,,Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!’’ - Michaił Bułhakow ,,Mistrz i Małgorzata’’
We
wrześniu 2018 r. przeczytałem zbiór utworów fantasy ,,Beren
i Luthien’’
J. R. R. Tolkiena pod redakcją jego syna Chriistophera, zawierający
różne wersje opowieści pozwalające prześledzić jej ewolucję:
fragment z ,,Księgi
zaginionych opowieści’’
(na wyspie Tol Eressei elfka opowiadała tę historię
anglosaksońskiemu żeglarzowi AElfwine’owi – Eriolowi),
,,Balladę
o Leithian’’
(wersję pierwotną i wtórną), ,,Quenta
Noldorinwa’’
i ,,Quenta
Silmarillion’’.
Pierwowzorem księżniczki elfów Luthien, ukochanej Berena była
żona Tolkiena, Edith z domu Bratt (1889 – 1971). Jej taniec w
lesie zainspirował Tolkiena do opisania sceny pierwszego spotkania
Berena i Luthien. Tolkien tak mocno utożsamiał się ze stworzoną
przez siebie opowieścią, że na wspólnym grobie swoim i żony
polecił umieścić napisy imiona pary kochanków z
,,Silmarillionu’’.
Akcja
rozgrywa się w pierwszej erze w zamieszkanym przez elfy rejonie
Śródziemia zwanym Beleriandem. W najstarszych wersjach nazwa tej
krainy brzmiała Broseliand, co stanowi nawiązanie do zaczarowanego
Lasu Broceliand z legend arturiańskich (w polskiej fantasy Las
Broceliand posłużył jako pierwowzór zamieszkanego przez driady
lasu Brokilon z ,,Sagi
o wiedźminie’’
Andrzeja Sapkowskiego).
Beren
w początkowej wersji był Noldorem (gnomem), później zaś
człowiekiem. Jego ojcem początkowo był gnom – myśliwy Egnor;
później zaś człowiek – Barahir wojownik walczący z najazdem
Morgotha. Barahir został schwytany przez orków i zamęczony w
wyniku zdrady Gorlima Nieszczęśliwego (Morgoth pozyskał go do
współpracy oszustwem, łudząc nadzieją ponownego spotkania
ukochanej żony). Jako Polakowi Barahir i jego towarzysze nasuwają
mi nieodparte skojarzenie z Żołnierzami Wyklętymi… Beren, w
czasie pojmania jego ojca zajęty polowaniem, uniknął śmierci
ostrzeżony przez ducha Gorlima Nieszczęśliwego, którego
wykorzystał i zabił zdradziecki Morgoth (Gorlim ukazał się
Berenowi wśród drzew, na których siedziały kruki o zakrwawionych
dziobach). Odtąd Beren począł mścić śmierć ojca na orkach,
wilkach i innych bestiach służących Morgothowi (z jego ręki
zginął min. Gorgol Rzeźnik). Pomagały mu leśne zwierzęta.
Punktem zwrotnym w życiu Berena było spotkanie w lesie tańczącej
Luthien i początek ich wielkiej miłości.
Luthien,
zwana również Tinuviel (Słowikiem) była elfką – córką
Thingola (w pierwotnej wersji: Tinwelintha) – elfiego króla
Doriathu i potężnej czarodziejki Meliany (w pierwotnej wersji:
Gwendelinthy) należącej do rasy Majarów (odpowiednik aniołów).
Luthien jak przystało na księżniczkę elfów była nadludzko
piękna, o długich, czarnych włosach i niebieskich oczach, o sercu
dobrym, wrażliwym i odważnym. Miała (w początkowej wersji) brata
Dairona, który przygrywał jej na flecie gdy tańczyła i śpiewała
wśród kniei. Jej życie zmieniła miłość do Berena. Thingol,
ojciec księżniczki, był przeciwny jej związkowi ze śmiertelnikiem
i szydząc zeń, kazał mu, jako warunek otrzymania ręki córki,
przynieść magiczny klejnot Silmaril zdobiący żelazną koronę
Morgotha, władcy ciemności. Odważny i honorowy Beren podjął się
tego wyzwania, które zdawało się niemożliwe do wykonania. Ojciec
uwięził Luthien w domku na drzewie, aby nie mogła pójść za
ukochanym i postawił straże, lecz zmyślna dziewczyna czarami
utkała ze swych włosów pelerynę niewidkę i tak udała się w
ślad za Berenem. Kochankowie wspólnie dokonali niemożliwego
wykradając klejnot z korony Morgotha (widać tu analogię do
Świętego Graala, który w jednej z legend był drogim kamieniem,
który wypadł z korony Lucyfera). Gdy zmarli (Beren w wyniku ran
zadanych przez potwornego wilka, zaś Luthien z żalu po nim; w jej
przypadku była to pozorna śmierć) sam Mandos (jego pierwotne imię
brzmiało: Ve, co nasuwa skojarzenia ze słowiańskim Welesem)
wzruszył się potęgą ich miłości i pozwolił im wrócić do
świata żywych, aby później mieli już umrzeć na trwałe.
Luthien, aby być na zawsze z Berenem zrezygnowała z
nieśmiertelności stając się zwykłą kobietą (w trzeciej erze
jej czyn powtórzyła elfka Arwena z miłości do człowieka
Aragorna). Synem Berena i Luthien był Dior Eliuhil.
Wiernym
przyjacielem Berena i Luthien był mówiący pies Huan – władca
psów, przedstawiany jako wilczarz irlandzki. Huan należał do rasy
boskich psów polujących w Valinorze. Orome; Valar - myśliwy
podarował go Curufinowi, jednemu z synów Feonora. Pies ten pokochał
z całego Luthien i był jej wierny. Gdy musiał wybrać między
wiernością Luthien, a swemu panu, wybrał wierność dziewczynie.
Nie pozwolił Curufinowi i jego bratu Celegormowi zabić Berena.
Zginął w walce z wilkiem Carcharotem.
Elfy
Celegorm i Curufin były synami Feanora; twórcy magicznych klejnotów
Silmarilii, w których zaklęty był blask dwóch drzew Valinoru:
złotego zastępującego Słońce i srebrnego zastępującego
Księżyc. Związali się przysięgą, że będą walczyć z każdym
kto wejdzie w posiadanie owych klejnotów, co uczyniło z nich wrogów
Berena, któremu król Thingol zlecił zdobyć Silmaril. Beren zdobył
w pojedynku zaczarowany nóż Curufina, który wykorzystał do
wydłubania drogocennego kamienia z żelaznej korony Morgotha. Zdołał
wyłuskać tylko jeden klejnot, ponieważ nóż pękł.
Tevildo
(ang.
devil,
niem. Teufel
– diabeł) – demoniczny władca kotów, sługa Morgotha. Był
ogromny, pokryty czarną sierścią i nosił złotą obrożę.
Mieszkał w zamku, gdzie polował na myszy większe od szczurów, a
jego dwór stanowiły inne olbrzymie koty. Beren był zmuszony
pracować w jego kuchni, skąd uwolniła go Luthien z pomocą psa
Huana – zaprzysięgłego wroga Tevilda. Zapędzony na drzewo kocur
został zmuszony do zdradzenia zaklęcia, którego użycie
spowodowało ruinę kociego zamku i utratę magicznych mocy przez
koty. Jego pierwowzorem mógł być legendarny kot Chapalu:
,,Pierwotnie Paluc, Balug, Balwg, czyli Kot Palug, tajemniczy stwór ubity przez walijskiego herosa Cai. W jakiś czas potem zamieszkał w Lesie Broceliandy, a w efekcie jako zlatynizowany capalus trafił do paru romansów arturiańskich, w których na sabaudzkiej Kociej Górze zwycięża go sam król. [...]’’ - Jan Gondowicz ,,Zoologia fantastyczna uzupełniona (uzupełniona)’’
Nekromanta
Thu – władca wilków, zamieszkujący wieżę na Dol Gauroth –
Wyspie Wilkołaków, dawniej zwanej Sirionem. Sługa Morgotha; w
późniejszej wersji nazywany Sauronem. Pokonany przez Berena i
Luthien, którzy zaklęciem zburzyli jego fortecę.
Draugluin
– straszliwy wilkołak, prawa ręka Nekromanty Thu. Zabity przez
psa Huana, który dał jego skórę Berenowi, aby ten mógł dostać
się do siedziby Morgotha.
Thuringwethil
– olbrzymia
nietoperzyca żywiąca się krwią i rzucająca cień na Księżyc.
Huan dostarczył jej skórę, aby Luthien okrywając się nią mogła
się dostać fortelem do siedziby Morgotha. Jej pierwowzorem mogła
być Musz Pairika z mitologii perskiej:
,,Starożytnym Irańczykom także znany był wielki nietoperz. Zwano go Musz Pairika, a przekazy o nim zawarte są między innymi w świętej księdze ‘Awesta’. Musz Pairika opisywano jako ogromną, latającą mysz – a więc nietoperza. Stworzenie to było wrogie wszystkiemu, co żyje, atakowało nawet Słońce i Księżyc, by zapadła noc – żywioł Musz Pairirka’’ - Tadeusz Oszubski ,,Tajemnicze istoty’’
Morgoth
– zwany początkowo Melkorem, zbuntowany Valar, który wypowiedział
posłuszeństwo bogu Eru i stał się przyczyną zła we
wszechświecie; odpowiednik Lucyfera. Jego siedzibą był Angband
(Piekło Żelaza) na dalekiej północy. Służyli mu orkowie,
Balrogi uzbrojone w ogniste bicze, wilki, żmije i sowy. Był czarny
i olbrzymi, jego broń stanowiła żelazna maczuga Grond. Okulał po
zwycięskiej walce z królem elfów Fingolfinem, który rzucił mu
wyzwanie u bram Angbandu (w ludowych wierzeniach diabły też były
chrome). Luthien uśpiła go pieśnią i tańcem, a Beren wydobył
Silmaril z jego żelaznej korony. Z klęski Morgotha śmiali się
nawet orkowie.
Olbrzymi i groźny wilk
Carcharoth (wczesne wersje imienia: Carcaras, Kakaras) – sługa
Morgotha łączący w sobie cechy Fenrira i Bestii z Gevauden. W
czasie walki odgryzł zaciśniętą dłoń Berena z trzymanym w niej
Silmarilem, co upodabnia go do Fenrira odgryzającego dłoń bogu
Tyrowi. Ponieważ święty klejnot palił jego demoniczne trzewia
(mimo woli nasuwa się analogia ze smokiem wawelskim ;) oszalały
zaczął pustoszyć Doriath co upodabnia go do Bestii z Gevauden
szalejącej w XVII – wiecznej Francji. Został zabity na polowaniu
dzięki czemu odzyskano Silamril. Beren zginął w czasie obławy na
Carcasa, a Luthien niedługo potem umarła z żalu :(.
Naugladur
– stary król krasnoludów z Nogrodu, który zginął w walce z
Berenem o naszyjnik Nauglamir z wprawionym weń Silmarilem wydobytym
z korony Morgotha. Naszyjnik ten przyniósł wiele nieszczęść
podobnie jak naszyjnik Harmonii z mitologii greckiej.
Oceniając
książkę długo można by mówić o bogactwie wyobraźni Autora i
pięknym literackim języku, jednak najbardziej spodobała mi się
wizja miłości potężniejszej od śmierci, miłości, która
,,wszystko
przetrzyma’’.
Przygody Berena i Luthien stawiam o niebo wyżej niż ,,Sagę
Zmierzch’’,
bowiem Luthien (podobnie jak później Arwena) tak naprawdę stanęła
przed trudniejszym i wymagającym znacznie bardziej dojrzałej
decyzji wyborem niż Bella Swan zakochana w wampirze Edwardzie.
Tworząc własną mitologię slawianistyczną inspirowałem się
historią Berena i Luthien z ,,Silmarillionu’’
pisząc opowiadanie ,,Jovan
i Dilvica’’
ze zbioru ,,Legenda’’
;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz