środa, 19 listopada 2025

Oniricon cz. 1079

     Śniło mi się, że:




- Stanisław Szur chciał wykupić Coca - Colę od Amerykanów i uczynić z niej firmę polską, uznałem, że to dobry pomysł, jednak żaden polski milioner nie ma tylu pieniędzy, aby go zrealizować,



- w tajemniczym ogrodzie żyły olbrzymie biegacze złociste i hybrydy koziorogów dęboszy ze świetlikami,



- w przyszłości konstytucja Polski będzie miała tylko jeden zapis: ,,Róbta co chceta, bo nie wieta co chceta'' (z myśli poprzedzających zaśnięcie),



- Witold Jabłoński dał ogłoszenie, że poszukuje młodego człowieka jako swojego ucznia i następcę,



- Janusz Korczak pojechał do Wietnamu, aby szukać skarbu Iluminatów,




- pojechałem do Rosji jako zakładnik, ze zdziwieniem dostrzegłem na moskiewskich budynkach graffiti krytykujące Putina i rozpętaną przez niego wojnę na Ukrainie, kiedy zamieszkałem w domu moskiewskiej rodziny, myślałem, że moi gospodarze będą fanatycznymi raszystami, okazali się jednak bardzo mili, mówiłem im, że czytałem ,,Księgę Welesa'', że lubię borzoje i samojedy, jadłem pierogi i opowiadałem o polskiej tradycji jedzenia pączków w Tłusty Czwartek, chciałem poskarżyć się na Sławosza Uznańskiego, który z głupkowatym uśmiechem przyznał publicznie, że Ziemia jest płaska, porównywałem go do Jurija Gagarina, powiedziałem, że szanuję jurodiwych i poświęciłem im wpis na blogu, przy stole siedział brodaty pop w świeckim ubraniu i powiedział, że katolicyzm jest fałszywą religią, chciałem mu powiedzieć o prawosławnych i grekokatolikach z Podlasia oraz o pięknie zdobionej katedrze w Myszyńcu, UWAGA: To tylko sen, nie mam na celu ocieplania wizerunku zbrodniczej Federacji Rosyjskiej,




- na początku ery dwunastej w nadmorskiej osadzie rybackiej Tołpawie na terenach dzisiejszej Litwy odbywał się konwent fantastyki, jeden dzień był w całości poświęcony zachwalaniu zachowań homoseksualnych,



- jako dorosły człowiek poszedłem na lekcję plastyki w szkole, która zamieniła się w wydział historii Uniwersytetu Szczecińskiego, zajęcia prowadziła otyła kobieta w okularach, korzystałem na nich z jakiejś starej książki, którą chciałem wpisać do bibliografii dla fantastów, uniwersytet przypominał labirynt, gdzie łatwo można było spaść w przepaść, pod koniec listopada nauczycielka powiedziała w małym gronie, że uczy o satanizmie, mając na myśli pogańskie wierzenia o śmierci i przemijaniu, powiedziałem, że nie wierzę, aby była satanistką, ponieważ ostrzegała przed narkotykami, które są komunią diabła, następnie pochwaliłem się przeczytaniem ,,Tajemnej strony Świąt''.

Prokop Divis

 



Powszechnie wiadomo, że piorunochron został wynaleziony w 1752 r. przez Benjamina Franklina (1706 – 1790). Osiągnięcie to poprzedził eksperyment polegający na puszczania latawca podczas burzy z piorunami. Natomiast bardzo mało znanym faktem jest niezależne skonstruowanie piorunochronu przez Słowianina.



Prokop Diviš (właśc. Vaclav Divišek, 1698 – 1765) był czeskim norbertaninem i proboszczem w Přimeticach. Pochodził z chłopskiej rodziny i pasjonował się naukami przyrodniczymi. W latach 1742 – 1744 budował wodociągi. Zainteresował się elektrycznością pod wpływem śmierci niemieckiego uczonego, profesora Georga Wilhelma Richmanna (1711 - 1753) w Petersburgu od porażenia piorunem. W 1754 r. skonstruował piorunochron, który nazwał po łacinie machina meteorologica. Był to wysoki maszt formie krzyża z 400 ostrzami i łańcuchami. W (jak dziś już wiemy, nierealnym) zamierzeniu swego twórcy urządzenie miało wysysać ładunki elektryczne z chmur na ziemię i gromadzić je w metalowych butelkach. Innym jego dokonaniem był Złoty Diviš (franc. Dennis d’Or) z 1753 r,, instrument muzyczny zasilany baterią butelek lejdejskich. Pracował nad wykorzystaniem elektryczności w medycynie, do leczenia paraliżu, reumatyzmu i kurczu mięśni. Napotkał jednak sprzeciw lekarzy. Jego książka ,,Magia naturalis’’ składała się z rozdziałów: ,,O ogniu naturalnym’’, ,,O ogniu podstawowym i elektrycznym’’ oraz ,,O meteorologii, czyli o makroskopowej elektryfikacji albo właściwie o burzy’’. Śmierć wyjaśniał w niej ustaniem procesów elektrycznych w organizmie. Naraził się tym na zarzut zaprzeczania istnieniu duszy, utrudniający publikację dzieła. Jednak w 1753 r. jego łacińska rozprawa o planach budowy późniejszego piorunochronu została odrzucona przez Akademię Nauk w Petersburgu z powodu łączenia przez jej autora wywodów naukowych z teologicznymi. Uczony ustawicznie zmagał się z cenzurą kościelną i państwową (powód powyżej). W 1760 r. podczas suszy, jego parafianie wtargnęli na plebanię i zniszczyli piorunochron. Sądzili bowiem, że maszyna rozgania chmury. (Warto porównać to z obecnym lękiem foliarzy przed masztami 5G). Choć wynalazca otrzymał złoty medal od cesarzowej Marii Teresy (1717 – 1780) i cesarza Franciszka I Lotaryńskiego (1708 – 1765), nie uchroniło go to przed śmiercią w zapomnieniu :(.