W kwietniu 2023 r. przeczytałem pracę Any Cristiny Herreros ,,Księga potworów’’ (hiszp. ,,Libro de los Monstrueos Españoles’’). Jest to zbiór baśni ludowych o nadprzyrodzonych istotach z różnych rejonów Hiszpanii (Madryt, Kraj Basków 1, La Mancha, Walencja, Galicja, Asturia, Katalonia, Kastylia – Leon, Murcja, Baleary i Wyspy Kanaryjskie). Opisane w książce istoty stanowią tylko część niezwykle bogatego bestiariusza hiszpańskiego.
Wiele z nich wywodzi się z mitologii Greków i Rzymian, co nie powinno dziwić, zważywszy, że w starożytności Hiszpania była częścią Imperium Romanum. Są wśród nich; cyklopy (baskijskie: tartale); ludożercy z jednym okiem, okrutni, lecz łatwi do wyprowadzenia w pole, wodne nimfy (karały mężczyzn uwodzących i porzucających kobiety), harpie (straszono nimi niegrzeczne dzieci), syreny, lamie (popularne wśród Basków kobiety z nogami zwierząt kopytnych), oraz zjadające ludzi, gryfy (ukazywane nietypowo z ludzkimi twarzami 2). Zwierzę podobne do jednorożca lub jednorogiego jelenia, które potrafiło zmienić płeć człowieka po dotknięciu go swoim rogiem, stanowi echo greckiego mitu o Tejrezjaszu.
W hiszpańskich baśniach straszyły też takie ,,międzynarodowe’’ istoty jak smoki, często siedmiogłowe (jeden z nich potrafił fałszować listy i zginął zabity przez osła), olbrzymy (należał do nich mocarny Juan Niedźwiedź, syn kobiety i niedźwiedzia), oraz wilkołaki (zostawały nimi dzieci przeklęte przez rodziców).
Niektóre z przytoczonych historii mają swe niemal dokładne odpowiedniki w baśniach niemieckich i francuskich. Podstępny skrzat, nazywający się Bezimiennym, wymógł od ubogiej kobiety jej dziecko jako zapłatę za pomoc w uprzędzeniu złota ze słomy. Matka uratowała swego potomka przed pożarciem, poznając przypadkiem imię skrzata, ten zaś połamał sam siebie niczym niemiecki Titelitury (Rumpelstiltskin).
Dobra wróżka (el hada) podarowała Ogniodmuchaczce (odpowiednikowi Kopciuszka) trzy migdały zawierające trzy balowe suknie. Inna wróżka nagrodziła miłą i uczynną dziewczynę, która dała jej się napić, sprawiając, że ust wypadały jej perły i diamenty. Ukarała też dziewczynę arogancką i leniwą, sprawiając, że z jej ust poczęły wypadać żaby i węże. Wróżki potrafiły też ukarać młodych ludzi śmiejących się z ich zaawansowanego wieku, przyprawiając im ośmieszające, ośle uszy (echo mitu o królu Midasie).
Istnieją też pewne analogie między ludowymi wierzeniami hiszpańskimi a słowiańskimi. El Nuberu (,,chmurnik’’), brzydki staruszek władający zjawiskami atmosferycznymi, to odpowiednik naszego płanetnika. El Culebre (,,wężownik’’), olbrzymi, podobny do siedmiogłowego węża potwór, ukrywający drogocenną perłę w jednej z głów, przypomina nieco Króla Węży. Należy odróżnić culebre od cuelebre. Ten ostatni jest hiszpańskim określeniem wiwerna, rodzaju smoka mającego parę skrzydeł w miejscu przednich łap. Z książki można się też dowiedzieć o odpowiedniku czarnej wołgi. We frankistowskiej Hiszpanii znano legendę miejską o czarnym samochodzie, porywającym dzieci , których krew miała posłużyć leczeniu gruźlików w Madrycie.
Do najbardziej oryginalnych istot należą basajauny; kudłate olbrzymy z Kraju Basków, zajmujące się wypasem owiec. Jedną stopę miały podobną do ludzkiej, a drugą – okrągłą. Sprytny Martinico wykradł im sekrety rolnictwa i hodowli zwierząt, które następnie miały się rozprzestrzenić z Kraju Basków na cały świat.
Duende to nazwa złośliwych chochlików wyróżniających się dziurawymi dłońmi. 3
Zarrampla (inna nazwa: tragaldabas) określenie domowego demona, który połykał ludzi w całości, nie wyrządzając im krzywdy. Współcześni Hiszpanie rezerwują nazwę tragaldabas dla ludzi żarłocznych, którzy połykają duże ilości jedzenie bez przeżuwania.
Z XIX wieku pochodzą przekazy o złowrogim człowieku z workiem (el hombre del saco), włóczędze zainspirowanym postaciami ówczesnych wędrownych śmieciarzy. Miał on porywać dzieci do worka (jak śląski bebok) i biciem zmuszać je do śpiewania. Pewni rodzice, po uwolnieniu swej córeczki z worka, nałapali do niego zwierząt takich jak psy, koty i węże, które później zaatakowały złego włóczęgę.
1 Odsyłam do posta: ,,Mitologia Basków’’.
2 Przypuszczam, że ludowi bajarze mogli pomylić gryfa ze sfinksem.
3 Odsyłam do posta: ,,Dziwy Ameryki Środkowej’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz