,,Powiedział
mi – rzekł Mieszek – przysłowie niedźwiedzie
że
prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie’’
-
Adam Mickiewicz ,,Przyjaciele’’
W
2008 r. przeczytałem krótką baśń fantasy ,,Pan
Błysk’’ (ang. ,,Mr.
Bliss’’) napisaną i
zilustrowaną w okresie międzywojennym przez J. R. R. Tolkiena dla
jego dzieci, kiedy te były jeszcze bardzo małe. Książka zawiera
oryginalne, kolorowe ilustracje i facsimile angielskiego tekstu wraz
z przekładem na język polski. ,,Pan Błysk’’
po raz pierwszy ukazał się drukiem w 1982 r. Przekładu na język
polski dokonała Paulina Braiter w 2007 r.
Czas
i miejsce akcji są w zasadzie nieokreślone, choć realia
przypominają angielską wieś w pierwszej połowie XX wieku.
Tytułowym
bohaterem jest J. Błysk – postać prawdopodobnie wzorowana na
Kapeluszniku z ,,Alicji w Krainie Czarów’’
Lewisa Carrolla. Pan Błysk
był wysokim, chudym mężczyzną ubierającym się staroświecko.
Tym co upodabnia go do Kapelusznika to zwyczaj noszenia wysokich
cylindrów. Jeździł rowerem bez pedałów (tylko z górki). Jego
kłopoty zaczęły się kiedy postanowił kupić sobie samochód (w
tym miejscu mamy prawdopodobnie wątek autobiograficzny, bowiem choć
Tolkien miał samochód, nigdy nie nauczył się nim dobrze jeździć
;). W sklepie motoryzacyjnym wybrał żółty model z czerwonymi
kołami. Zamierzał nim pojechać w odwiedziny do braci Tumańskich.
Niestety po drodze nieuważnie prowadząc zniszczył wozy pana Dnia i
pani Knoć wiozących kapustę i banany, toteż musiał ich potem
wieźć, a na dodatek z tyłu szedł uwiązany osioł pani Knoć. Gdy
jechali przez las zostali napadnięci przez trzy niedźwiedzie…
Razem
z panem Błyskiem mieszkał (ukrywany ze względu na konieczność
płacenia licencji) zwierz Żyrólik (ang. the Girrabit).
Była to mieszkająca w norze hybryda żyrafy z królikiem o bardzo
słabym wzroku i nieprzemakalnej skórze. Kiedy istnienie Żyrólika
wyszło na jaw, jego właściciel musiał zań zapłacić zaległą
licencję.
Rolę
tricktera pełnią trzy mieszkające w leśnej chatce niedźwiedzie:
Archie, Teddy i Bruno, które wyróżniały się łakomstwem i
skłonnością do psot. To one porwały jadącego przez las pana
Błyska i urządziły sobie ,,wyżerkę’’
w ogrodzie Tumańskich.
Pan
Błysk przyjaźnił się z czterema mieszkającymi w jednym domu
braćmi Tumańskimi (ang. Dorkins):
Albertem, Egbertem, Herbertem i Grubasem. Wszyscy oni byli bardzo
otyli (szczególnie Grubas), ,,obrzydliwie bogaci’’,
a do tego łakomi i chciwi na pieniądze. Mimo, że posiadali dużo
pieniędzy, domagali się od pana Błyska wysokiego odszkodowania za
poniesione straty (rozbicie przez niedźwiedzie wazy z zupą i
wynajem kucyków), a gdy ten nie miał już z czego zapłacić,
obrazili się nań i zerwali kontakty. Prawdziwymi przyjaciółmi
pana Błyska okazali się pan Dzień i pani Knoć, którzy się
pobrali i założyli sklep warzywny. Od czasu tej przygody pan Błysk
nie jeździł już samochodem, lecz wózkiem ciągniętym przez osła,
zaś Żyrólik bawił się z okolicznymi dziećmi.
Miłośnicy
twórczości Tolkiena znajdą w książce takie smaczki jak
policjanta, który się nazywał sierżant Boffin (nazwisko to we
,,Władcy Pierścieni’’
nosił jeden z rodów hobbitów) i staruszka, który się nazywał
Dziadunio Gamgee (tak we ,,Władcy Pierścieni’’
nazywany był stary ogrodnik Hamfast Gamgee, dziadek Sama Gamgee).
Rzeczywistym pierwowzorem tej postaci był ekscentryczny staruszek
spotkany przez rodzinę Tolkienów w Kornwalii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz