,,Zdaje się, że co najmniej jedna banda dzikich kobiet grasowała we wczesnym średniowieczu w południowej Walii; sędziwy św. Samson z Dol, podróżując z młodym towarzyszem, miał pecha zabłąkać się na ich teren. Nagle rozbrzmiał okropny wrzask i z zarośli wypadła siwowłosa, ubrana na czerwono wiedźma z zakrwawionym trójzębem w dłoni. Św. Samson odzierżył swoją pozycję, jego towarzysz dał drapaka, dla starucha wnet go dopędziła i zadźgała na śmierć. Odmówiła zawarcia ugody ze św. Samsonem, gdy czynił jej wyrzuty, i poinformowała go, że jest jedną z dziewięciu sióstr żyjących w tych lasach razem z ich matką - najwidoczniej boginią Hekate. Może gdyby jako pierwsze na miejscu znalazły się młodsze siostry, młodzieniec stałby się ofiarą zbiorowej napaści seksualnej. Dziewięć ubranych na czarno morderczych bab występuje w islandzkiej sadze o Thidrandim. Pewnej nocy mimo ostrzeżeń otworzył on drzwi na czyjeś pukanie i ujrzał je galopujące wprost na niego z północy. Przez jakiś czas odpierał ich atak mieczem, ale padł śmiertelnie raniony'' - Robert Graves ,,Biała Bogini''
niedziela, 7 maja 2017
Dzikie kobiety
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Po przeczytaniu tytułu pomyślałam o ,,Biegnącej z wilkami", tam ciągle się pojawiały dzikie kobiety.
OdpowiedzUsuń