,,Były raz cztery dziewczyny, wszystkie trzy z nich - panny młode, one to kosiły siano, odprawiały sianożęcie na skraju mglistego cypla, na ocienionej wysepce. Jak skosiły, jak zgrabiły, wszystko ułożyły w kopki, na kupki porozkładały i poutykały w stogi. Przyszedł chłopisko z Północy, co się zwał ognisty Tursas, i podpalił owo siano, podłożył ogień pod stogi... To zarzewie rozsypano przed wrotami do Pohjoli, pod progiem wzorzystym nieba; tam to urósł dąb dorodny, wierzba bez wad wybujała. Wierzchołek sięgnął do nieba, gałęzie objęły przestwór. Nie dawały świecić słońcu i migotać księżycowi. Nie dawały biegać chmurom, rozcapierzać się obłokom'' - fińskie zaklęcie opowiadające o narodzinach postrzału [w]: Martti Haavio ,,Mitologia fińska''
wtorek, 16 maja 2017
Tursas i trzy panny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz