środa, 8 sierpnia 2018

Smok i piękność z głębin







,,Podczas I wojny światowej (kiedy latano w otwartych kabinach bez butli tlenowych) jeden z pilotów donosił, że 'na bardzo dużej wysokości zobaczył dziwne, podobne do smoka stworzenie, lecące z ogromną prędkością w jego kierunku'. Sądząc, że zostanie zaatakowany, obniżył pułap lotu, a smok natychmiast zniknął. Podobne zdarzenie, o nieco tylko innym podłożu, miało miejsce w sierpniu 1971 roku. Instruktor nurkowania z akwalungiem Ian Skinner pływał na głębokości czterdziestu metrów u wybrzeży Malty, gdy nagle







    'ujrzałem przed sobą jakieś światło i udałem się w tym kierunku, pchany zarówno ciekawością, jak i jakąś przemożną siłą. Po pokonaniu kolejnej grani i o wiele głębiej ujrzałem przepiękną młodą kobietę, wysoką i smukłą, o idealnej figurze, stojącą u wejścia do ogromnej jaskini... Morze jarzyło się dziwną poświatą, wokół panowała cisza i spokój.
    [...]. Nagle kobieta powiedziała: 'Witaj, czekałam na ciebie, nie obawiaj się mnie, ze mną jesteś bezpieczny'. Zacząłem się oddalać, lecz ona uśmiechnęła się, podpłynęła i ujęła moją dłoń. Poczułem ogarniające mnie przyjemne ciepło i wrażenie bezpieczeństwa. 'Gdy do mnie powrócisz, będę cię oczekiwać, i wówczas na zawsze pozostaniemy razem. Mam dla ciebie podarunek'. Wręczyła  mi małe naczynko w kształcie amfory. Kiedy wypłynąłem, pomachała mi ręką, a potem powoli zniknęła z pola widzenia.'
    Skinner wypłynął, wciąż trzymając w ręku amforę, którą potem zidentyfikowano jako fenickie naczynie na pachnidła'' -
Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty, stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?''




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz