piątek, 19 kwietnia 2013

Kim był Boruta?


Boruta Borowy Rokita Leśny Duch Lesavik Laskowiec Leszy Puscetus Wilczy Pasterz  (Vujči Pastir) – obok królowej Betel – Gausse najbardziej kontrowersyjna postać mojej mitologii. Postać Boruty (bohatera pozytywnego!) nie powinna jednak gorszyć nikogo, kto tak jak ja, interesuje się wierzeniami dawnych Słowian, bowiem:



,,Znany jest w folklorze słowiańskim pan lasów, zwany leśnym duchem, albo też borowym lub borutą. Przybierał on czasem postać zwierzęcą, pasł stada jeleni, saren i zajęcy. Temu leśnemu panu, nieprzyjaznemu wobec ludzi, przydawano niekiedy kobietę, leśną matkę, utożsamianą z Babą – Jagą’’ - ,,Życie świata. Religie i mity. 12. Religia dawnych Słowian, str. 24’’.



Boruta był więc początkowo słowiańskim odpowiednikiem greckiego Pana, czy rzymskiego Fauna, a ponadto owe imię nosił średniowieczny władca Słowian z Karyntii. Dopiero później utożsamiono go z diabłem. Jest to postać czysto folklorystyczna (każdy egzorcysta powie, że nie istnieje coś takiego jak ,,polski diabeł’’), co nie zmienia faktu, że polski folklor jest, przynajmniej moim zdaniem, stanowczo przeładowany diabłami, przypominającymi nieco angielskie gobliny (kto nie wierzy, niech zerknie do książki Adama i Barbary Podgórskich ,,Encyklopedia demonów’’), zaś budowanie wizerunku obecnej Łęczycy na popularności diabła Boruty budzi poważne wątpliwości natury religijnej, jako relatywizacja zagrożenia stwarzanego przez złe duchy i jest negatywnie oceniane przez miejscowych duszpasterzy.
W mojej mitologii, Boruta jest jednak kimś innym; nie diabłem, ale pogańskim duchem lasów całego świata, jednym z Enków i odpowiednikiem Oromego z ,,Silmarillionu’’. Tworząc tę postać sięgnąłem więc do źródeł, jeśli wolno mi będzie użyć takiego porównania, postąpiłem trochę tak jak Tolkien, który wymyślając swoje elfy, odrzucił ich bajkowy wizerunek psotnych duszków, uganiających się wśród kwiatów, na rzecz niemal boskich istot przypominających z jednej strony nordyckich alfów, a z drugiej – irlandzkich sidh. Ponadto uspokajam, że serdecznie brzydzę się satanizmem i biblijnego Belzebuba, który odbierał cześć od dawnych Fenicjan, nigdy bym nie przedstawił jako postaci pozytywnej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz