sobota, 17 sierpnia 2019

,,Gęsi Baby - Jagi''


,,Ich mitologizacja poszła w Bułgarii po drodze wytworzenia groźnych navi albo návaci, dzikiego ptactwa piszczącego i napadającego kobiety ciężarne i rodzące [...]’’ - Aleksander Gieysztor ,,Mitologia Słowian’’






Czytając w dzieciństwie antologię rosyjskich baśni ,,Mocarni czarodzieje’’ natrafiłem na utwór ,,Łabędzice’’ (ros. ,,Gusi – lebiedi’’), w którym tytułowe ptaki … porywały małe dzieci (odsyłam do posta: ,,Mocarni czarodzieje’’).







W sierpniu 2019 r. obejrzałem opartą na tej baśni, sowiecką kreskówkę ,,Gęsi Baby Jagi’’ z 1949 r. zrealizowaną przez Iwana Iwanowa – Wano (1900 – 1987) i Aleksandrę Śnieżko – Błocką (1909 – 1980).
Opowiada ona o dwójce dzieci – Marysi i jej młodszym braciszku Jasiu. Ich rodzice wyjechali do miasteczka, zostawiając dzieci w domu. Marysia miała się opiekować bratem, lecz poszła się bawić. Wówczas chłopca porwały łabędzice (gęsi Baby Jagi), zaś dziewczynka postanowiła go odnaleźć.
W łabędzicach porywających dzieci dopatruję się śladu słowiańskich demonów ornitomorficznych (patrz motto niniejszego posta). Służyły Babie Jadze mieszkającej w chatce na kurzej nóżce, która żywiła się mięsem dzieci. W drodze do jej domu, Marysia napotkała mówiące piec, jabłoń i rzekę, które w zamian za przysługi pomogły później dzieciom w ucieczce, oraz mówiącego jeża, który tocząc się zwinięty w kulkę wskazał dziewczynce miejsce pobytu Baby Jagi.
Ostatecznie dzieci wróciły bezpiecznie do domu, a rodzice przynieśli im obiecane lizaki ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz