Śniło mi się, że:
- Stanisław Szur chciał wykupić Coca - Colę od Amerykanów i uczynić z niej firmę polską, uznałem, że to dobry pomysł, jednak żaden polski milioner nie ma tylu pieniędzy, aby go zrealizować,
- w tajemniczym ogrodzie żyły olbrzymie biegacze złociste i hybrydy koziorogów dęboszy ze świetlikami,
- w przyszłości konstytucja Polski będzie miała tylko jeden zapis: ,,Róbta co chceta, bo nie wieta co chceta'' (z myśli poprzedzających zaśnięcie),
- Witold Jabłoński dał ogłoszenie, że poszukuje młodego człowieka jako swojego ucznia i następcę,
- Janusz Korczak pojechał do Wietnamu, aby szukać skarbu Iluminatów,
- pojechałem do Rosji jako zakładnik, ze zdziwieniem dostrzegłem na moskiewskich budynkach graffiti krytykujące Putina i rozpętaną przez niego wojnę na Ukrainie, kiedy zamieszkałem w domu moskiewskiej rodziny, myślałem, że moi gospodarze będą fanatycznymi raszystami, okazali się jednak bardzo mili, mówiłem im, że czytałem ,,Księgę Welesa'', że lubię borzoje i samojedy, jadłem pierogi i opowiadałem o polskiej tradycji jedzenia pączków w Tłusty Czwartek, chciałem poskarżyć się na Sławosza Uznańskiego, który z głupkowatym uśmiechem przyznał publicznie, że Ziemia jest płaska, porównywałem go do Jurija Gagarina, powiedziałem, że szanuję jurodiwych i poświęciłem im wpis na blogu, przy stole siedział brodaty pop w świeckim ubraniu i powiedział, że katolicyzm jest fałszywą religią, chciałem mu powiedzieć o prawosławnych i grekokatolikach z Podlasia oraz o pięknie zdobionej katedrze w Myszyńcu, UWAGA: To tylko sen, nie mam na celu ocieplania wizerunku zbrodniczej Federacji Rosyjskiej,
- na początku ery dwunastej w nadmorskiej osadzie rybackiej Tołpawie na terenach dzisiejszej Litwy odbywał się konwent fantastyki, jeden dzień był w całości poświęcony zachwalaniu zachowań homoseksualnych,
- jako dorosły człowiek poszedłem na lekcję plastyki w szkole, która zamieniła się w wydział historii Uniwersytetu Szczecińskiego, zajęcia prowadziła otyła kobieta w okularach, korzystałem na nich z jakiejś starej książki, którą chciałem wpisać do bibliografii dla fantastów, uniwersytet przypominał labirynt, gdzie łatwo można było spaść w przepaść, pod koniec listopada nauczycielka powiedziała w małym gronie, że uczy o satanizmie, mając na myśli pogańskie wierzenia o śmierci i przemijaniu, powiedziałem, że nie wierzę, aby była satanistką, ponieważ ostrzegała przed narkotykami, które są komunią diabła, następnie pochwaliłem się przeczytaniem ,,Tajemnej strony Świąt''.








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz