wtorek, 27 października 2020

,,Kajtuś czarodziej''

 

,,To trudna książka.

Tę trudną książkę poświęcam niespokojnym chłopcom,

którym się trudno poprawić.

Trzeba chcieć i silnie, i wytrwale.

Trzeba wolę hartować.

Trzeba być pożytecznym.


Dziwne jest życie.

Życie jest jak dziwny sen.

Kto ma silną wole i silną chęć służby ludziom,

temu życie pięknym będzie snem.

Choćby droga do celu była poplątana, a myśli niespokojne.

Może jeszcze dokończenie napisze’’

- dedykacja.




 


Zostałem wychowany w atmosferze wielkiego szacunku dla Janusza Korczaka (właśc. Henryk Goldszmit, 1878 – 1942), Polaka pochodzenia żydowskiego; lekarza, pedagoga, społecznika i autora literatury dziecięcej. Spod jego pióra wyszły takie książki jak: ,,Król Maciuś Pierwszy’’, ,,Król Maciuś na wyspie bezludnej’’, ,,Dziecko salonu’’, ,,Bankructwa małego Dżeka’’ i inne. Poświęcił się opiece nad sierotami; traktował dzieci z wielkim szacunkiem i delikatnością. Razem ze swoimi podopiecznymi poniósł śmierć w komorze gazowej w obozie koncentracyjnym w Treblince.






Kiedy byłem dzieckiem, w Szczecinie przed nieistniejącą już szkołą stał pomnik króla Maciusia (obecnie przeniesiony przed inną szkołę). Oglądałem też polski film o królu Maciusiu i szczerze wierzyłem, że istniał on naprawdę – sic! Najsłynniejszą powieść Korczaka przeczytałem jako lekturę w klasie czwartej. W klasie piątej znalazłem w podręczniku do języka polskiego napisaną przez Korczaka legendę o orle, który poleciał do Nieba i ukradł aniołom perły głosu, dzięki czemu mieszkańcy Ziemi przestali być niemi. Po latach tekst ten zainspirował mnie do napisania opowiadania fantasy ,,Wyprawa po Perły Głosu’’ dostępnego na tym blogu ;). W 2002 r. czytałem książkę nauczycielki Anny Murawskiej ,,Kocham i wymagam’’, której autorka przepuściła atak na Janusza Korczaka jako rzekomego ,,ideowego bankruta’’, który stworzył ,,system oparty na donosicielstwie’’ i postulowała usunięcie ,,Króla Maciusia’’ z listy lektur jako ,,satyrę na wszystkie autorytety’’. Kiedy rozmawiałem o tym z polonistką, zasugerowała, że Murawska zapewne jest antysemitką. W 2004 r. w Warszawie rozmawiałem o Januszu Korczaku z katechetą, panem Andreusem ov Leovishinerem. Dowiedziałem się wówczas, że Korczak mimo bycia ateistą odważnie bronił prawa dzieci do lekcji religii. Na studiach obejrzałem film Andrzeja Wajdy ,,Korczak’’ z 1990 r. oraz przeczytałem poświęcone mu hasło w ,,Encyklopedii ‘Białych Plam’’. Niektórzy podejrzewają Korczaka o bycie masonem. Jako przeciwnik masonerii, skomentuję to następująco. Gdyby wszyscy katolicy byli jak ten mason, świat byłby lepszy!

Śniło mi się, że popłynąłem rosyjskim statkiem na szkolną wycieczkę na polskie wybrzeże Bałtyku. Widziałem w morzu lazurowe delfiny. Spotkałem też Janusza Korczaka, który najpierw denerwował się na dzieci, a potem uczył je historii broni palnej.







W październiku 2020 r. przeczytałem ,,Kajtusia czarodzieja’’ Janusza Korczaka – polską powieść fantasy z 1934 r. Utwór ten bywa porównywany do cyklu ,,Harry Potter’’ Joanne K. Rowling, lecz moim zdaniem jest lepszy ;).

Akcja rozgrywa się w dwudziestoleciu międzywojennym w: Warszawie, Genewie (siedzibie Ligi Narodów), Paryżu, Hollywood, Nowym Jorku, Czarnej Afryce, Chinach, na dnie morza, oraz na Biegunie Północnym.







Tytułowym bohaterem jest mały, psotny chłopiec Antoś przezywany Kajtusiem; syn ubogiego stolarza, mieszkający z ojcem, matką i babcią. Lubił rozrabiać w szkole i na podwórku min. dla zabawy odwiedzał sklepy i drażnił się z ich pracownikami prosząc o towary, których w nich nie było np. o ser śmietankowy u szewca. Był krnąbrny i zuchwały, ale też zdolny do współczucia. Najbardziej pociągały go sprawy tajemnicze, co sprawiło, że postanowił zostać czarodziejem. Dokonywał czarów siłą woli; początkowo wiele z nich nie udawało się mu. Właściwa inicjacja chłopca na czarodzieja nastąpiła po śmierci ukochanej babci na cmentarzu, kiedy nieznany dziad (ważna postać w słowiańskim folklorze 1) poczęstował go magicznym napojem (później ów dziad okazał się wrogiem Kajtusia). Od tego czasu chłopiec dysponował czapką niewidką i butami siedmiomilowymi. Potrafił też tworzyć własnego sobowtóra, który zastępował go w domu i w szkole. Swoich nowo nabytych mocy używał w sposób dziecinny i nieodpowiedzialny, powodując w ten sposób chaos w Warszawie i nieoczekiwane reperkusje międzynarodowe. Nie potrafił natomiast wskrzesić babci. Ścigany przez wojsko, wyjechał do Paryża gdzie jako Czerwona Maska pokonał na cyrkowym ringu murzyńskiego boksera. W Hollywood jako rozpieszczany mały gwiazdor grał w filmie ,,Dziecię garnizonu’’, zaś kiedy uciekł do Nowego Jorku porwał go i traktował jak syna miejscowy milioner. Kajtuś uciekł statkiem do Europy służąc na statku jako tzw. pikolo. W drodze powrotnej do Warszawy odbytej pociągiem, śledził go wybitny detektyw Filips, który umarł na oczach Kajtusia w wyniku katastrofy kolejowej.

Bycie czarodziejem nie przyniosło chłopcu szczęścia, ale napełniając smutkiem i znużeniem, dodatkowo wpędziło go w liczne niebezpieczeństwa.

Pierwszą miłością Kajtusia była wróżka Zosia (grec. Sophia – mądrość). Była to mała dziewczynka, dobra i współczująca, córka wdowy. Chciała pocieszać i pomagać nieszczęśliwym. Pomagały jej krasnoludki. Kajtuś i Zosia zostali osądzeni w zamku wodza czarnoksiężników i zamienieni w psy. Odczarowani zostali dzięki łzom dobrej kobiety, która zaopiekowała się Zosią.

Dzięki swoim dramatycznym przygodom, Kajtuś z łobuza, stał się mądrym i współczującym chłopcem; już nie złośliwym czarodziejem, ale wróżem.

Powieść Korczaka jest momentami bardzo śmieszna (opisy figli Kajtusia), w innych miejscach zaś bardzo smutna (np. opisy nędzy i alkoholizmu czy przygody dzieci po metamorfozie w psy). Sam Korczak wykreślił z sceny, które jego pierwszym dziecięcym czytelnikom wydawały się zbyt straszne. Magiczne wydarzenia i atrybuty służą tu zilustrowaniu wewnętrznych przemian głównego bohatera, a nie promowaniu okultyzmu. Pomocna będzie tu opinia polonistki Aleksandry Kuźmy, pracującej w Dominikańskim Centrum Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych:


,,W bajce Janusza Korczaka młody Kajtuś uruchamia samochody, aeroplany, buduje i niszczy zamki, sprawia, że ludzie chodzą do tyłu, zatrzymuje czas. Chłopiec czuje się dumny, ale jednocześnie czary sprawiają, że staje się coraz bardziej samotny i smutny. Przygody Kajtusia są konsekwencją jego czarów – ujawniają okrucieństwo i niedojrzałość świata dziecięcej wyobraźni i głupotę świata dorosłych. Okazuje się, że bycie czarodziejem jest nudne i niebezpieczne, ponieważ magia nie jest w stanie zastąpić miłości, której brak odczuwa bohater’’ - Aleksandra Kuźma ,,Okultyzm i magia w literaturze'' [w]: ,,W drodze 9/ 2008’’



1 Odsyłam do posta: ,,Dziady. Rzecz o wędrownych żebrakach i ich pieśniach’’.

1 komentarz:

  1. No ale zaraz - przecież na końcu zostaje wróżem? Czyli jednak przesłanie jest słuszne, okultystyczne.

    OdpowiedzUsuń