czwartek, 8 kwietnia 2021

Audiofilia ekstremalna

 




Audiofilia (łac. audio – słuchać, grec. phileo – lubić) oznacza upodobanie w korzystaniu ze sprzętu muzycznego najwyższej jakości (bez szumu i trzasków), co trzeba przyznać samo w sobie nie jest niczym zdrożnym.





Natomiast audiofilia ekstremalna (określenie dziennikarza naukowego Łukasza Lamży, użyte przezeń w książce ,,Światy równoległe’’) wykracza poza granice racjonalności, kierując się w stronę myślenia magicznego.






Zakłada ona potrzebę specjalnych i horrendalnie drogich kabli do perfekcyjnego odtwarzania dźwięku. Kable te są bardzo grube i czasem wykonane ze złota lub srebra. Pokrywa je gruba warstwa izolacyjna. Poddawane są zamrażaniu w japońskich komorach kriogenicznych co ma jakoby redukować puste przestrzenie między atomami (nauka tego nie potwierdza). Producenci sprzętu dla audiofilów oferują min. ,,oczyszczacze kwantowe’’, co jest przejawem używania naukowego terminu (kwant) do sprzedawania czegoś co z prawdziwą nauką nie ma nic wspólnego.






Audiofile tworzą jakby własną ,,subkulturę’’. Mają własne fora, pisma i pracujące dla nich formy. Posługują się też własnym, bardzo kwiecistym żargonem w recenzowaniu pracy sprzętu.






Badania naukowe (przy zastosowaniu procedury kontrolnej zwanej podwójną ślepą próbą) przeprowadzone w 1984 r. w Bostonie (z udziałem szefa firmy produkującej sprzęt nagłaśniający, Ivora Tiefenbruna), w Minnesocie, oraz w 2004 r. w Oakland w Kalifornii wskazują na niezgodność wierzeń audiofilskich z rzeczywistością. Na ich tle powstała internetowa anegdota o użyciu drutu z wieszaka jako kabla. Audiofile mieli rzekomo uznać drut z wieszaka za luksusowy kabel najwyższej jakości.






Firmy produkujące sprzęt audiofilski z reguły odmawiają współpracy z akademicką nauką. Ich klienci uparcie trwają na stanowisku, że sprzęt audiofilski potrafią docenić tylko nieliczni, których umiejętności nie sposób zmierzyć metodami naukowymi. Tymczasem z badań wynika, że ekskluzywne kable nie są w niczym lepsze od zwykłych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz