wtorek, 22 marca 2022

,,Nic oprócz pieśni''

 


W 2011 r. przeczytałem po raz pierwszy, kupioną u ulicznego sprzedawcy, książkę Ewy Siarkiewicz ,,Nic oprócz pieśni’’. Jest to zbiór pięciu opowiadań science fantasy, science fiction i fantasy, wydany po raz pierwszy w 1988 r.


Ich akcja rozgrywa się w odległej przyszłości (XXII wiek, 31 grudnia 2999 r.) lub w czasie nieokreślonym, zarówno na odległych planetach jak i na Ziemi.

Przedstawieni w antologii kosmici bywają ludźmi; potomkami Ziemian kolonizujących obce planety (np. potomkowie Polaków i Hiszpanów, którzy założyli skłócone królestwa Irden i Seanu, gdzie o zachowanie równowagi politycznej troszczyli się Magowie) lub istotami rozumnymi innych gatunków. Generalny Rekwizytor na usługach międzygalaktycznego banku, należał do rasy Sorgitów. Był wysoką istotą z opalizującym, galaretowatym ciałem (bardzo trudnym do zranienia) i czerwonymi ślepiami. Prezydent Ziemi, planety, która zbankrutowała, po wielu nieudanych próbach zamachu, zabił go w końcu … korkiem od szampana, który utkwił w oku kosmity. W opowiadaniu ,,Puszka Pandory’’ kosmici przypominali bezlitosnych bogów. Zniszczyli ziemską cywilizację i jeszcze żądali od ludzi czci.

W tytułowym opowiadaniu zły czarnoksiężnik Vulmar uprowadził śpiewaka Arisa, aby wykorzystać go do manipulowaniu ludźmi poprzez pieśni. Vulmar dążył do zdobycia magicznego klejnoty mnemo i Księgi Alty, jednak spłonął gdy jej dotknął. Wówczas Aris powrócił wolny do swojej ojczyzny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz