niedziela, 16 maja 2021

,,Baron drzewołaz''

 

,,Baron, prawdopodobnie wyraz celtycki, który oznacza tyle, co ‘mąż’, a później ‘wolny mąż’. Z czasem określenia tego używano dla posiadaczy wielkiego, dziedzicznego, niepodzielnego lenna (baronja), którzy podlegali bezpośrednio samemu panującemu, ale w hierarchji stali niżej, niż hrabiowie i książęta. Pod koniec średniowiecza zaczęto nadawać sam tytuł b. bez odpowiedniego uposażenia. Znany we Francji, Niemczech, Włoszech i (z pewnymi odmianami) w Anglji’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 2 Assurbanipal do Caudry’’






W maju 2021 r. przeczytałem ,,Barona drzewołaza’’ (wł. ,,Il barone rampante’’); powieść Italo Calvino (1923 - 1985) z 1957 roku; drugą część trylogii fantasy ,,Nasi przodkowie’’.

Akcja rozgrywa się od 15 czerwca 1767 r. do 1815 r. we Włoszech (Ombrosie należącej do Republiki Genueńskiej i w Olivabassie) oraz w Paryżu.

Tytułowym bohaterem był baron Cosimo Piovasco di Rondó. Zanim zajmę się tym oryginałem, chciałbym zatrzymać się na jego ekscentrycznej rodzinie.






Ojciec – baron Arminio Piovasco di Rondó noszący na głowie XVII – wieczną perukę, był człowiekiem apodyktycznym i zakompleksionym. Aspirował, aby zostać diukiem i swoim domownikom narzucił etykietę obowiązującą na francuskim dworze królewskim. Panicznie bał się pszczół oraz rzekomych jezuickich spisków.

Matką - Konradine z domu Kurtewitz zwana ,,Generalessą’’; córka austriackiego generała Konrada von Kurtewitza była szorstka i w wychowywaniu dzieci stosowała wojskowy dryl. Krążyły legendy o jej czynnym udziale w bitwach u boku ojca.

Młodszy brat, Biaggio, pełnił w powieści rolę narratora. Kochał starszego odeń Cosima, a już dorosły wstąpił do loży masońskiej.







Siostra Battista była zarazem brzydka i silna fizycznie. Ukarana przez rodziców za romans z chłopcem stajennym, została przez nich zmuszona do noszenia stroju mniszki, mimo że nie była nawet tercjarką. Swoją frustrację wyładowywała w kuchni gdzie zabijała i okaleczała zwierzęta (min. jeża), aby przyrządzać z nich obrzydliwe potrawy. Później poślubiła francuskiego hrabiego Estomaca. Po ucieczce z rewolucyjnej Francji do rodzinnej Ombrosy ścinała na miniaturowej gilotynie małe zwierzęta.

Stryj – cavaliere adwokat Enea Silvio Carrega był roztargnionym pszczelarzem i hydraulikiem, którego baron Arminio wykupił z tureckiej niewoli. Carrega nosił fez, zdarzało mu się przeplatać słowa włoskie tureckimi i … kolaborował z muzułmańskimi korsarzami, aby odzyskać ukochaną Zairę.

Nauczyciel – ksiądz Fauchelafleur był mamroczącym jansenistą zbiegłym z Francji. Pod wpływem swego ucznia Cosima stał się zwolennikiem oświecenia i popadł w konflikt z Inkwizycją.






Wróćmy jednak do tytułowego barona. W wieku dwunastu lat zbuntował się przeciwko jedzeniu ślimaków przyrządzonych przez Battistę, wlazł na drzewo i … już nigdy nie zszedł na ziemię. Sporządził sobie odzież ze skór upolowanych zwierząt, w tym czapę z futra pokonanego w walce żbika. Poświęcał czas nie tylko łowom, ale też rozległym lekturom. Przyjaźnił się z ludźmi niższego stanu; młodocianymi złodziejami owoców (na ich czele stała młoda arystokratka Viola, zwana Strojnisią), legendarnym zbójem Gianem z Puszczy (pod wpływem Cosima rozmiłował się w czytaniu książek, porzucił rozboje, lecz i tak skończył na szubienicy), ubogimi smolarzami z Bergamo oraz z  sympatycznym jamnikiem, któremu nadał imię Ottimo Massimo znaczące Najlepszy Największy (notabene: łaciński skrót D. O. M. = Deo Optimo Maximo znaczy ,,Bogu Najlepszemu Największemu’’!). Walczył z tureckimi piratami, wilkami z Alp, poborcami dziesięciny (zorganizował przeciw nim bezkrwawą rewolucję), austriackimi żołnierzami (pomógł ich pokonać francuskim huzarom obrośniętym mchem, których nakłonił do ruchu spuszczając na nich pchły), oraz hiszpańskim eksjezuitą ojcem Sulpicjem. Troszczył się zarówno o swoich poddanych jak i o przyrodę. Podobał się kobietom i w koronach drzew romansował z wieloma z nich. Jego serce zabiło mocniej dla pięknej i kapryśnej margrabianki Violi – przyjaciółki z dzieciństwo oraz Ursuli z Olivabassy (osady nadrzewnych Hiszpanów wygnanych przez króla Karola III), nie dane mu było jednak założyć rodziny. Jako zwolennik filozofii oświecenia korespondował z Diderotem i Rousseau, zaś jego młodszy brat opowiedział o nim Wolterowi. Baron drzewołaz budził zainteresowanie samego Napoleona, który spotkał się z nim (spotkanie to przypominało znacznie wcześniejszą rozmowę Aleksandra Wielkiego z Diogenesem). Zgodnie z XVIII – wieczną modą wstąpił do loży masońskiej. Tworzył własne wolnomularstwo, w którym symbolika leśna zastąpiła odwołania do sztuki murarskiej. Spodobał mi się fragment: ,,… nie potrzebował już chodzić na zebrania loży i dyskutować tam z gromadą pijusów, zwących się masonami’’ - ,,Baron drzewołaz’’. Czytelników zainteresowanych powodami mojego negatywnego stosunku do tej organizacji odsyłam do posta: ,,Masoneria’’. Kiedy na krótko popadł w obłęd publicznie głosił, że jest ptakiem. Wydawał własne pisma filozoficzne, będąc w nich prekursorem ochrony przyrody. Na stare lata uczepił się rękami liny lecącego balonu i wpadł do morza.

Cosimo był bohaterem bardzo ekscentrycznym i wolnomyślnym, ale w sumie sympatycznym ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz