piątek, 14 lutego 2014

Dlaczego ,,Wymrocze''?


Wszystkich ciekawych dlaczego swoją obecnie pisaną książkę zatytułowałem ,,Wymrocze'' zapraszam do lektury poniższego wiersza (wytłuszczenia w tekście pochodzą ode mnie).




,, [...] Ogród pana Błyszczyńskiego zielenieje na
wymroczu
Gdzie się cud rozrasta w zgrozę i bezprawie
Sam go wywiódł z nicości błyszczydłami swych oczu
I utrwalił na podśnionej drzewom trawie.
Kiedy zmory są zajęte przyspieszonym zmorowaniem
Między mgłą a niebem, między mgłą a wodą,
Zielona zjawa swe dłonie zbeścieleśnia z łkaniem
Nad paprocią – nad pokrzywą – nad lebiodą.
W takiej chwili Bóg przelatał, pełen wspomnień
wiekuistych
Ścieżką podobłoczną – właśnie, że tułaczą
I przystanął na zbiegu dwóch tęsknot gwiaździstych,
Gdzie się widma migotliwie bylejaczą.
Zaszumiało jaworowo, ale chyba wbrew jaworom –
Samych cisz zamętem, samych cisz utratą...
Kto te szumy narzucił moim dumnym przestworom?
Kto ten ogród roznicestwił tak liściato...?
[...]
Noc z roziskrzeń, wróżb i mgławic promienisty
splata batog,
Żeby nim biczować nie dość chętne groby,
A w księżycu się jarzył wykres ciśnień i zatok,
Gdzie nic nie ma prócz oddali i żałoby
Mrok zaskomlał w pustym dębie, zagwizdała
nicość w klonie
I rozbłysła w księżyc – śmierć i pajęczyna...
Pan Błyszczyński zrozumiał i załamał swe dłonie
I pomyślał: ‘W nic rozwieje się dziewczyna’!
W nic rozwiała się dziewczyna i jej czar, poczęty
w niebie,
[...]
I rozpadło się ciało na żal straszny do siebie
I niewiedzę o tym żalu!... I to wszystko... !
Nie umarła, lecz umarło jej odbicie w jezior
wodzie.
Już się kończył zaświat... Ustał cud dziewczyński...
O wieczności, wieczności, i ty byłaś w ogrodzie!
I był blady, bardzo blady pan Błyszczyński’’
- Bolesław Leśmian ,,Pan Błyszczyński’’.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz