,,Istnieje legenda, według której Matka Boska nie mogła w żaden sposób ukoić trzęsącego się z płaczu małego Jezuska. Próbowała wszystkiego i traciła już siły. I wtedy przyszedł on - kot! Położył się na sianku obok Jezuska, przytulił swoim miłym, ciepłym ciałkiem i dodatkowo kojąco mruczał. Dzieciątko się uspokoiło. Na pamiątkę tego wydarzenia Maryja narysowała na czole kotka literę M (albo znak się tam pojawił, w zależności od źródła). W każdym razie prążkowane koty są potomkami tego dobrego kota [...]'' - Maja Iwaszkiewicz ,,Świnia na Sądzie Ostatecznym. Jak postrzegano zwierzęta w średniowieczu''
poniedziałek, 29 listopada 2021
Kot Maryi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Słyszałem tę legendę. Tak się składa że mamy w domu szarego pręgowanego kota :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu , ale od malusiego dziecka uwielbialam koty, totakie inteligentne stworzonka , zawsze powiedza -dzien dobry- i zawsze przytula sie ja Ci smutno . Kochane.
OdpowiedzUsuń