,,12 dnia miesiąca ardaszir [w kalendarzu Amazonek:
grudzień] dobiliśmy do złotonośnych, obfitujących w perły i klejnoty brzegów
wielkiej wyspy Mu, leżącej na południe od Bharacji i Seylanu. Ziemia ta,
zrodzona w pierwszym wieku obecnej ery dwunastej, cieszy się łaską Xvaru
[Słońca] i deszczami obfitymi. Płyną przez nią cztery wielkie rzeki: Purgana,
Ticon, Asfa i Zaiza – nar, nie brak też rozległych, malarycznych bagien,
pełnych niewyobrażalnych wręcz potworów, oraz wielkich, malowniczych jezior, z
których największe i najgłębsze jest Zothiq – szan. Jego wody upajają jak soma
Ariów i zsyłają natchnienie wieszcze. Najwyższym wzniesieniem jest zawsze
pokryta świeżą zielenią, święta góra Turnya (Turana), na której szczyt, co roku
po stromych schodach wchodzą królowie Mu, aby palić kadzidła bogom w intencji
całego królestwa. Nie ma pod Słońcem, takich kruszców i kamieni, nawet
najrzadszych, których nie można by znaleźć na Mu. Wyspę ową porastają nieprzebyte,
wiecznie zielone lasy, pełne dzikiego zwierza, takie jak w Bharacji. Rośnie tu
lotos czarodziejski, używany w obrzędach przez szamanów z dalekiej Białopolski,
grzyb co sprowadza widzenia, rodzące najzjadliwsze trucizny drzewo Bohun Upas,
bagienne i leśne drzewa pożerające ludzi i zwierzęta, a także ryż, palmy
wszelkich rodzajów, pomarańcze, persymony, cytryny, pszenica, proso, salaki,
kaktusty, których sok mogą pić ludzie, mango, grzyby mun, stanowiące przysmak w
Sinea, korzeń kudzu, którym Sineańczycy leczą skutki opilstwa, mandragora, co
krzyczy wniebogłosy, gdy ją z ziemi wyrywają, drzewa cynamonowe, sandałowe,
tekowe, hebanowe, cudowny lek żeń – szeń, co tak jak mandragora ma korzeń w
kształcie człowieka, bagienne mangrowce, drzewa, których korzenie sterczą z
wody niczym szczudła, ananasy, aloes, bajecznie kolorowe storczyki i setki
innych. Jeszcze większym bogactwem i różnorodnością odznacza się świat
zwierzęcy wyspy Mu. Żyją na niej słonie i tygrysy, złociste i czarne pantery,
gepardy, pantery mgliste, irbisy, wilki, cyjony, szakale, hieny, taraje, tury,
nosorożce, bydło zebu, bawoły arni, gaury, bentengi, dziki, tapiry
czaprakowate, przeróżne małpy – od małych rezusów po duże orangutany, jelenie i
antylopy, nietoperze rudawki, czarne pawie, sępy, marabuty, dzikie kury,
bajecznie kolorowe bażanty, kaczki mandarynki, papugi, krokodyle, gawiale i
aligatory, kobry, pytony siatkowe, kameleony, gekony, wodne, lądowe i morskie ,
rodzące szylkret żółwie, warany, jaszczurki, zwane ‘smokami latającymi’,
nadrzewne żaby poruszające się lotem ślizgowym, rekiny, płaszczki, morskie i
słodkowodne ryby o oszałamiających barwach, ośmiornice, perłopławy, rozgwiazdy,
korale, ogromne motyle, wije i pająki, modliszki, patyczaki, straszyki i
nieprzebrane zastępy innych. Co więcej na Mu można uświadczyćwielogłowego
smoka, bazyliszka, białego jednorożca o czarnym rogu, ze świecącym, czerwonym
czubkiem i zadem w czarne pasy, gryfa, skrzydlatego warana, olbrzymie
nietoperze polujące na ludzi, takie jak ahool, sfinksy o ciałach lampartów i
tygrysów, zatapiające okręty węże morskie, Centaury – braminów, biegłych w
czarnoksięskiej sztuce tantry, feniksy, syreny i morskie rusałki o upajającym
głosie, nimfy, które w Bharacji nazywają się ‘apsary’, elfy, zwane ‘ribhu’,
podziemne, dwugłowe karły o brązowej, lśniącej od oliwy skórze, biegłe w sztuce
kowalskiej, Cyklopy – ludożerców i zionące ogniem olbrzymy, Nagów – węże o
ludzkich głowach, Kynokefale, Akefale, latające na żurawiach, afrykańskie
skrzaty zwane Pigmejami... Ludzie z Mu są potomkami Grabu i Jodły. Wzrostu
wysokiego, skórę mają ciemną, prawie czarną, włosy czarne i długie. Za strój
wystarczą im przepaski z białego jedwabiu, wszyscy zaś, tak niewiasty jak i
mężowie, możni i ubodzy, uginają się pod ciężarem ozdób ze złota, srebra,
pereł, kamieni i kości słoniowej, niczym konie Giptów. Mężowie noszą ponadto
białe turbany, w wielkiej cenie jest też malowanie białych kropek na skórze u
obu płci, czym podobni są do kaledońskich Piktów. Dzielą się na szereg plemion,
takich jak: Tałuzu, Saisa, Szasta, Sorba, Karburu, Sombari, Zibu, Taizona,
Kałaba, Koziri, Makuru – anwasz, Makuru – abi, Amaza – tari – tari, Muza –
sipasz – szan, Kubalone, Konena – arida i szereg mniejszych. Nad nimi
wszystkimi panuje plemię Naacala, z którego wywodzą się królowie Mu. Ludy owe
czczą niezliczonych bogów i boginie, takich jak Latyr - zasiadający na górze
Turana władca burzy i Koła Czasu, Turus – władca zwierząt, przedstawiany jako
biały jeleń, [...] i setki innych. Ludzie z Mu czczą owych bogów sprośnymi przestawieniami
w teatrach, ukazującymi ich prawdziwe bądź wymyślone zbrodnie. Źle skończy taki
naród, co nawet własnych bogów nie szanuje! Wielkim poważaniem wśród możnych
jak i ubogich cieszy się zakon braminów, nazywany Wielkim Białym Bractwem (Brudasait’vo
Gracilis Vakilis). Należą do niego siwobrodzi mężowie w powłoczyste szaty
odziani, zaś ich siedziba mieści się w wieży z marmuru w grodzie stołecznym.
Wielka jest ich władza, uważają się za bogów i nawet król nic nie może uczynić
przeciwko nim. Władają sztuką magiczną, tak, że potrafią bez skrzydeł unosić
się w powietrzu, spać na gwoździach, zaklinać węże i dokonywać szeregu innych
rzeczy dziwnych, na Mu określanych mianem cudów. Mężowie ci, wielce są
zakłamani; domy wdów objadają dla pozoru odprawiając długie modły. Lubują się w
bogactwach i zaszczytach, choć wzywają wszystkich wokół do ubóstwa, skromności
i rozwoju duchowego. Choć pod ich oknami, dzieci mrą z głodu, nawet palcem nie
ruszą, by im pomóc, tłumacząc to obłudnie prawami boga Samsary. Swym uczniom
bronią jedzenia mięsa (zamiast niego zalecają pić krowią urynę), sami zaś
mięsem się raczą od wielkiego święta... czyli bardzo często. Obawiam się, że
złość Wielkiego Białego Bractwa przetrwa nawey upadek Mu. Byliśmy w grodzie
stołecznym – porcie Ar – Paragan nad rzeką Zaiza – nar. Miasto to jest
dziesięciokrotnie większe niż nasz Arxgard [nad Termodontem], pełne marmurowych
pałaców i świątyń o złotych dachach, rzeźbionych kolumn, zwieńczonych posągami
lwów i sineańskich smoków, teatrów, łaźni, zamtuzów, kramów, warsztatów i
dzielnic, gdzie Bieda z Nędzą hulają. Inne wielkie miasta to Palur – Palarat,
Supra – upramat, Pułgar – bułabar, Ar – alarab, Burgora – alabarat, Atuana,
Kazir – dżabarat i szereg innych. W chramach Mu i Lemurii kwitną wszelkie nauki,
oraz sztuka magiczna, lecz ich osiągnięcia trzymane są w tajemnicy przed obcymi
ludami. Mu zjednoczył Tamir I Dalima, król plemienia Naacalów w IV wieku ery
XII. Obecnie władcą jest Karak (Kharak), o którym mówią, że jest tyranem...
[...]’’ – Klea Dziejopisarka ,,Diariusz’’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz