czwartek, 8 marca 2018

,,Balladyna''


,,I dlaczego nie możemy oderwać się od cudów i czarów 'Balladyny' […]'' - Witold Gombrowicz ,,Ferdydurke''

,,W dniu święta Agaty z zimowego snu budziły się jaskółki, które mroźne dni spędzały, śpiąc pod wodą lub na dnie bagien'' – Witold Vargas, Paweł Zych ,,Święci i biesy''







Kiedy chodziłem do klasy czwartej w telewizji emitowano reklamę czekolady ,,Goplana''. Wówczas nie wiedziałem jeszcze skąd pochodzi ta nazwa. O Juliuszu Słowackim (1809 – 1849) dowiedziałem się w klasie czwartej lub piątej ze ,,Świata Wiedzy'' (,,Generałowie powstania listopadowego'') oraz z lekcji języka polskiego (w klasie piątej polonistka pani Dora ov Petelinova kazała uczyć się na pamięć wiersza ,,W pamiętniku Zofii Bobrówny''). W gimnazjum z własnej, nieprzymuszonej woli sięgnąłem po dramat ,,Sen srebrny Salomei''. Znalazłem w nim ukraińskie słowo ,,ksykun'' oznaczające gniazdo żmii. Tworząc mitologię slawianistyczną nazwałem tak fantastyczne gady; skłębione węże wyrastające z jednego ogona. W liceum czytając ,,Grób Agamemnona'' natrafiłem na wers o ,,sępie, co wyżera nie serca, lecz mózgi''. Przy pisaniu powieści fantasy o królowej Tatrze zainspirowało mnie to do stworzenia postaci żywiącego się mózgami sępa Nąpkśa (w moim utworze ów ptak symbolizował Karola Marksa). Na studiach przeczytałem dramat ,,Ksiądz Marek'' o kapelanie konfederacji barskiej, ks. Marku Jandałowiczu (1713 – 1799). Mój pierwszy kontakt z ,,Balladyną'' nastąpił za pośrednictwem streszczenia (wówczas to właśnie na przykładzie tego dramatu zetknąłem się po raz pierwszy z pojęciem relatywizmu moralnego) i fragmentów w podręczniku do języka polskiego. Początkowo sugerując się tytułem myślałem, że ,,Balladyna'' jest … balladą; z błędu wyprowadziła mnie polonistka pani Anna ov Scareyova. Już wówczas utwór ten wywarł wpływ na moją wyobraźnię. Wyobrażałem sobie jego ekranizację, w której w roli Grabca obsadziłbym … Andrzeja Grabowskiego; bardzo dobrego aktora znanego z roli pijaka i nieroba. Grabiec – Grabowski miał nawet (w mojej wizji) mówić: ,,Cycu, Halinka, ratujcie! Paździocha żona chce zostać moją żoną!'' ;). Nikt jakoś nie wymagał ode mnie przeczytania całego dramatu :(. W mojej mitologii imię Goplana nosiła trzy kolejne królowe rusałek panujące pod koniec ery dziewiątej (ta, o której pisał Słowacki to Goplana IV żyjąca w obecnej erze trzynastej).









Całą ,,Balladynę'' przeczytałem po raz pierwszy dopiero w 2011 r. już po studiach. Dramat ten został napisany w 1834 r. w Paryżu i poprzedzony listem dedykacyjnym dla Zygmunta Krasińskiego (1812 – 1859). Akcja toczy się w ,,czasach bajecznych'' to jest w mitycznych pradziejach Polski przed 966 r. nad brzegiem Gopła. Podobnie jak znacznie późniejsze seriale o Herkulesie i Xenie, ,,Balladyna'' jest naszpikowana ahistoryzmami np. rycerz Kirkor (imię ormiańskie, odpowiednik imienia Grzegorz) nosi przypięte orle skrzydła, podczas gdy husaria istniała w Polsce w wiekach XVI – XVIII.
Słowacki w swoim dramacie zaczerpnął ze średniowiecznych legend o przedchrześcijańskich władcach Polski – Lechii. Jej pierwszy władca, Lech mieszkał skromnie w wiejskiej chacie. Pewnego razu odwiedził go powracający z Betlejem Scyta, będący jednym z trzech Mędrców. Zamieszkał w kraju Lecha i ofiarował mu swą koronę. Owa scytyjska korona Lecha zapewniała krajowi potęgę i pomyślność. Niestety w ostatnich czasach przywłaszczył ją sobie zły Popiel – uzurpator, który wymordował dzieci prawowitemu władcy … Popielowi III. Ów zamieszkał w lesie jako pustelnik, zaś Kirkor dążył do przywrócenia mu należnej władzy.









Balladyna żyła w Polsce już chrześcijańskiej (idea chrztu Polski jeszcze przed Mieszkiem I), w której jednak wciąż żyły dawne pogańskie duchy przyrody, w toku chrystianizacji utożsamiane z diabłem. Należała do nich nimfa Goplana - władczyni Gopła; eteryczna boginka o jasnych włosach, nosząca wieniec z uśpionych jaskółek, władna chodzić po wodzie. Nieszczęśliwie zakochała się w pijaku Grabcu z pobliskiej wioski. Chcąc powstrzymać go od zalotów do Balladyny, zamieniła go w wierzbę, a także doprowadziła Kirkora do zakochania się w zepsutej kobiecie. Niestety Skierka, sługa Goplany przez pomyłkę wzbudził afekt również do jej siostry Aliny... Goplanie służyły bowiem dwa duszki – Chochlik i Skierka, określane jako sylfy, diabliki, a nawet aniołki (widać tu wzajemne przenikanie się wierzeń chrześcijańskich i pogańskich). Zajmowały się one opieką nad dziką przyrodą, potrafiły też wodzić ludzi na manowce (jak Chochlik pijanego Grabca). Wyobrażam sobie owe duszki jako niewielkich rozmiarów elfy z motylimi skrzydłami (Skierka miałby skrzydła barwy ognia, zaś Chochlik – niebieskie).









Tytułowa bohaterka zdaniem kronikarza Wawela (jego pierwowzorem był wybitny historyk Joachim Lelewel) pochodziła z plemienia Obodrytów, rzekomo będących … wegetarianami. Inny historyk (,,uczonek'') widział w niej Amazonkę. W rzeczywistości była córką ubogiej wdowy – zielarki znad Gopła i siostrą Aliny. Podczas gdy Balladyna miała czarne włosy, była leniwa, niewdzięczna i zepsuta, Alina była uroczą blondynką o szlachetnym sercu. Gdy do wdowiej chaty przybył hrabia Kirkor, za radą Pustelnika szukający żony spośród prostego ludu, za sprawą Skierki, sługi Goplany zakochał się w obu dziewczynach. O tym, którą miała poślubić miał zadecydować konkurs, która zbierze więcej malin. Wówczas Balladyna zamordowała siostrę i przywłaszczyła sobie jej maliny. Na jej czole pojawiła się krwawa plama – nawiązanie do piętna Kaina. Poślubiła Kirkora i zamieszkała na zamku wmawiając, że jej zamordowana siostra uciekła. Jedna zbrodnia pociągnęła za sobą szereg następnych. Choć dręczyły ją wyrzuty sumienia, nie chciała by Aina ożyła, mimo że Pustelnik proponował jej taką możliwość. Zdradzała Kirkora z Niemcem Fon Kostrynem. Przyczyniła się do śmierci starego sługi Gralona, Grabca zamienionego w ,,króla dzwonkowego'', Kirkora, Pustelnika, samego Kostryna (otruła go chlebem krojonym zatrutym nożem), w końcu wyrzekła się ubogiej matki i przyczyniła do jej śmierci na torturach. Gdy zdobyła tron królowej Polski, w trzykrotnie wydała wyrok śmierci na sprawczynię swych zbrodni, czyli na siebie. Za trzecim razem odlatująca na Północ królowa Goplana zabiła ją piorunem (częsty motyw w polskim folklorze, od pioruna zginął min. szlachecki warchoł Władysław Siciński).
,,Balladynę'' uznaję za materiał na dobry film fantasy ;). Zresztą dramat ten już jest inspiracją dla polskich fantastów jak dla: Sławomira Mrugowskiego (,,Strzygonia''). Michała Studniarka (,,Herbata z kwiatem paproci'', gdzie pojawiają się Goplana, Chochlik i Skierka), oraz Witold Jabłoński (,,Ślepy demon. Sieciech'').

Śniło mi się, że:

- Ferdynand Kiepski rzucał w Słowackiego kalafiorami,
- Słowacki żyje do dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz