sobota, 30 marca 2013

Królowa Cudomiri


,,Królowa Cudomiri’’ – fantazja z 2008 r. opowiadająca o upostaciowionej wyobraźni, boskiej królowej wymyślonego świata. Została stworzona przez boga Wielkiego Ageja z odbicia rozgwieżdżonego, księżycowego nieba w morskich falach. Nosiła suknię z 80 000 pereł, na głowie zaś miała wieniec z lilii. Tak jak królowe rusałek, w charakterze berła używała złotej włóczni zakończonej kwiatem lilii. Przybierała różne postaci zawsze pięknych kobiet o złotych oczach (nawiązanie do Dziecięcej Cesarzowej z ,,Niekończącej się historii’’ Michaela Endego). Owa władczyni nosiła wiele imion i była czczona pod różnymi postaciami; jako Matka nosząca dysk ziemski w Rogatej Koronie, Królowa w złotej sukni, ze złotym pasem ze smoczej skóry, Wojowniczka strzelająca złotymi strzałami i walcząca mieczem, tak ostrym, że można nim było przeciąć włos pływający po powierzchni wody, Wróżka widząca w studni przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, oraz Dziewica nosząca suknię z płatków lilii. Czasem ukazywała się również pod postacią jabłoni lub sosny. Jej rydwan ciągnęły smoki, tygrysy, łabędzie, delfiny, lub białe renifery. Potrafiła chodzić po morskich falach. Towarzyszyły jej dwa tury – biały i czarny, jeż i ognisty motyl. Jej damami dworu były rusałki. Nikt nie wiedział gdzie mieszkała. Niektórzy twierdzili, że jej zamek mieścił się na Końcu Świata, inni, że na dnie morza, za tęczą, na szczycie szklanej, lub złotej góry, na odległych wyspach na Zachodzie, lub Wschodzie, lub w Niebie. Na dziedzińcu jej zamku stało ogromne, srebrne, lub porcelanowe jajo – symbol życia (nawiązanie do snu o podobnym jaju w Częstochowie).



            Królowa Cudomirii wędrowała po całym fantastycznym świecie i pomagała jego mieszkańcom. Gdzie stanęła tam rosły kwiaty i wytryskiwały źródła dające natchnienie poetyckie. W swoim zamku przyjmowała istoty dobre i złe, słuchała ich skarg; radości i smutków, udzielała rady, pocieszała, pouczała. Połączywszy się z bogiem Pegazem – Geniuszem, który dla niej przybrał postać skrzydlatego młodzieńca, rodziła wciąż nowe istoty i światy.



Oto co przekazują pieśni o jej czynach. Jako Matka urodziła Jarki Głaz, a bóg Rodegast rozbił go młotem Znaków Zodiaku. Z Jarkiego Głazu powstały wszelkie rodzaje klejnotów – z rdzenia najdrogocenniejsze – alatyry. Jako Wojowniczka złotą strzałą rozbiła wieżę, w której Czarnobóg uwięził Słońce. Jako Dziewica o białych skrzydłach wyprowadziła dwójkę dzieci z lasu króla wampirów, gdzie żyły olbrzymie węże, przez Wenedów zwane trusiami. Jako Czarodziejka przepowiedziała założenie Vatrogrodu – stolicy Bojemy. Jako świecąca gwiazda w koronie  ocaliła okręt ,,Rum’’ od sztormu. Jako królowa Eset Pelena władała Kemetem i zniosła ofiary z ludzi i zwierząt. Jako królowa Mokra nauczyła koczownicze, żyjące z łupiestwa plemię Mohortów rolnictwa i budowy domów, oraz oduczyła ich ludożerstwa. Jako królowa Tamira zniosła niewolnictwo w Kolchistanie. Jako królowa Garna zniosła w Hindzie palenie wdów (sati), prostytucję sakralną i składanie krokodylom ofiar z dzieci. Ilekroć pojawiała się na świecie w ludzkiej postaci, tylekroć przybywała znikąd jako porzucone niemowlę, adoptowane przez bezdzietnych władców i dobrocią zdobywała miłość ich ludów.



Któregoś dnia przyszedł starszy od niej Żmij, sługa Czarnoboga, aby wyznać winy. Był znacznie wyższy niż Pałac Kultury i Nauki, pokrywała go ciemnozielona, łuskowata skóra. Miał jaszczurczą głowę i ogon, ludzki tułów, ręce i nogi, a palce jego dłoni i stóp zakończone były orlimi szponami. Żmij z płaczem obiecał więcej nie pożerać dziewic i pokazał bogini łoże, lub tron. Królowa została w nim uwięziona, a słudzy Żmija chłostali ją biczami z wężowych języków. Żmij proponował jej przymierze w zamian za przyłączenie się do walki przeciw Wielkiemu Agejowi, lecz królowa odmówiła. Żmij zapanował nad Cudomirią; pożarł Słońce, Księżyc i gwiazdy. Sprowadził wieczną zimę. Na świecie rozpanoszyły się potwory, lasy i miasta zostały spustoszone, a wielu ludzi odwróciło się od Wielkiego Ageja czcząc demony krwawymi ofiarami.
Na ratunek boskiej królowej wyruszyła drużyna największych bohaterów Cudomirii – wojowników i wojowniczek. Pieśni mówią tu o udziale boga Isasa Masama pod postacią białego, skrzydlatego jelenia o złotym porożu, Teosta (jego rydwan ciągnęły żar – ptaki), Ordana z Brustaborga (przyjechał na klaczy Ikonie), jego żony Tygrysiej Lilii, ich syna Ostrowiła i córki Geleny (jej rydwan ciągnęły żar – ptaki), Tar – Azana z czarną panterą, jego żony Joanny Seveny, Nubiego z czarną panterą, Mngviego z mngvą, Tagarki z Nob – aralat, Otokara Dzikiego, Jacentiusa i jego żony Złotej Nastazji z dwiema złotymi panterami, Lidii z Jandao, Seny z Sambili, cara Wołodymyra (miał czerwono – złotą tarczę wykutą na Słońcu), Desy, Kruka z ogromnym rubinem darem królowej gór na szyi, Pronego z jaskółką, Ałpamysza, bogini gór Tatry z szarym i białym wilkiem, bogini rusałek Ruty z wodnym niedźwiedziem, boga wodników Jędry, jadącego na białym byku Nandinie, Ragajana z Taprobane, Szumilasa i jego żony Joanny Dziewiczej, Soni Dzikiej Dziewicy, Kajomarsa, Morana, Maliego, Adamasa, Seta, Celetiny z niedźwiedziem, Nura z Kijowca, czarownic z Letygoły – sióstr Vesy i Rosy, Majdy z Niżu i innych.
Herosi sforsowali czarodziejskie fortyfikacje takie jak żelazne mury, ognista rzeka, Pole Kos i Labirynt strzeżony przez człowieka jedzącego gnój i plującego wężami. W pałacu Żmija, Isas Masam został pokonany i zabity na ołtarzu, po czym jego ciało zrzucono w przepaść. Pozostali bohaterowie zostali uwięzieni w lochu, lub w złotej klatce. Po trzech dniach Isasa Masam ożył i pod postacią pięknego młodzieńca w zielonym pióropuszu, spętał Żmija i rzucił go pod nogi św. Gospie. Żmij został uwiązany na łańcuchu w piekle, skąd uwolni się dopiero na koniec świata.
Spętana królowa została odnaleziona przez ratowników. Jej ciało zgniło i chodziły po nim czerwone, brunatne i różowe robaki, lecz Isas Masam przetopił ją jak złoto w ogniu rozpalonym od pochodni włożonej do serca św. Gospy. Królowa fantastycznego świata została oczyszczona i ponownie koronowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz