyma Tlucuru i wysłuchała opowieści jak to niegdyś owe roboty najechały Majów. Była w osadzie ludzi – jaguarów, walecznego i tajemniczego plemienia, którego członkowie potrafili przybierać postać dzikich kotów. Zabiła Huragana – najwyższego boga Majów, który w swej górskiej, strzeżonej przez wichry siedzibie, idąc za radą swego doradcy, elfa Gleonarfa z Ulsteru, chciał zabić niewinną dziewicę, aby zapobiec końcowi świata w 2012 roku po Crostosie. Dobrawa zwróciła dziewczynę jej rodzicom. W swoich wędrówkach trafiła do cesarstwa Inków. Przybyła na Wyspy Ognia (dawną rzymską prowincję Tetsudię; w naszym świecie określa się je nazwą Galapagos), które usiłowała bez powodzenia oderwać od państwa Inków, by utworzyć na nich królestwo wolne od ofiar z ludzi i kultu cesarza. Powstanie zostało krwawo stłumione, Dobrawa zaś została w pętach przyprowadzona do stołecznego Cusco, gdzie miano ją złożyć w ofierze. Jednak wojowniczka, przywołując w myślą swą zabraną kosę, zabiła cesarza Hapalatę i kapłanów. Uciekając przez dżunglę, zbiegła do celtyckiej kolonii Hy Brasil. Po drodze ścigały ją magiczne stwory wysłane w pościg przez niedobitki inkaskich kapłanów. Były to wielkie nietoperze wampiry camazotze i olbrzymią anakondę, która zahipnotyzowała ją wzrokiem i już miała pożreć. Na szczęście Dobrawę obronił jaguar wysłany przez czarownika Piri – saczi. Dobrawa zamieszkała w dżungli. Przyjęło ją plemię białych wojowniczek znad Amazonki, Polka zaś obroniła przez potworem chupakabras córkę ich królowej. Również na pampie została przyjęta do miejscowego plemienia, po czym tęskniąc za ojczyzną, na tratwie z drzewa balsa powróciła do Europy.
Po powrocie do Polski zamieszkała w zdobytej na niedźwiedziu górskiej jaskini w Tatrach. Znając mowę zwierząt została królową wilków. Broniła podhalańskich górali przed pankami, które uprowadziły w głąb boru dziewczynkę, aby ją zjeść, léwicą polującą na owce wypasane przez małego chłopca i wężem Złoczyniem. Podejmowała wieczerzą bawiącego na łowach króla Lecha III. Po jakimś czasie poślubiła go, już trzeci raz w życiu stając na ślubnym kobiercu. Królewska drużyna pochwyciła polski szczep Narevanów i chciała ich podpalić w ziemnym dole, aby pomścić krzywdy, jakie ci wyrządzili Dobrawie, ona jednak darowała im życie. Zimą w Prusach ze stolicą w Truso (jednej z dzielnic Polski, zamieszkanej przez  plemiona bałtyjskie) król i królowa wspólnymi siłami zabili sługę bogini Marzanny – lodowego potwora Sopel. Lech III wyrzezał z jego ciała łoże, na którym został spłodzony królewicz Mieczysław V. W Szczecinie królowa zabiła olbrzymią ośmiornicę z Jeziora Rusałek, zaś na Podlasiu odwiedziła wioskę Murzynów z polskiego plemienia Pajumba. Ich czarownik z pomocą magii utrzymywał w wiosce całoroczne lato. Wędrując przez Pustynię Błędowską, królowa spotkała Jazydów – czcicieli szatana. W ich osadzie zwanej Satanopolis zabiła mieszkającego w chramie potwora Lucjana o Gorejących Włosach, po czym rozpędziła jazydzkich kapłanów. Ciosem kosy zabiła arcykapłankę i królową Helenę al – Bauat (jej pierwowzorem była Helena Bławatska). Na Pustyni Błędowskiej spotkała również arabskich pustelników, czcicieli bogini Fatimy, którzy ją ugościli kozim serem, mlekiem i daktylami. Odwdzięczając się Arabom za gościnę, królowa obroniła ich przed pustynnymi potworami – smokiem, wężem i skorpionem. W Bieszczadach odwiedziła polskich Indian z plemienia Poli, którzy polowali na żubry. Ostrze jej kosy piło krew pogańskich bóstw – Ognioboga – władcę demonicznych spaleńców, który tak jak niegdyś Surt, chciał zapanować nad światem i zamienić go w ogniste piekło i boga wody Żmija, żądającego ofiar z dziewic. Któregoś dnia, znany z okrucieństwa Mugabe, król Wielkiego Zimbabwe, który poznał Dobrawę, w czasie gdy towarzyszyła negusowi w wyprawie w Góry Smocze i zachwycił się jej pięknością, zapragnął ją posiąść. W tym celu wysłał do Polski magów – wojowników, którzy wyszli z lustra mieszczącego się na Zamku Królewskim w Warszawie i porwali królową. W tym miejscu opowieść się urywa...

W 2010 r. napisałem wiersz na cześć Dobrawy II, który niestety zaginął, oraz list do niej, który prezentuję poniżej:

                                                ,,Szczecin 22 luty 2010
                Czcigodna Pani Siostro, Dziewicza i Pełna Mocy Królowo Polski, Wielka Księżno Litewska, Pruska, Ruska, Żmudzka, Inflancka etc., etc., z łaski Crostosa panująca – Dobrawo druga tego imienia!
 Ja, Guślarz Kalika, co w porządku Lechii jestem Krakiem, a w porządku Polski – poddanym Lecha Kaczyńskiego; pana wielkiego, ja, którego sny są bardziej prawdziwe niż wszystkie kłamstwa polityków, a moje pieśni pełne wiedzy radosnej, składam do stóp Waszych pokłon niski i cześć należną wielkiej i pełnej chwały królowej Polski mnogich ludów – Słowian, Istów i Skołotów!                 Ośmielam się zapytać Was, czy Złota Baba i Znachor – Władca Chorób darzą Was zdrowiem, choć i tak wiem, żeś wiecznie młoda i nigdy nie chorujesz niby bogini, a Mat’ Syraja Ziemla  użycza Ci siły i sprawności potrzebnych w każdym boju. Niech twe zaczarowane ostrze pozostanie zawsze ostre, niech przecina stal i pancerz, niech giną pod nim smoki, demony i wszelcy najezdnicy! Niech Twa sława rozbrzmiewa od Wschodu do Zachodu i od Zenitu po Nadir, niech pieśni o Twych chrobrych czynach śpiewają w Hiszpanii, w Babilonie, Czarnych Królestwach i w Indiach! Żyj dziesięć kroć razy dłużej niż Marko, królewicz serbski, a niech otacza Cię miłość i szczęście, pokój i sława!                 Racz nie zwlekać, Dziewicza Królowo, Ostatnia z Kosynierów i odpisz mi! Wyświadcz mi tę łaskę i napisz o wszystkim co Cię cieszy i trapi, a każde Twe słowo napełni mnie niewypowiedzianą rozkoszą. Jeśli będziesz chciała, racz przybyć do mojego świata, do Polski jakże innej niż Twoja Polska. My, niewolnicy wyczekujemy Twego męstwa, które zawstydziłoby niejednego męża. Przybądź i uderz w zdrajców, uderz w Michnika, [...], bij strzałami mafię jak w rudego psa, zetnij ohydny łeb lewicy i liberałów! Kończę i czekam na odpowiedź 
                 Twój niewolnik, pies i podnóżek
                  - Guślarz Kalika’’   

                Pan Filipus ov Falconius, gdy przeczytałem mu ten list, uznał, że nie jest on wcale taki radykalny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz