Kiedy chodziłem do gimnazjum, dużo mówiło się o globalizacji. Przytoczony poniżej utwór, pochodzący z tego okresu miał wyrażać mój ówczesny stosunek do tego zagadnienia (jest tu min. nawiązanie do choroby szalonych krów).
Mazurek antyglobalistów
Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy,
Co Europa nam zabiera, tego jej nie damy!
Ref. Raus, raus globalizacja, z Polski do
Europy, niechaj z kraju uciekają Croitzfeldy – Jacoby!
Przejdziem Moskwę, przejdziem Brukselę, będziem
Polakami,
Dał nam przykład ojciec Rydzyk jak zwyciężać
mamy!
Ref. Raus, raus...
Jak Czarniecki do Poznania po szwedzkim zaborze
Dla Ojczyzny ratowania telewizor rzucim w morze!
Ref.
Raus, raus...
Już tam ojciec swojej Basi mówi zapłakany:
Słuchaj jeno pono nasi, postkomunie spuszczają
lanie!
Ref. Raus, raus...
Niemiec, Moskal nie osiądzie, gdy jąwszy
kałasza,
Hasłem wszystkich zgoda będzie i Ojczyzna nasza!
Ref. Raus, raus...
Na to krzykną wszystkie głosy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz