,,DUCHY
I ZJAWY to
dusze ludzi zmarłych w niezwykłych okolicznościach. Z różnych
względów nie mogą one trafić w zaświaty i pod postacią bladych,
półprzezroczystych widm błąkają się w pobliżu miejsca swojej
śmierci strasząc przypadkowych obserwatorów. Często pojawiają
się regularnie o tej samej godzinie. Zazwyczaj nie bywają agresywne
wobec ludzi, ale i od tej reguły zdarzają się wyjątki. [...]’’
- Paweł Zych, Witold Vargas ,,Bestiariusz słowiański’’
,,Świat
legend o duchach wydaje się niekonsekwentny i niesprawiedliwy: duchy
złoczyńców zamiast odpokutowywać swe grzechy dobrymi uczynkami
naprzykrzają się nadal potomkom swoich ofiar, natomiast niewinni,
okrutnie zamordowani ludzie muszą często tułać się po wieczność,
nie znajdując spokoju nawet po śmierci. […] Duchy w legendach
muszą po prostu dobrze straszyć. Taka ich rola. [...]’’ -
Witold Vargas, Paweł Zych ,,Duchy polskich miast i zamków’’
W
sierpniu
2020 r. przeczytałem ,,Upiora
w ruderze’’
Andrzeja Pilipiuka; zbiór ośmiu opowiadań comic fantasy. Jego
akcja rozgrywa się w latach 1812 – 2047 we wsi Liszków na
Lubelszczyźnie. Była to posiadłość hrabiów Liszkowskich herbu
Trzy Liszki (wyobrażającego trzy gąsienice). Zarówno herb jak i
wieś są fikcyjne. Zamiast Liszkowa na Lubelszczyźnie istnieje wieś
Liszki w Małopolsce, zaś historyczni hrabiowie Liszkowscy używali
herbu Prawdzic.
Głównymi
bohaterkami są hrabianki Lukrecja i jej kuzynka Kornelia
Liszkowskie, oraz ich służąca Marcelina Gruszka. Lukrecja
(brunetka) i Kornelia (blondynka) nie grzeszyły ani urodą, ani
rozumem. Żyły w luksusie, wylegując się w łóżkach do późna,
objadając się przysmakami (w wyniku czego mocno utyły), oraz pijąc
w dużych ilościach kruszon i inne trunki. Straciły dziewictwo
oddając się z ciekawości francuskim żołnierzom (w tym samemu
marszałkowi Muratowi). Były próżne, nie dbały o higienę,
zaczytywały się francuskimi romansami (zwłaszcza Kornelia) i
ogólnie rzecz biorąc żyły w oderwaniu od rzeczywistości. Marzyły
min. o spaleniu młyna, pozbyciu się krów i przemalowaniu gęsi na
różowo, aby nadać posiadłości romantyczny charakter (sic!).
Marcelina mająca rude włosy i opaloną, piegowatą cerę, była z
nich najładniejsza i najsprytniejsza. Pyskowała swoim paniom i
potajemnie okradała je ze słodyczy, kwiatów i świec z kandelabru,
a także wielokrotnie oddała się legionistom Dąbrowskiego. W 1812
r. chcąc uczcić swego idola – cesarza Francuzów Napoleona
Bonaparte wyruszającego na Moskwę oddały próbną salwę ze
zdobycznej, szwedzkiej armaty z XVII wieku, choć nie miały
zielonego pojęcia o jej obsłudze. W rezultacie wszystkie trzy
zginęły w potężnej eksplozji, która rozerwała ich ciała na
drobniutkie kawałki, które z wielkim trudem zebrano grabiami z
drzew i złożono do wspólnej trumienki. Po śmierci zostały
osądzone przez swego anioła stróża. Dowiedziały się wówczas,
że Marcelina była nieślubną córką hrabiego Liszkowskiego, a tym
samym ich przyrodnią siostrą. Pokuta dziewcząt polegać miała na
przebywaniu przez 500 lat w rodowym zamku i straszeniu intruzów. Po
jej ukończeniu miały pójść do Nieba (zastrzegam, że zagadnienie
czyśćca zostało tu ujęte w sposób bardziej odpowiadający
wierzeniom ludowym, niż teologii).
Z
postaci historycznych pojawia się Karol Marks (1818 – 1883), który
ukazał się we śnie fanatycznemu komuniście Józefowi Kociubie i …
zabronił mu czytania napisanych przezeń dzieł.
Duchy
trzech dziewcząt nie są jedynymi postaciami z innego świata jakie
pojawiają się na kartach najnowszej książki Pilipiuka.
Anioł
Epifaniusz (jego imię pochodzi od słowa ,,epifania’’,
czyli objawienie) był stróżem Lukrecji, Kornelii, Marceliny i
wielu innych młodych dziewcząt, w tym niedawno ochrzczonych
Murzynek, Chinek i Indianek. Miał siwe włosy i sumiaste wąsy, oraz
skrzydła z białymi piórami.
Józef
Kociuba marzący o skrzyżowaniu człowieka ze świnią, ujrzał we
śnie trzy mówiące ludzkim głosem kobiety – świnie, z których
każda miała sześć piersi zakrytych sześcioma stanikami. Stwory,
których postać przybrały kuzynki Liszkowskie, powiedziały
Kociubie, że są jego żonami przydzielonymi mu przez partię z
rozdzielnika. W założeniu miał to być koszmar, lecz Kociuba uznał
go za bardzo przyjemny sen.
Innym
razem Lukrecja i Kornelia postraszyły Kociubę kurzym jajem, z
którego wykluł się czarny nietoperz – wampir o czerwonych oczach
i rozdwojonym, wężowym języku. Kociuba zamiast się go
przestraszyć, próbował go nakarmić jajecznicą.
W
2047 r. Ziemię podbili kosmici z Warkocza Bereniki. Pokonali
połączone siły Amerykanów, Rosjan i Chińczyków oraz wystrzelili
w Księżyc antymaterią żłobiąc w nim ogromny krater. Wśród
nich były humanoidy, insektoidy, stworzenia podobne do głowonogów
i roboty. Celem podboju Ziemi była eksploatacja złóż aluminium.
Od zniewolonych Ziemian żądali oddania połowy zasobów żywności.
Kosmici przybyli też do Liszkowa, gdzie obrali na swą siedzibę
stary pałac rodowy, w którym straszyły duchy Lukrecji, Kornelii i
Marceliny.
Triu
pokutujących dziewcząt przyszło się zmierzyć z całą plejadą
antagonistów.
Edward
Kukuła był miejscowym złodziejem, który w okresie II RP kradł
morfinę z apteki, zaś podczas okupacji hitlerowskiej jego łupem
padały kozy, kożuchy i inne dobra. Za swą przestępczą
działalność został zastrzelony przez hrabiego Pawła
Liszkowskiego z AK, a jego zwłoki przebrano w mundur sowieckiego
lejtnanta. Przyczyniło się to, razem ze sfałszowanym archiwum
oddziału, którym rzekomo dowodził, do wytworzenia legendy Kukuły
jako sowieckiego partyzanta poległego w walce z Niemcami.
Hans
Nockerl – z pochodzenia Łużyczanin, były urzędnik zatrudniony w
mleczarni, został w wyniku rodzinnego spisku, wbrew swej woli
wcielony do SS. Przybywszy do Liszkowa na miarę swoich możliwości,
sabotował wytyczne płynące z Berlina (min. obniżył kontyngenty)
i zawarł układ z AK. Na jego mocy, akowcy likwidowali przestępców
(min. Kukułę) i przebierali ich za sowieckich partyzantów, zaś
Nockerl przekonywał przełożonych o własnych zasługach w tępieniu
komunistów. Został za
nie jednak
skierowany na front wschodni, zaś dla Liszkowa nadeszły ciężkie
czasy. Wątek Nockerla może nawiązywać do kontrowersyjnej książki
Piotra Zychowicza ,,Obłęd
‘44’’.
Następcą
Nockerla został fanatyczny esesman Wurst, który zabrał się do
krwawego prześladowania polskiej partyzantki. Uwięził na zamku w
Liszkowie łącznika AK, Bronisława ,,Gryfa’’
Kowalskiego, który przed wojną był nauczycielem muzyki. Oddział
kapitana Liszkowskiego przy pomocy ducha Marceliny dostał na zamek,
zabił Wursta i uwolnił ,,Gryfa’’.
Sowiecki
major Kabanow z NKWD (jego nazwisko pochodzi od słowa ,,kaban’’,
czyli wieprz), podwładny pułkownika Grusztyna, po przybyciu do
Liszkowa ekshumował zwłoki Kukuły i odnalazł sfałszowane przez
akowców archiwum rzekomego lejtnanta. Porozumiał się z literatem
Iwanem Nikołajewczem Polikarpowem, który napisał grafomańską
powieść o Kukule i rzeźbiarzem Kowalowem, który postawił mu
pomnik do tego rażący prądem siadające na nim gołębie. Kabanow
zginął skoczywszy na główkę ze schodów. Zginął z gołym
tyłkiem, bo chciał zgwałcić uwodzące go kuzynki Liszkowskie.
Józef
Kociuba – młody, fanatyczny komunista, który swą karierę
agronoma zawdzięczał denuncjacji ojca i stryja. Był to
niewiarygodny wręcz prostak, ignorant (nie wiedział kim był
Napoleon) i brudas (był przeciwnikiem używania sedesów). Gardził
kulturą i sztuką, o których nie miał pojęcia, lubił za to
komunistyczną propagandę i sprośne rysunki w wygódce. Przybył do
Liszkowa zakładać PGR – ośrodek hodowli trzody chlewnej.
Zakładając go zniszczył bezcenne książki i meble. W wyniku
donosu starego, byłego kamerdynera Nepomucena, dostał naganę od
Rodakowskiego z KC PZPR (postać fikcyjna) i cios w twarz od wójta
Jaskólskiego. Chcąc zemścić się na Marcelinie, którą
podejrzewał o napisanie donosu, wpadł do gnojówki, a potem uciekł
gdzie pieprz rośnie.
Włodzimierz
Rosół – magister historii, który napisał pracę o Kukule.
Przybył do Liszkowa, aby tam założyć muzeum poświęcone tej
postaci. Od prawdy historycznej ważniejsza była dlań kariera, a
poza tym nadużywał alkoholu. Duchy dziewcząt przeszkadzały mu jak
mogły min. próbując zatopić go w kabinie prysznicowej.
Kierownik
pleneru młodych malarzy zorganizowanego na zamku w Liszkowie był
zadufanym w sobie erotomanem. Namalował portret Marceliny. Gdy
chciał, aby rozebrała się przed nim do aktu, była służąca
zdjęła z siebie skórę, aż przerażony erotoman wziął nogi za
pas. W czasie pleneru zastąpił go miejscowy nauczyciel plastyki.
W
1993 r. postkomunistyczne władze gminy Liszków, na czele z wójtem
Jaskólskim s SDRP (późniejsze SLD) blokowały usunięcie pomnika
Kukuły. Na szczęście uczyniła to przybyła z emigracji w USA
artystka pochodząca z wioski wraz ze swym mężem Amerykaninem. W
XXI wieku Kukułę na pomniku zastąpił Adam Michnik, zaś w 2047 r.
na cokole stał pomnik Zwycięskiej Waginy Grającej na Wuwuzeli.
Książka
zawiera ciekawe aluzje literackie. Sam tytuł nawiązuje do powieści
Gastona Leroux ,,Upiór
w operze’’
z 1911 r. Tytuł jednego z rozdziałów przypomina operę ,,Straszny
dwór’’
Stanisława Moniuszki z 1864 r. Ostatni rozdział nasuwa skojarzenia
z powieścią Pawła Lisickiego ,,Epoka
Antychrysta’’
(proboszcz żyjący ze swoim partnerem, kaplica św. Judasza), a
nawet z … ,,Grą
o tron’’
George’a R. R. Martina (sekretarka wójta nosiła imię Deneris na
cześć Daenerys
Targaryen). ,,Upiór
w ruderze’’
jest porównywany do poprzednich dzieł Pilipiuka takich jak cykl o
Jakubie Wędrowyczu ,
tetralogia ,,Kuzynki
Kruszewskie’’
i trylogia ,,Wampir
z...’’
.
Moim zdaniem wpisuje się też w zapoczątkowaną przez ,,Mistrza
i Małgorzatę’’ Michaiła
Bułhakowa literacką tradycję, w której istoty nadprzyrodzone
ingerują w życie ludzi i przywracają sprawiedliwość ;).
Książka
jest bardzo śmieszna, a zarazem pouczająca (pokazuje min. brak
logiki w dziełach Marksa). Przedstawia tragizm dziejów Polski w
krzywym zwierciadle satyry. Stanowi celną satyrę na systemy
totalitarne i polityczną poprawność, ale też na polską szlachtę.
Gdyby Czytelnik miał wątpliwości, uspokajam, że NIE propaguje
spirytyzmu (świadczy o tym choćby wielokrotnie powtarzane zdanie,
że ,,sprawy
żywych nie powinny się łączyć ze sprawami umarłych’’).