,,Znów
dziś przeszła obok mnie
Nie
istnieję dla niej chociaż wiem
Na
spojrzenie czekam lub gest
Proszę
Aisza żądaj czego chcesz
Rzucę
Ci klejnoty do stóp
złoto
i pereł jasny sznur
Owoce
znajdę słodsze niż miód
Za
miłość Twoją życie me
Bo
źródło miłości to Ty
Daj
mi z niego krople abym mógł żyć
Na
kres świata po śladach Twych biec
Choćby
głupcem nazywano mnie’’
-
Andrzej ,,Piasek’’ Piasecki ,,Aisza’’
We
wrześniu 2018 r. przeczytałem antologię ,,Aisha
i wąż. Baśnie arabskie’’
pióra Iwony Taidy Drózd, Polki zamieszkałej w Zjednoczonych
Emiratach Arabskich z urokliwymi ilustracjami tureckiej artystki Ufuk
Kobaş
Smink. Prezentowane w niej baśnie zostały zebrane na terenie
Zjednoczonych Emiratów Arabskich; w dwóch z nich zawarte są
elementy indyjskie i perskie. Niektóre z baśni arabskich są
łudząco podobne do klasycznych baśni europejskich jak np. o
Kopciuszku (rolę dobrej wróżki pełni mówiąca rybka), czy
Roszpunce (główna bohaterka nazywa się w niej Phoolan, a jej matce
groziła śmierć, jeśli nie zje kalafiora z ogrodu czarownicy). Ich
akcja rozgrywa się w czasie nieokreślonym na arabskich wybrzeżu
Zatoki Perskiej, w Indiach, w Zanzibarze i na dnie morza.
W
baśniach tych spotykamy wiele istot fantastycznych.
Córka
rybaka o imieniu Salama po śmierci ojca była dręczona przez złą
macochę. Znalazła sprzymierzeńca w postaci mówiącej rybki,
której darowała życie. Rybka ta spełniała życzenia dziewczyny
i dała jej strój odpowiedni aby pójść na bal u szejka. Salama
tak jak Kopciuszek zgubiła pantofelek, który był następnie
przymierzany przez wiele dziewcząt. Macocha ukryła Salamę w
spiżarni, lecz miejsce jej ukrycia wskazał mówiący ludzkim głosem
kogut.
Królowa
mórz uwięziła pod falami ojca Shammy i jego towarzyszy za to, że
złowili jej ulubioną rybę dostarczającą klejnotów. Shamma chcąc
odzyskać ojca musiała dostarczać królowej swych łez zamienionych
w klejnoty. Przy tym zajęciu podpatrzył dziewczynę rybak Mohammed
i został zabrany w jasyr królowej morza. Istota ta radowała się
łzami bólu i rozpaczy, zaś zabójcze dla niej były łzy
szczęścia.
Nieszczęśliwa,
prześladowana przez macochę, dziewczyna imieniem Fatima spotkała
mówiącą rybę, potrafiącą też przybierać ludzkie kształty.
Była ona wysłanniczką jej zmarłego ojca mieszkającego na dnie
morza. Fatima poszła za rybą i zamieszkała razem z ojcem w morzu
gdzie odnalazła szczęście.
Czarownice
pojawiają się w dwóch baśniach z antologii. Jedna z nich
mieszkająca w Indiach rzuciła urok na swe kalafiory co przyciągnęło
do nich matkę złotowłosej Phoolan (arabskiej Roszpunki).
Czarownica zabrała dziewczynkę od rodziców i uwięziła w wieży,
a wspinała się po jej warkoczach. Inna wiedźma zwana Umm al –
Mashakel (Matka Kłopotów) zamieniła twarze pięknej choć leniwej
Afry i brzydkiej, ale za to pracowitej Maithy po czym umarła, przez
co dziewcząt nie miał kto odczarować.
Stary
dżin Abbas został podrzucony rodzicom przez inne dżiny w miejsce
ich porwanego dziecka. Ojciec odzyskał syna bijąc Abbasa i żądając
zwrotu prawowitego potomka. Motyw ten występuje również w baśniach
europejskich min. słowiańskich.
Pewna
kobieta, której córka zaginęła, zaopiekowała się suką charta
saluki. Okazało się, że była to jej zaginiona córka zaklęta w
zwierze, która gdy nikt nie widział, przybierała ludzką postać i
zajmowała się domem. Odczarował ją i poślubił szejk, który
spalił jej zrzuconą psią skórę.
Tytułowa
Aisha (nie mylić z małoletnią żoną Mahometa o tym samym imieniu)
wysłana przez macochę po chrust na pustynię spotkała tam
mówiącego węża i użyła go jako sznurka do wiązania chrustu.
Zamknięta przez macochę w jednym pokoju z wężem, została przez
niego obsypana klejnotami, a gdy zgodziła się poślubić gada, ten
zamienił się w przystojnego szejka. Jest to arabski odpowiednik
zachodnioeuropejskiej baśni o Żabim Królu.
Czarodziejki
ptak składał czerwone jaja, zaś kobieta, która je zjadła rodziła
pisklęta. Spotkała to dobrą i łagodną Azzę, którą
czarodziejką jajecznicą poczęstowała niegodziwa szwagierka. Azza
zaszła w ciążę i została wygnana na pustynię. Urodziła tam
małe ptaszki, którymi się troskliwie zaopiekowała, one zaś
pomogły jej zdemaskować szwagierkę.
Mówiący
kogut pomagał sierotce Hind dostarczając jej biżuterii. Jednak
macocha dziewczyny sprzedawała ją. Gdy Hind powiedziała macosze o
cudownym kogucie, ta skuszona chciwością sama przyszła doń po
prezent. Kogut dał jej drewnianą skrzynkę z zamkniętym w niej
kijem – samobijem (rekwizyt ten występuje również w baśniach
europejskich w tym polskich).
Dobra
wróżka (peri z mitologii perskiej, albo dżinnija z wierzeń
arabskich) spotkała trzech leniwych rzemieślników, którzy chcieli
aby ich praca nie wymagała wysiłku; aby ich dłonie miały moc
samoistnego wydłużania, łamania i klejenia materiałów. Peri
spełniła ich życzenia, w wyniku czego doszło do wydłużenia
nosa, złamania nóg i sklejenia dłoni. Rzemieślnicy odwołali swe
życzenie, wróżka cofnęła swój czar i jego skutki, oni zaś byli
już odtąd pracowici.
Mówiący
sokół Shaheen (w krajach arabskich sokolnictwo cieszy się wielką
popularnością) pomagał Abdullahowi, słudze księcia Mansoora w
zdobyciu radżastańskiego pawia, jego samicy, oraz żony dla
księcia.
Ważną
rolę odgrywają w tych baśniach zwierzęta. Najszlachetniejszym z
nich był koń arabski, którego Allah stworzył z wiatru i podarował
Arabom. Jazda na nim równała się wręcz mistycznemu przeżyciu.
Pozytywnie
oceniane są również flamingi. Początkowo ich pióra były białe,
lecz przybrały piękną różową barwę od różowego pyłu z
roślin. Była to dla tych ptaków nagroda od Allaha za to, że całe
stado solidarnie szukało zagubionego pisklęcia (tak naprawdę
różowy kolor piór flamingów bierze się ze zjadanych przez nie
drobnych skorupiaków).
Dziki
kozioł o imieniu Tahr został wygnany ze stada po tym jak z lenistwa
zaniedbywał swe obowiązki wartownika. Zrehabilitował się po tym
jak stoczył zwycięską walkę z lampartem w obronie swoich
pobratymców.
Z
kolei kura traciła zdolność lotu za to, że zwątpiła w opiekę
Allaha nad ptakami, zaś kozy zostały przez chmurę zamienione w
owce za karę za to, że chciały zająć położone na szczycie góry
terytorium ptaków.
Podobnie
jak w baśniach europejskich, pustynny lis jest tricksterem,
używającym sprytu do wykorzystywania współczucia innych (oduczył
go tego wielbłąd każąc sobie przynieść nową porcję mleka w
miejsce wypitego, co nauczyło lisa szacunku do pracy).
W baśniach tych zwracają uwagę takie wartości jak: opieka Allaha
nad skrzywdzonymi i ufającymi mu sierotami (chrześcijanie nazywają
to Opatrznością Bożą) i solidarność wewnątrz plemienia, z
surową krytyką spotyka się natomiast lenistwo. Baśnie te
pokazują, że prawy charakter jest ważniejszy niż uroda (przykład
pracowitego brzydala Sabera, który zyskał szacunek ludzi strasząc
ich niegrzeczne dzieci), oraz to, że postać negatywna może się
zmienić na lepsze.
Ciekawy jest ten motyw z dżinnem podrzuconym jak krasnoludek.
OdpowiedzUsuń~ dawniej podpisujące się jako Sławomira