,,W końcu XIX i na początku XX wieku w wielu rodzinach nie chciano wysyłać córek na sezonowe roboty do Niemiec, aby tam nie nauczyły się sztuki czarowania. Opowiadano mi o scenie, jaka rozegrała się na dworcu w Kaliszu, na wiele lat przed pierwszą wojną światową. Odjeżdżał transport robotników rolnych do Niemiec. Na peronie stał ojciec, prosty chłop, który żegnając córkę znakiem krzyża, prosił ze łzami, aby z czarownicami się nie zadawała i żadnych czarów w tym heretyckim kraju się nie uczyła. Pociąg już ruszył i powoli wyjeżdżał poza obręb stacji, a ojciec wykrzykując przez łzy, ostrzegał córkę przed grożącymi jej niebezpieczeństwami’’ - Bohdan Baranowski ,,Pożegnanie z diabłem i czarownicą’’
W listopadzie 2025 r. przeczytałem ,,Opowieści niesamowite z języka niemieckiego’’, zbiór 22 opowiadań grozy, wybranych i poprzedzonych wstępem Gerarda Koselleka, z posłowiem Macieja Płazy.
Autorami uwzględnionymi w antologii byli: Johann Wolfgang Goethe (1749 – 1832) 1, Ludwig Tieck (1773 – 1853), Heinrich von Kleist (1777 – 1811), Friedrich de la Motte Fouqué (1777 – 1843), Ernst Theodor Amadeus Hoffmann (1776 – 18220, Joseph von Eichendorff (1788 – 1857), Wilhelm Hauff (1802 – 1827), Jeremias Gotthelf (1797 – 1854) ze Szwajcarii, Ludwig Bechstein (1801 – 1860), Friedrich Gerstäcker (1816 – 1872), Theodor Storm (1817 – 1888), noblista Paul Heyse (1830 – 1914), bracia Heinrich Mann (1871 – 1950) i noblista Thomas Mann (1875 – 1955), Oskar A. H. Schmitz (1873 – 1931), Georg von Schlieben (1891 - ?), Paul Ernst (1866 – 1933), Gustav Meyrink (1868 – 1932) z Austrii, Hanns Heinz Ewers (1871 – 19430, Karl Hans Strobl (1877 – 1946), Max Dauthendey (1867 – 1918) i Paul Rohrer (?).
Przekładu dokonali: Emilia Bielicka, Felicjan Faleński, Zbigniew Fonferko, Maria Gero – Rożniewicz, Leonia M. Gradstein, Karol Irzykowski, Maria Kurecka, Halina Leonowicz, Stefan Lichański, Gabriela Mycielska, Edyta Sicińska, Stanisław Średnicki i Barbara Tarnas.
Akcja rozgrywa się od średniowiecza do początku XX wieku we Włoszech (Neapolu, Wenecji, Rzymie, Locarno i Lukce), Niemczech (Berlinie, fikcyjnej wsi Germelshausen), Wiedniu, Szwajcarii, Pradze, Paryżu, Londynie, Basrze i na Oceanie Indyjskim, w Indiach, Chinach, Tybecie i Himalajach.
Do najbardziej przerażających istot należał tytułowy Piaskun (niem. der Sandmann) z opowiadania E. T. A. Hoffmana. Ten demon z niemieckich wierzeń ludowych sypał piaskiem w oczy dzieci nie chcących zasnąć. Następnie zabierał ich oczy wydobyte z oczodołów na Księżyc, gdzie karmił nimi swoje pisklęta. Nataniel, bohater opowiadania lękał się go w dzieciństwie. Utożsamiał z Piaskunem adwokata Coppeliusa, człowieka odrażającego i złośliwego, który wciągał jego ojca w podejrzane eksperymenty alchemiczne. Coppelius prześladował dorosłego już Nataniela jako włoski kupiec Coppola. Nataniel zakochał się w Olimpii, dziewczynie pięknej, małomównej i zimnej. Niestety okazała się ona robotem zbudowanym przez Coppolę i jego współpracownika. Mania prześladowcza doprowadziła w końcu młodzieńca do tragicznej śmierci. Piaskun był pierwowzorem sympatycznego Piaskowego Dziadka z enerdowskiej dobranocki, w mniejszym stopniu zaś Morfeusza, władcy snów z serii komiksów ,,Sandman’’ Neila Gaimana.
W zbiorze nie zabrakło opowieści o duchach. Opisana przez Goethego (sceptyka w sprawie zjawisk nadprzyrodzonych) Antonella, ciesząca się wzięciem, XVIII – wieczna śpiewaczka z Neapolu była nawiedzana przez ducha swego odtrąconego adoratora. W Locarno straszył duch starej żebraczki. Była to kara dla nieludzkiego pana zamku, który odmówiłem schronienia potrzebującej kobiecie. Piękna Abigail, córka szkockiej purytanki i styryjskiego katolika narratorowi opowiadania Heysego. Mężczyzna kochał ją, lecz z powodu udziału w wojnie francusko – pruskiej nie zdołał poślubić za jej życia. Heinrich Mann w opowiadaniu ,,Pies’’ poruszył temat reinkarnacji, zaprzątający umysły wielu ludzi Zachodu na przełomie XIX i XX wieku. Indyjski buntownik, Kamsun Jadowity Wąż zamordował angielskiego żołnierza, Boba Raylora, który uwiódł jego narzeczoną (?), Hinduskę Giweh. Po śmierci Kansum wcielił się w jej psa i zagryzł ją samą. Możliwe, że współczesny Czytelnik mógłby bardziej sympatyzować z Kansumem niż Bobem. Wszak nie dość, że Anglik okupował ojczyznę Hindusa, to jeszcze zabrał mu kobietę… W XVI wieku w całym klasztorze rozpustnych mniszek, najgorszych bezeceństw dopuszczała się siostra Agata. Swoich licznych kochanków świadomie zarażała syfilisem 2. W końcu została pochwycona przez rozgniewany tłum mieszczan i wydana katu. W XVIII doprowadziła do szaleństwa i zabójstwa własnej żony inżyniera Andersa, którego obwiniała o wskazanie drogi jej prześladowcom. Duch rozpustnicy był zaklęty w obrazie wiszącym w sypialni inżyniera.
Wenus, rzymska bogini miłości została opisana przez Eichendorffa jako ożywający, marmurowy posąg z renesansowej Lukki. W ludzkiej postaci, jako młoda, urodziwa Greczynka uwodziła szlachcica Floria. Bogini, zdetronizowana przez Maryję, stała się bowiem demonem rozpusty, przywodzącym młodzieńców do zguby. Autor zainspirował się średniowieczną, niemiecką legendą o rycerzu Tannhauserze, który również został kochankiem Wenus 3.
Średniowieczny diabeł z opowiadania Gotthelfa przybierał postać rudobrodego myśliwego o ciemnej karnacji, ubranego na zielono. Miał na swoje usługi ogniste wiewiórki, zdolne do ciągnięcia olbrzymich buków, wyrwanych z korzeniami. Obiecał pomoc w wykonaniu niemożliwej pracy szwajcarskim chłopom, gnębionym przez bezlitosnego, krzyżackiego komtura. (Tu zaznaczam swoje uznanie dla niemieckojęzycznego Autora piszącego o okrucieństwach Krzyżaków ;). Zapłatę miała stanowić dusza nieochrzczonego dziecka. Opowiadanie pokazuje, że wszelkie układy z diabłem są opłakane w skutkach. Na szczęście miejscowy ksiądz zdołał z wielkim poświęceniem wydrzeć szatanowi dziecko, udzielając mu chrztu. Magiczna roślina mandragora (alrauna) 4 została przedstawiona w opowiadaniu de la Motte Fouqué jako czarny diablik zamknięty w butelce. Dawał pieniądze w zamian za duszę. Jedynym sposobem na pozbycie się diabełka było sprzedanie go za cenę niższą niż się nabyło. Reichard, młody niemiecki kupiec, chroniący się w Wenecji przed wojną trzydziestoletnią, nabył mandragorę od hiszpańskiego kapitana. Uzyskane w łatwy sposób niewyczerpane środki finansowe, pozwalające na hulaszcze życie, nie dały mu bynajmniej szczęścia. Pozbycie się mandragory stało się dla Reicharda sprawą życia i śmierci. Natomiast angielska lady Helena, tytułowa kochanka szatana z opowiadania Schmitza okazała się w rzeczywistości zblazowaną i dekadencką arystokratą, którą fascynowały dawne opowieści o inkubach i sukubach, a zwłaszcza wybielająca te istoty, heretycka praca włoskiego franciszkanina, Ludovica Sinistrariego (1622 – 1711) 5. Uwodząc Niemca, przebywającego w Londynie, wyobrażała sobie, że uprawia seks z samym szatanem. Działo się to jednak tylko w jej zwichrowanej wyobraźni. Nawiasem mówiąc Schmitz dał w swoim opowiadaniu wyraz niechęci do Anglików, zapowiadającej zbliżającą się I wojnę światową.
W baśniowym opowiadaniu Tiecka, władająca magiczną mocą starucha z lasu więziła w swojej chacie Bertę, przyszłą żonę rycerza Ekberta Jasnowłosego. Uciekając, Berta ukradła wiedźmie mówiącego ptaka, który składał złote jaja. Inaczej niż w baśniach klasycznych, za kradzież spotkała ją kara. Bechstein, miłośnik ludowych podań pisał o XVII – wiecznym chłopcu imieniem Linhard. Malec, potrafiący latać na widłach, stanął przed sądem miejscowego feudała pod zarzutem czarów. Śmiało przyznał się do konszachtów z konszachtów z diabłem, używania ciał Żydów i nieochrzczonych dzieci do wyrobu magicznych maści, udziału w sabatach oraz zabijania czarami ludzi i zwierząt. Wzbudził tym przerażenie wśród słuchających go dorosłych. Następnie na oczach sędziów, wsiadł na widły i odleciał. Ciekawe czy J. K. Rowling czytała to opowiadanie? ;)
Germelshausen było wioską potępioną za nieznane przewiny. Spowijały ją opary ziemnego dymu. Mieszkańcy, odcięci od XIX – wiecznej cywilizacji nosili staroświeckie stroje. Przeklęta wieś ukazywała się na powierzchni tylko raz na długi czas. Młody malarz i rysownik, Arnold zdołał uciec z niej, ostrzeżony przez życzliwą mu Gertrudę, piękną córkę sołtysa. Statek upiorów z opowiadania Hauffa stanowił udane połączenie legendy o Latającym Holendrze z klimatami ,,Baśni 1001 nocy’’. Hardy kapitan został ukarany przymusem wiecznej żeglugi pod postacią upiora za zabicie derwisza. Udało się jednak ocalić przeklętych żeglarzy dzięki radzie mędrca Muleja.
Prezentowana antologia nie jest dla arachnofobów ;). Mieszkająca w szwajcarskiej wiosce, harda Krystyna z Lindau, pocałowana przez diabła na znak zawarcia z nim paktu, zamieniła się w wielkiego, czarnego pająka. Pod postacią przerażającego stawonoga zabijała swoich sąsiadów, co stanowi symbol XIV – wiecznej epidemii dżumy, pustoszącej Europę 6. (Dziś zapewne Krystyna zostałaby ikoną feminizmu…). Kosztem wielu ofiar zdołano uwięzić pająka w wydrążonej belce zatkanej korkiem. Niestety po latach mieszkańcy wsi zapomnieli o Bogu. Jeden z nich, kierowany głupotą i butą uwolnił pająka, który znów począł siać zniszczenie. W XIX lub na początku XX wieku w opuszczonym domu w Niemczech zamieszkała czarna pajęczyca w fioletowe cętki. Przybierając postać tajemniczej, milczącej kobiety, wywierała hipnotyczny wpływ na mężczyzn. Uwiedzeni przez nią wieszali się, odczuwając do tego nieodparty przymus.
Albrecht van der Qualen, bohater ,,Szafy’’ Thomasa Manna znalazł wewnątrz tytułowego mebla nagą karlicę o długich, brązowych włosach. W karła zamienił się chciwy, bezlitosny skąpiec Bulemann, właściciel dwóch groźnych kocurów: Grapsa i Schnoresa. Opowiadano o Bulemannie, że niegdyś pływał po Morzu Karaibskim. Miał dzieci z Murzynką, lecz sprzedał je razem z ich matką łowcom niewolników. Przypuszczam, że Bulemann (opisany w 1864 r.) mógł być pierwowzorem Przerażającego Starucha z opowiadania H. P. Lovecrafta (1920).
Piraci z XVII – XVIII wieku spotkali roślinnego potwora. Na małej wysepce, don Lorenzo, wcielony po śmierci w świerk, noszący jego imię, zaatakował i zabił zuchwałego pirata Michała, który naruszył jego terytorium. Po śmierci Michała, jego kamraci podzielili między siebie jego pierścienie z drogimi kamienia, stanowiące łupy z poprzednich wypraw.
W prezentowanych opowiadaniach Azja jawi się jako kontynent magii i tajemnic. Chiński mandaryn, szczęśliwy mąż dwóch żon był atakowany przez majak, zesłany nań przez berlińskiego maga. Nie pomogła podróż do Berlina. Zjawa zajęła miejsce cesarskiego urzędnika i pod jego postacią spłodziła dzieci z jego niczego nieświadomymi żonami. W Pradze mieszkał perski czarownik, dr Mohammed Daresze – Koh, podający się za anatoma. W opowiadaniu Meyrinka przechowywał uciętą głowę i dłoń zabitego przez siebie Axela Dohnala. Narrator ,,Mroków Himalajów’’ Dauthendeya przywłaszczył sobie amulet tybetańskiej wdowy, przedstawiający splecionych ze sobą kochanków. Zrozpaczona kobieta próbowała go odzyskać, wierząc, że bez magicznego przedmiotu nie spotka zmarłego męża w przyszłym wcieleniu. W opowiadaniu tym uderzyła mnie moralnie naganna postawa narratora, który nie chciał zwrócić wdowie jej własności. Niestety w XIX i XX wieku grabież krajów kolonialnych była czymś akceptowanym na Zachodzie…
Chociaż mam dużo do zarzucenia Niemcom, zarówno dawnym jak i współczesnym 7, nie dotyczy to ich szeroko rozumianej fantastyki ;). Maciej Płaza zwrócił w posłowiu (,,Baśniopisarze i metafizycy’’) uwagę na wpływ jaki wywarli niemieccy autorzy brytyjskie i amerykańskie powieści gotyckie, czyli wczesne horrory.
1 Odsyłam do postów: ,,Faust’’, ,,Król Olch’’, ,,Bóg i bajadera’’, ,,Ballada o królu Thule’’ i ,,Goethe o komiksach’’.
2 Odsyłam do postów ,,Mit o syfilisie’’, ,,Kiła w kąpieli’’ oraz ,,Św. Jan Chrzciciel i kiła’’.
3 Odsyłam do posta: ,,Tannhauser’’.
4 Odsyłam do postów: ,,Mandragora’’ i ,,Symbolika mandragory’’.
5 Odsyłam do posta: ,,Dobre inkuby i sukuby’’.
6 Odsyłam do posta: ,,Demony Czarnej Śmierci’’.
7 Odsyłam do posta: ,,Niemcy’’.













